Blog / Nowości

Nowy sezon, nowe Junaki, czym pojeździmy w tym roku?

Nowy sezon, nowe Junaki, czym pojeździmy w tym roku?

Poprzedni rok pod względem asortymentu wypadł słabo, wprowadzone przez Unię normy Euro 4 zahamowały szalone tempo wprowadzania coraz to nowszych modeli motocykli na nasz rynek. Można powiedzieć, że Chińczycy dostali piąchę między oczy i lekko ich zamroczyło, ale właśnie wstali, otrzepali się i znowu trzymają gardę gotowi do ataku.

My także oberwaliśmy rykoszetem. Trochę nie było o czym pisać, to jednak już za nami. Nowy rok rozpoczęliśmy od wysępienia sporej dawki informacji od Karola Kopytka, przedstawiciela firmy Almot, na temat rozwoju marki Junak i już wiemy, że ten sezon, zapowiada się bardzo pracowicie. Do każdej nowości dodałem też trochę własnych spostrzeżeń i opinii.

Nowości posortowałem od najmniej elektryzujących, by stopniowo budować napięcie ;). No to zaczynamy.

Junak 126 wraca do sprzedaży.

1) Wraca Junak 126, który walczy o miano jednego z najtańszych motocykli 125 na rynku. 126 nie był bez wad, ale cena robiła robotę. Największą bolączką tego modelu były wibracje. Nowy model, wyposażono w wałek wyrównoważający zatem ten model to bardzo fajna propozycja stanowiąca ultra niski próg wejścia w świat moto. Ten model jest bardzo lekki a przez to też żwawy. Wtrysk z pewnością doda mu elastyczności na całym zakresie obrotów.

2) W połowie roku zobaczymy pierwszego elektrycznego Junaka. Będzie to skuter. Niestety nic więcej o jego parametrach nie wiemy. Bardzo się cieszę, że elektryczne pojazdy powoli trafiają na rynek. W świecie elektrycznych aut, panuje opinia że to nie ma sensu. Być może, jednak w jeśli chodzi o małe pojazdy to sprawa wygląda zupełnie inaczej. Tutaj to ma sens, mimo że ta technologia nadal jest we wczesnym etapie, to już zdobywa serca nabywców czego dowodem może być ten film.

Przednia lampa Tayomotor/Zontes 250 udowadnia, że projektanci mają poczucie gustu.

3) Junak Racer otrzyma facelifting. Nie wiemy jak będzie wyglądać, ale biorąc pod uwagę talent firmy TAYO/ZONTES, to będzie na co popatrzeć.  Jakiś czas temu Junak próbował wprowadzić bardzo fajny model S250 z tej właśnie fabryki. Popatrzcie tylko na tą lampę. Ta fabryka ma na koncie także sukces w postaci pięknej serii motocykli opatrzonej numerem 310. Wpiszcie sobie w google „Zontes motorcycle 310„. Junak zamierza wprowadzić dwa modele z tej serii. Trzymamy kciuki za nowy design Racera.

4)
Nowy maxi skuter. Niestety nie posiadamy więcej informacji na jego temat. Z mojego punktu widzenia to bardzo dobry ruch. Gdybym miał kupować skuter w klasie 125, to byłby to maxi-skuter.

Junak 905 otrzyma teraz silnik o pojemności 125

5) Motocykl Junak 905, który do tej pory dobrze sprzedaje się w pojemności 50,  otrzyma teraz także silnik 125. W śród młodych adeptów sztuki gazowania, 905 zdobył najwyższe noty. Miałem nawet przyjemność nagrać recenzję o tym motorowerze. Znajdziecie ją tu: Junak 905. Zapewne będzie posiadał ten sam silnik co 126, ponieważ oba te motocykle pochodzą z tej samej fabryki – Fosti.

Junak RX ONE 125 – fot: Lux-Mot

6) Fabryka Zongshen (mój faworyt), rozszerza współpracę z Almot, dzięki czemu pod flagę Junaka trafia do sprzedaży model ADV. Tak, to ten sam, który do tej pory sprzedawał Romet. Czyżby Romet znowu miał kłopoty z utrzymaniem marki? Mnie to bardzo cieszy, jeżeli będę mógł jeszcze raz dosiąść testówkę, bez wahania wjadę nim w błoto. To bardzo wygodny i praktyczny motocykl. Jedyny minus to stosunek wagi do mocy, ale nie ma tragedii. Nowy Junak będzie nosił nazwę RX-ONE. To jednak dopiero połowa newsa z fabryki Zongshen.

7) Nadchodzi następca flagowego Junaka RS, którego produkcję zatrzymano. Dla mnie, jako posiadacza tego modelu, to była bardzo smutna informacja. Jakość Yamahy w przystępnej cenie, przybywało użytkowników, forum tej marki także fajnie się rozwijało, a tu koniec. Może był zbyt dobry i komuś zaszkodził? Nie wiem, ale wiem jedno, następna RS’a, pochodzący z fabryki Zongshen, będzie super. Skąd ta pewność? Dosiadając Rometa Z one R, poczułem się jak na markowym sprzęcie, zakochałem się w nim i to na ten model czekam z największą niecierpliwością. Niestety nie udało mi się nic więcej wycisnąć od przedstawiciela marki.

8) Na koniec chyba najciekawszy news dla szerszej publiczności. Nadchodzą dwa Junaki z 2-cylindrowym silnikiem znanym z Junaka M11 i M16. Czy to będą choppery, czy naked’y, tego nie udało nam się ustalić – to nadal tajemnica. Jednak przeglądając ofertę Regal’a, natknąłem się na ciekawy film w sieci przedstawiający model GTXL 160. Jest to kopia Kawasaki Ninja 250. Co o tym myślicie? To z pewnością będzie alternatywa dla Hyosunga GT 125R. A co z drugim Junakiem? Strzelam, że będzie to model Bobber. Jak będzie w rzeczywistości? Tego dowiemy się na targach w Warszawie, które odbędą się na początku Marca.
https://youtu.be/IKAOJMmwA7U

Na koniec dodam, że mimo trudniejszego roku dla sprzedawców motocykli, Junak jako jedna z niewielu marek, odnotowuje wzrost sprzedaży i ląduje na 4 miejscu w statystykach rejestracji, a co za tym idzie wysuwa się na prowadzenie w wyścigu z Rometem który uzyskał 5 miejsce. Należy przy tym wziąć pod uwagę, że aktualna statystyka przestaje być zaburzona poprzez „sztuczną” rejestrację pojazdów wynikającą ze zmiany przepisów.

Udostępnij ten post

Założyciel strony motocykle125.pl. Z wykształcenia technik mechanik pojazdów samochodowych. Z pasji programista prowadzący własną działalność.

REKLAMA

238 komentarzy

  1. Zongshen wypuścił także ciekawy model o nazwie Infinity. Nie mamy jednak informacji o tym czy Junak go wprowadzi. https://www.youtube.com/watch?v=NJCN9E74Xpo

    Odpowiedz
    • U dilerów Junaka można już zamawiać RX-ONE. Kolor czarno-czerwony lub srebrno-niebieski. Ceny: 9949 zł za motocykl bez kufrów oraz 10499 za model doposażony o 3 kufry.

      Odpowiedz
      • Ciekawe czy pojawi się w tym roku długo oczekiwany Keeway TX ADV. Bo IMO prezentuje się ciekawiej od odgrzewanego Rometa ADV…

        Odpowiedz
        • … chyba, że wyjedzie jako Benelli TRK 125.
          Tak swoją drogą czy zapowiadany kiedyś Junak EVO i Keeway RKF nie przypominają bliźniaków?

          Odpowiedz
          • Benelli wypuszcza własne ADV, z silnikiem RKF, tak samo będzie Leoncino 125

            o7

          • Będzie Leoncino 125 ?
            Dla mnie bomba !

    • Dawid – mam dla Ciebie bardzo dobrą informację: Almot od dziś wprowadza do oferty kolejny nowy model z kolekcji Junak 2019 – RSX. Dostępny jest w dwóch wersjach kolorystycznych: srebrno-niebieski i czarno-czerwony. Motocykl jest produkowany w fabryce ZONGSHEN (M12, M12 VINTAGE, RX ONE).

      Cena: 8999 zł. brutto (czyli identyczna z ceną bliźniaczego Rometa Z ONE R 125 z rocznika 2017).
      Możesz śmiało zaktualizować artykuł o informacje o dostępności tych nowych modeli.

      Odpowiedz
  2. Co myślę? Myślę, że po raz kolejny powtarza się schemat „nowa kolekcja”, a po roku-dwóch modele znikają z oferty, no i ludki, ktorzy kupią te sprzęty będą się później bujać z zakupem części i serwisem. Na szczęście nie wszyscy importerzy działają tak chaotyczne. Chociażby Keeway/Benelli trzyma się sprawdzonych modeli. Poza tym wkrótce wchodzi norma euro5, która dokona kolejnego przesiewu, no i nasze społeczeństwo też nie jest już takie biedne, jak kilka lat temu. Sam znam takie osoby, które napalały się na Romety, Junaki, itp., a po przeanalizowaniu sytuacji dołożyli do markowego sprzętu i śmigają bez stresu.

    Odpowiedz
    • To prawda. Romet już odpuścił i leci w statystykach sprzedaży od 2 lat. Junak w tym roku po raz pierwszy jest na wyższej pozycji od niego ale i tak 3 pierwsze pozycje to Yamaha, Honda i BMW, a zaraz za tymi dwoma polskimi dystrybutorami chińszczyzny leci KTM, Harley i Suzuki. Na bogato – mowa o nowych motkach oczywiście…

      Odpowiedz
      • Sami są sobie winni, słabe serwisy, brak części zamiennych, z jakością też różnie…. szkoda, bo Honda i Yamaha „ciut” droższe….

        Odpowiedz
        • To chyba nie tak do końca, bo statystyki dotyczą ostatniego rocznika, a Romet miał całkiem duży zapas motocykli w starszym roczniku i zarejestrowanych, jak żaden inny importer, tak że tego no.

          Odpowiedz
  3. Sprawdza się i potwierdza to, o czym już wiele miesięcy temu pisałem. Największą wadą tanich motocykli jest ich najważniejsza zaleta, czyli to, że są … tanie. Niewiele też kosztują do nich części, a i właściciele takich maszyn liczą na tani serwis. I tu jest pies pogrzebany, bo koszty działalności (wynagrodzenia, ZUS, media, reklama, opłaty marszałkowskie i śmieciowe, podatki, serwisy kas, UDT i wiele innych stałych i zmiennych kosztów) są takie same dla sprzedawców i serwisów motocykli zarówno tanich, jak i drogich marek. Przy zbliżonych procentowych wysokościach marż handel i serwis tanich pojazdów często nie zarobi na siebie, więc ten segment rynku zwija się coraz mocniej, gdyż ,,złotówkowy” zysk ze sprzedaży czy serwisu 1 szt. taniego skutera jest zdecydowanie niższy niż ze sprzedaży pojazdu markowego. Dlatego coraz więcej firm (sprzedawców i serwisów) rezygnuje z ,,zabawy” tanimi motocyklami zmieniając branżę na przynoszącą jakieś zyski lub likwidując wręcz działalność.

    Odpowiedz
    • jak bardzo mieli byśmy omijać kwestie finansów, to niestety dobrze napisałeś, i cóż, tego nie przeskoczymy. To sprowadza mnie do jeszcze jednego spostrzeżenia, mam nadzieje że nie tylko mojego. Większość z motocykli i skuterów które aktualnie trafiają do dealerów, są jednak nieco wyższej jakości, tudzież po prostu napraw jest mniej lub da radę je ogarnąć w obrębie przeglądu olejowego. Oczywiście zdarzają się wyjątki, nie mniej z roku na rok jak dla mnie widzę że jest lepiej jakościowo, i oczywiście jak to zwykle bywa jest też drożej

      Odpowiedz
    • Langer, jest inny powód. Motocykle 125 sprzedane jako nowe w sporej części z różnych powodów zasilają rynek maszyn używanych. Nie oszukujmy się, rynek się już troszkę nasycił i o takim bumie jak w okresie 2013-2015 to importerzy i dealerzy mogą tylko marzyć. Natomiast klienci cóż oczekują, że chińskie=tanie, jak chińskie zaczyna kosztować, to szukają japońskich używek, ale ta choroba jest charakterystyczna, dla większości państw zza byłej żelaznej kurtyny.

      Odpowiedz
  4. Ehh … czy pod każdym wpisem musimy rozważać kwestie finansowe, które w konsekwencji prowadzą do polityki? 🙂 Langer, napisz co myślisz o nowościach. Co się sprzeda twoim zdaniem?

    Odpowiedz
    • Co do nowości Tu przedstawionych to ciekawostka, ten ostatni na filmiku Regal Raptor, jedną sztukę widziałem w Polsce u jednego z importerów, 2 lata temu zdaje się 😉 Czerwono czarny, bez możliwości rejestracji. Bardzo prawdopodobne że będzie można tą konkretnie sztukę wkrótce zakupić…. Co do nowości Junakowych i ADV-ki. Junak dostał ten model, i to fajnie bo może i ja będę miał w końcu szansę na testówkę od Almotu 😉 Romet mam wrażenie, ale zaznaczam, to tylko moje przypuszczenie, że jednak Bajaj robi robotę i daje nadzieję na lepszy sprzęt, pewnego dostawcę i ciągłość modelową bez obaw o kolejne wprowadzane normy… Przecież tylko dlatego m.in. model RS125 Junaka nie wszedł do sprzedaży. Zaskoczyłeś mnie tą wiadomością o maxi skuterze, jak dla mnie średni pomysł jeśli pójdą zbyt mocno w budżetową konstrukcję, to się ani nie sprzedawało, ani dobrze nie jeździło. Zrobili mi 125 na wzór Jet Maxa 250 od CF Moto, było by świetnie, drogi był ale bardzo dobrze zrobiony i praktycznie bezawaryjna maszyna.

      Odpowiedz
      • Jetmax to bez dwóch zdań jakościowo bardzo dobry skuter. Sam takiego używam, problemów zero, a np. pasek profilaktycznie wymieniłem po 20 tys km, chociaż nie nosił śladów zużycia. Prędkość powyżej 140 km/godz, spalanie 3,5 – 4 litry, miejsca na pokładzie zdecydowanie więcej niż na Atlanticu 500, jakiego też ujeżdżam.
        Czy był drogi? Absolutnie, kupowany jako nowy w r. 2013 kosztował zaledwie ok. 10 tys zł.
        Jedynym jego problemem było to, że w Polsce jeszcze nie dorośliśmy do kupowania motocykli o pojemnościach powyżej 125, a poniżej 500 – 700 ccm, więc został wycofany z oferty Almotu, bo nie było zapotrzebowania na niego . Powoli się cywilizujemy i ten segment nabiera znaczenia, chociaż bardzo powoli.
        Spora jest masa tego skutera ( 200 kg), więc wyposażenie go w silnik 125 nie wchodzi w grę.
        Yamaha X-max 125 waży ok. 170 kg i kosztuje ok. 20 tys. zł. Zbliżony gabarytami B-max, QR max czy Space są chłodzone powietrzem, ważą 140 kg, ale kosztują więcej niż o połowę mniej od X-maxa, a gwarantują też wysoki komfort przy niewiele słabszych osiągach. Raczej w B-maxach ( i jemu podobnych) widzę perspektywy dla maxiskutera, a nie w ( dużym, a więc i ciężkim) Jetmaxie z silnikiem 125.

        Rolę maxiskutera 125 w ofercie Almotu pełnił będzie Junak 711 (zapowiadany od dwóch lat), czyli model podobny do B-maxa. Jego cena detaliczna to 8999 zł, dostępny będzie od początku marca, 3 wersje kolorystyczne do wyboru.
        Ciekawostka: Co do miejsca dla kierowcy i pasażera na ,, pokładzie” B-maxa/711/QRmaxa/Space – jest go więcej niż np. na Aprilli Atlantic 500.

        Odpowiedz
        • Porównujesz Bartona B-maxa do Yamahy X-max i twierdzisz, ze Barton ma niewiele słabsze osiągi?! Niezły z ciebie bajkopisarz, jak wciskasz ciemnotę, że chłodzony powietrzem 8 konny silnik GY6 ma porównywalne osiągi do nowoczesnej chłodzonej cieczą 15 konnej jednostki. Taki bmax ledwo się kula 85 km/h, chociaż licznik pewnie, jak zwykle przekłamuje +10.

          Odpowiedz
          • Seryjny B-max po dobrym dotarciu osiąga licznikowe 106- 108 km/godz. Jak na tanie miejskie jeździdełko to aż zanadto dobre osiągi Nie patrz na dane katalogowe, bo te w tanich pojazdach są celowo zaniżane.

        • Jak zwykle wydumki. Do póki dany model będzie w ofercie góra dwa lata, chńczyki z coraz wyższymi cenami nie mają racji bytu. Wchodzą do Europy Indie z duuużo lepszą ofertą. A i tak wszyscy oni mają jeden problem, jak przekonać klienta do pojazdu praktycznie niesprzedawalnego z drugiej ręki.

          Odpowiedz
          • Porównaj jakość wykonania Dominara czy Benelli BN 302 i Yamahy MT-03, ale obiektywnie bez uprzedzeń. Potem przemyśl różnicę w cenie ok. 6 tys. zł. Czy warto? Jeśli tylko będą części zamienne do tych sprzętów, to uważam że nie.

          • re: małomiasteczkowy,
            odpowiadam tu, bo pod Twoim nie mogę.

            Wykonanie OK, ale sam piszesz „jeśli będą dostępne części”. A będą ? Jak długo? No i weź to sprzedaj po dwóch- trzech latach. To jednorazówka, zostajesz z tym do końca życia, albo oddajesz za bezcen. O ile w ogóle sprzedasz. Nowego ADV 250 z 2016 możesz kupić za 9500, a może i taniej. Dominary 2017 już są 12500.

          • https://www.otomoto.pl/oferta/romet-adv250-fabrycznie-nowy-2016r-ID6BCZM3.html? Ło matko! To jaką oni mają marżę na tych paździerzach, skoro kiedyś próbowali go wciskać za kilkanaście tysięcy?! Ciekawe, co na to obecni właściciele, którzy chcą się teraz pozbyć tego sprzęta. Pewnie będą musieli zjechać z ceną do góra 5 tysięcy. Moje kondolencje. Masakra!

          • Wyciągasz fałszywe wnioski. Raczej zapytaj: ile od siebie musi dołożyć diler do motocykla, żeby tylko znaleźć na niego klienta? Jest to kolejny dowód na to, że w PL motocykle o pojemności powyżej 125 a poniżej 500-700 ccm są niesprzedawalne.

          • Bo większość osób po 125 chce kupić coś mocnego a tylko ułamek ludzi kupuje coś w okolicach 200-400 ccm. Teraz już nawet na kategorie A2 jest sporo 500 czy nawet wykastrowanych 600-650 więc sporo osób olewa te mniejsze pojemności. Choć moim zdaniem taki benelli bn302 to już naprawdę fajny motocykl który już nie tylko wygląda ale i brzmi jak większa maszyna i jakbym miał prawko A to pewnie za czymś takim bym się rozglądał ale ja właśnie do tego ułamka nie potrzebujących mocnej maszyny się zaliczam.

          • re:Langer
            nie mogę odpisać pod Twoim

            Jaz zwykle wydumki. Zapewniam Cię, że 250-500 będą świetnie się sprzedawać. Te, od tzw. markowych producentów. Bo gwarantują odsprzedawalność po sensownej cenie. Sam od lat czekam na coś fajnego w tej klasie i nie długo się doczekam. Poważnie rozważam Dominara, ale go pewnie nie kupię. Nie chcę zostać na lodzie jak właściciele Hyosungów. Czy nawet Jonny Pagów, Malibu, NK650 i Junaków M20 i M25, Classiców 400. Dopóki Romet Junak czy inni nie dadzą 100% gwarancji pełnego serwisu POSPRZEDAŻOWEGO i dostępności części i STAŁOŚCI gamy modelowej, nigdy nie zbudują rynku dla swoich produktów.

          • Toż to nie są wydumki, to realia polskiego rynku. Temat był wielokrotnie omawiany (też na tym portalu) i nie ma sensu go znowu poruszać.
            Np. tu:
            http://www.motocykle125.pl/trudne-czasy-dla-pojemnosci-125-kleska-rometa-junak-sie-trzyma/

            Wystarczy, że przypomnę tylko dwa fakty:
            – rejestracje motocykli wszelkich marek w Polsce o pojemności powyżej 125 a poniżej 700 ccm to zaledwie ok. 10% całego rynku (poniżej 125 ccm to 60-75%, reszta rynku to +700 ccm)
            – każdy importer tak drogich jak i tanich marek miał/ma takie motocykle w ofercie, ale zwykle musiał je wycofać/wycofa z powodu braku popytu, dokładając ciężkie pieniądze do tego ,,biznesu” ( patrz przykład ADV 250 czy CRF250 Rally).

          • Troszkę są inne te statystyki.
            do 125 to ponad 48% a 125-250 tylko 2% ! Ale w segmencie 250-500 jest już 11% nowych rejestracji a od 500-750 następne 10%.
            Co oczywiście nie zmienia faktu że prawie 30% to pojemności większe od 750 a motocykle 250 są praktycznie niesprzedawalne…
            Źródło:
            http://www.pzpm.org.pl/Rynek-motoryzacyjny/Rejestracje-motocykle-i-motorowery/Rok-2018/Listopad-2018r/Pierwsze-rejestracje-motocykli-i-motorowerow-XI-2018r

          • Masz rację, ja patrzyłem na statystyki ,,125” za lata 2015-2017. Niemniej pojemności poniżej 500 a powyżej 125 nadal są w PL omijane szerokim łukiem przez klientów.

          • Czemu się specjalnie nie ma co dziwić bo jak już ktoś zrobi lejce A to chce zapierdalać :-]

          • Jak się boisz o dostępność części to warto rozważyć benelli. Sprzedaje na całym świecie więc zawsze będzie skąd części zdobyć. Jeśli będą mieć taką politykę jak keeway to raczej ich modele będą długo na rynku a nie tak jak nasze junaki czy romety z jednorazowymi modelami z różnych fabryk. Jest obecnie trk 502, leoncino 502, bn 251, bn 302 a niedługo będą nowe modele 302 i trk 251 więc będzie w czym wybierać.

          • @bsw, nie wrzucaj wszystkich do jednego worka
            @Przemysław, Keeway i Benelli to jeden właściciel, więc raczej polityka ekspansji podobna

          • Trochę się obawiam tej klęski urodzaju u Benelli. Patrzac na dotychczasową politykę Keewaya który całymi latami nie zmieniał a tylko nieznacznie „odświeżał” asortyment to trochę niepokojąca strategia. Jeśli chodzi o tzw. „markowe motocykle ” to w klasie około 250 nadal posucha (nie licząc Enduro dla których to dość naturalna pojemność) – jest tylko jeden ADV (V-Strom 250) od Suzuki.
            W nieco wyższej pojemności (ok 300ccm) już nieco lepiej:
            – BMW G310 (R i GS)
            – Kawasaki Versys-X 300
            – Yamaha MT03
            oraz nowość od Hondy CB300R

          • Fakt że sporo tego jest planowane ale w sumiesą to bliźniacze motocykle. Silniki już mają, ramy pewnie tylko lekko przerobią, zmienią plastiki, zegary i oświetlenie i już mają nowy model. Z bn 302 zrobią ścigacza i bardziej sportowego nakeda i już mają nowych nabywców. Trk 251 to ponoć przerobiony i podwyższony bn 251 więc też większość części będzie wspólna. Ponoć nawet 750 będzie więc będą mieć już sporo motocykli z których każdy będzie mógł sobie coś wybrać. W keewayu też masz sporo maszyn kożustających z tych samych części. Szkoda tylko że nie ma praktycznie nic z większych pojemności.

          • Odwrócisz tabelę i ostatni na czele. Tyle warte są statystyki, ja i pies statystycznie mamy po trzy nogi, itd, znamy to wszyscy 🙂 Na razie jeszcze nie ma za dużego wyboru w tym przedziale, to co tu mówić o ilości rejestracji. Będzie towar będzie klient, na „zachodzie” już są, u nas też będą.
            Benelli to dla mnie włoch, a z włoszczyzną mam złe doświadczenia. Dlatego myślę o Dominarze. Na prawdę mi się podoba. Widziałem, oglądałem, macałem, słyszałem silnik i włączałem biegi. Niestety na postoju bo było już po „sezonie” i asfalt wystygł 😉 Fajny jest, ale mocno egzotyczny.

          • @bsw, zapomniałeś o CRF250Rally, którą Honda pozycjonuje jako małą Afrykę, czyli turystyczne enduro z przeznaczeniem wycieczki, podróże i codzienna jazda do pracy
            CB300R, tj. nic innego jak CB300F (niedostępna w EU) z przerobionym designem. Silnik ten sam co CBR300, którą zdjęli z rynku.
            250-ki w ofertach markowych zastąpiły 300-ki, z powodu nieco większej mocy.

          • @jas13, Nie zapomniałem – wspomniałem że są enduraki 250 ale IMO to nie są motocykle użytkowe.

  5. do puki na rynek nie zostaną wpuszczone modele o nowym wyglądzie ścigaczy np https://www.alibaba.com/product-detail/Fashion-motorcycles-250cc-400cc-sport-motor_60762886603.html?spm=a2700.7724838.2017115.163.52f316ddePtXRY
    https://www.alibaba.com/product-detail/NEW-MODEL-racing-motorcycles-new-model_60713719557.html?spm=a2700.7724838.2017115.85.7e9416ddysqGKN
    https://www.alibaba.com/product-detail/2018-XINLING-new-arrival-150cc-to_60780489308.html?spm=a2700.7724838.2017115.157.7e9416ddysqGKN
    https://www.alibaba.com/product-detail/125CC-GP-ONE-racing-motorcycle_60686095942.html?spm=a2700.7724838.2017115.209.7e9416ddysqGKN
    nie ma mowy o sukcesach w sprzedaży ja osobiście mam dosyć tych pseudo nekedów którymi jesteśmy sukcesywnie zalewani czy oprócz ich nie ma innych rodzai motocykli na przykład ścigacze.Junak czy Romet nie wprowadził żadnych ciekawych ofert na rynek oprócz Junak 124 i Romet arrow fly 125.Więc niech się może obudzą i wprowadzą coś ciekawego na czym dało by się jezdzić a także wyglądało.

    Odpowiedz
    • Przerost formy nad treścią, podobnie jak choppery 125 zresztą.
      125 to jeździdła – po co mają udawać coś czym nie są i nigdy nie będą…

      Odpowiedz
      • Nie rozumiem co ma wspólnego chopper z byciem nie-stodwudziestkąpiatką, gdzie jest napisane że 125 ma nie być chopperem? Przecież Shadow Rebel czy Virago są na rynku od dziesiątków lat jeszcze zanim weszły nowe przepisy i boom na chińskie 125

        Odpowiedz
      • Ścigacze to jeszcze można jakoś uzasadnić, design ścigaczy jest zaprojektowany pod aerodynamikę szybkich motocykli więc 125 a’la ścigacz faktycznie nie ma uzasadnienia, ale choopeey, softchoppery czy cruisery przecież są produkowane z silnikiem 125 od lat

        Odpowiedz
      • Nie żebym miał coś przeciwko 125 a’la ścigacz, niech sobie każdy jeździ czym mu się podoba, uważam że moda na motocykle 125 jako pojazd miejski to w końcu sensowne podejście do jednośladów jako normalnych pojazdów – wsiadam i jadę, do roboty do sklepu czy na trening. A nie tak, jak „prawdziwi” motocykliści którzy 2 razy w sezonie pojadą na zjazd i cały rok potem pier***ą jacy to z nich twardziele. A w tym czasie typki na 125 na mrozie -5 jak tylko jest sucho, zapylają do roboty omijając korki i ograniczając emisję, przy okazji nie zajmują miejsc parkingowych.

        Odpowiedz
      • Choppery były dostępne. Ale markowych pojazdów już nie ma od lat, mimo iż w większości miały te ustawowe 15KM. Chiński chopper o masie 180kg i mocy 11KM to moim zdaniem nieporozumienie…

        Odpowiedz
        • 180 to chyba z kierowcą, chińskie 125 maja średnio 100 kg, nadal nie rozumiem gdzie jest nieporozumienie, bo chińskie? Bo można jeździć bez prawka A? Bo ludzie się cieszą że mogą pojeździć a nie są „prawdziwymi” motocyklistami?

          Odpowiedz
          • Masa motocykla z paliwem np. M16 – ok 180kg,
            M11 – 150kg, RCR – 170kg, KSL – 150kg

          • Jakie 100 kg? Mój rkv ma podane w homologacji 140 kg a wcale do najcięższych nie należy. Mam routera ws 50 który ma podane 116 kg a to motorower.

    • bez sensu, scigacz 125 spełniający obecne wymogi i mający przyzwoite osiągi, to będzie poziom cenowy bliski 10tys.pln, lub wyżej. Przy tej ilości używanych CBR125 i YZF125 marne szanse na sprzedaż.

      Odpowiedz
      • Dodatkowo mamy minus w postaci pomniejszonej praktyczności. Owiewki mają sens dopiero przy prędkości powyżej 90 km/h. Wtedy opory powietrza zaczynają odgrywać istotną rolę, niestety przy większości 125-tek w przy tej prędkości już krzyczy że ma dość ;). A motocykl typu ścig, też ma mniej wygodną pozycję za kierownicą. Szybciej się męczysz. Dlatego uważam że jeżeli 125 to właśnie naked. Do choppera jednak nieco zbyt mały bulgot wydaje 125-tka :).

        Odpowiedz
        • I tu się mylisz, owiewka przy 125-ce ma znaczenie znacznie wcześniej niż powyżej 90km/h, zwłaszcza jeśli kierowca ma więcej niż 170cm wzrostu. Przy małej mocy każdy drobiazg poprawiający aerodynamikę potrafi trochę pomóc. Natomiast to co pojawia się w salonach to w dużej mierze nie jest to, czego oczekiwaliby klienci, a jedynie to co chłopcy w działach marketingu uważają za trendy, stąd wysyp pseudo caferacerów, streetfighterów czy małych ADV.

          Odpowiedz
          • Cytuję pewne opracowanie na temat współczynnika oporu powietrza: „Do 80 km/h opór aerodynamiczny odgrywa małą rolę w bilansie mocy i wymaga jedynie 1,4 KM. Przy 120 km/h już 22 KM i stanowi ok. połowę występujących oporów ruchu, co znacznie zwiększa zużycie paliwa.”

    • A Keeway RKR Ci nie wystarczy?

      Odpowiedz
  6. bsm powiedział-„125 to jeździdła – po co mają udawać coś czym nie są i nigdy nie będą” Noo Kolego, podziwiam Twoją odwagę. WIesz ilu włascicielom 125 – tek, właśnie się naraziłeś? 😀

    Odpowiedz
    • Ale taka jest właśnie prawda i to jest największy plus moto klasy 125, są to pojazdy które sprawnie dowiozą w mieście i okolicach z punktu A do punktu B, a przy tym spalą kropelkę benzyny, a jak się coś zepsuje to serwis kosztuje mniej niż porządny sobotni „balet” … napalanie się na „ścigacze” 125 ma tylko jeden efekt… łechta się ego kierowców w fabiach 1.2 MPI czy innych fiatach punto, bo i oni potrafią swoimi rumakami pokonać z pod świateł ściga

      Odpowiedz
  7. Za nim kupiłem swojego bzyka nastawiałem się na RS125, ale korespondencja z Panem z działu sprzedaży Almotu skutecznie mnie wyleczyła z tego pomysłu.
    Almot w ostatnim czasie odpuścił sobie rozwój Junaka, bardziej skupiając się na inwestowanie w salony marki Triumph. Możliwe, że w temacie Triumpha osiągnęli zamierzony cel i teraz chcą podbudować dawną dojną krowę.

    Odpowiedz
    • Paradoksalnie w ubiegłym roku Almot zwiększył swoją sprzedaż i po raz pierwszy pobił Rometa. A dywersyfikacja i rozwój marki premium ma sens – na pierwsze miejsca w zestawieniu wskoczyły jednak pojazdy „markowe”. I myślę że ten trend się utrzyma.

      Odpowiedz
  8. Dobrze, że są motocykle 125. Dobrze, że sa tacy, którzy nam je sprzedają. Jeszcze lepiej że jest ich taw wielu. Żle, że bez względu na to u kogo kupujesz zawsz kończysz u tego samoggo producenta gdzieś w Chinach. I ti wiedzę, zresztą od samego pczatku, bardzo słaby punkt tego ineresu. A wszystkim użytkownikom i sprzedawcą chińskich 125 – tek , szczeże z serca życzę, abym nie miał racjii.

    Odpowiedz
  9. a tak dla informacji w anglii są już dostępne 125 o powalającym wyglądzie https://www.alibaba.com/product-detail/125CC-GP-ONE-racing-motorcycle_60686095942.html?spm=a2700.7724838.2017115.97.13ec2bbcmLrxjk
    angielska strona https://www.dundeescooters.co.uk/lexmoto-lxr125/
    ciekawe czy zipp lub romet wprowadzi go do swojej oferty

    Odpowiedz
    • No! No! Gruba sprawa, taki ścigacz 125 🙂 Jak wyżej napisał Dawid, ani to praktyczne, ani wygodne. No i chyba faktycznie najbardziej podbuduje ego kierowców słabszych puszek, gdy sobie wyprzedzą „ścigacza”. Pamiętam, jak jeden znajomek kupił sobie taki wynalazek Zipp Pro w 50 ccm 4T. Był koleżka w szoku, jak go wyprzedziła grupa kolarzy na treningu 🙂 Chociaż z drugiej strony o gustach się nie dyskutuje. Z mojego punktu widzenia, to oferta powinna zawierać model z każdego segmentu, z naciskiem na wygodnego nakeda, coś w stylu ADV, chopperek w 125 też jest ok. Ale najbardziej praktyczny i tak będzie skuter.

      Odpowiedz
  10. Bez względu na to w co ubiorą te maszyny, to tak długo,, jak długo będą Chińczycy z uporem godnym podziwu, montować silniki 125 cc o mocach mniejszych niż 15 kM, , tak długo te maszyny w obecnym natęzeniu ruchu drogowego będą stanowiły spory problem dla … ich uzytkowników. Te 15 kM to nic wielkiego,, ale wystarczy aby dla użytkownika maszyna tak była uzytecznia w drodze do pracy i na wypady wakacyjne,, , bo dobrze zestrojona 125- tka z mocą 15 kM, daje sobie radę, a rzy tym małoj pali – i o to chodzi. . Ot weźmy tego Junaka RX -1, Jako Romet ADV 125 Fi Pro rynku nie podbił. A dlaczego? Ci, którzy na nim jechali, np Dawid, znają odpowiedź na to pytanie. Szrału nie ma, jest 10 kM. Ani w terenie, a ni na drodze toto raczej nie jedzie ale za to dobrze wygląda i to wszystko. Te chińskie motocykle obiecują swoim wyglądem wiećej niż mogą….
    Czy Chińczycy moga zbudować silnik 125 cc z mocą 15 kM? Nogą, Glaczego tego nie robią? A po co ? Przeciesz RX -1 ma 15 konny silnik tyle że 150 cc. Dla tego drobnego rynku UE zkastrowali 150-tke do 125 (bo tak było najtaniej) i wyszło co wyszło. Na wiekszym azjatyckim rynku dobrze się sprzedaje jako 150 cc i bez tych unijnych jajj z normą Eureo – ileś tam. Raczej nie przewiduję wielkich sukcesów Almotowy w tej klasie, świetnoś mają już za sobą,, ale chwała mu za to co robi. Zdaje się że tylko tyle może, co nietety znowu ptwierdza moja tezę, że komunistyczne Chiny mają UE i nas w… no sami wiecie gdzie.

    Odpowiedz
    • Jak by to było takie proste to dawno by to zrobili. Realia są takie że aby wycisnąć więcej niż 12KM z 125 to już trzeba niezłe sztuczki robić… Zatem 4 zawory na cylinder albo 2 cylindry w układzie V. Do tego chłodzenie cieczą i wyrafinowany układ wtryskowy z odpowiednią mapą. Czy da się zrobić? Tak ale nie tanim kosztem. Zatem jeśli motocykl chiński ma kosztować 15 tys to kto go kupi?

      Odpowiedz
      • ” Tak ale nie tanim kosztem.” – da się .Ale dobrze są ludizie, którzy myślą tak jak TY,- można dzięki Wam więcej wycisnąć z ludzi. Wisza jak nazywają producenci ludzi wyglaszających takie opinie?

        ” Zatem jeśli motocykl chiński ma kosztować 15 tys to kto go kupi?” – jak juz wspomniałem nie musi. A skoro musi to.. no właśnie

        Odpowiedz
    • Chińska fabryka zrobi dokładnie to co klient zamówi, zwłaszcza jeśli na rynku docelowym produkt wystawia pod własną marką.
      Jeśli Zongshen czy CF Moto sprzedają pod swoją marką, wtedy muszą zwracać uwagę na postrzeganie produktu na rynku. Natomiast jeśli to jeździ pod marką Romet, to zrobią ten motor wg specyfikacji Rometa, niezależnie jakie błędy będą w tej specyfikacji. ADV125 nie zrobił furory jak wiele droższych chińczyków przez „Internet”. Gdyby nie istniał „Internet” opinie o pojazdach nie szły by tak łatwo i szybko w świat. A teraz stracić dobrą opinię jest bardzzzzo łatwo, natomiast odzyskać zaufanie to duża praca.

      Odpowiedz
      • Z ust wyjąłeś mi tę opinię,

        Odpowiedz
    • Ale, przecież jest dostępny Chiński motocykl z silnikiem 15KM, Mondial Hipster. Cena 14100 brutto. Dla każdego coś miłego.
      Tyle że w tej cenie to już 15konną używkę Japońską da się kupić, więc odpowiedź jest prosta.

      Odpowiedz
      • No właśnie, jest, ale Polaka z gołą dupą na niego nie stać, więc wygłasza opinie jak powyżej.

        Odpowiedz
  11. Witam,
    Uważam, że 125 cc całkiem dobrze sobie radzą w mieście i na drodze z mocami około 10 KM.
    Taka moc wystarcza do dobrego przyspieszenia w mieście a prędkość podróżna około 90 km/h z możliwością chwilowego przyspieszenia do około 105 km/h jest wystarczająca. Turystyka, może jest już troszkę problematyczna ale jeżeli jeździmy żeby pooglądać piękne miejsca i widoki to chyba nie 150 na godzinę bo mało zobaczymy, raczej. Kwestia szybkiego przejazdu na długiej trasie pomiędzy punktami docelowymi jest trudna, bo na trasach szybkiego ruchu i autostradach nie ma nic ciekawego do pooglądania i tam lepiej jechać już 150 km/h :).

    Odpowiedz
    • Człowieku , nie opowiadaj takich rzeczy. Jeżeli jedziesz turystycznie samochodem też zasuwasz 150?
      To nie o to chodzi. Tu chdzi o coś, co nazywamy czynnym bezpieczeństwem, którego motocykle ze słabym silnikiem nie zapewniają. 15 kM też d.. nie urywa, ale lepiej jest mieć 15 kM przy wyprzedzaniu nie 10 . Teraz dotarło?

      Odpowiedz
      • Rawla Ile waży twoje auto i ile ma KM?

        Odpowiedz
        • Przepraszam Beniaminie, dopiero po chwili dotarło o co mnie pytasz: Odpowidam więc:
          Fiat Lincea 77 Km 57 kW
          masa samochodu 1660 wyniak więc 0,034,
          Hysong gv 125 0,0678

          Odpowiedz
          • ale, fial linea warośc momentu obrotowewgo 140Nm Hyosung 10Nm
            Nie zmienia to faktu, że jadąc turystycznine nie jadę 150 km/h

          • Czy więc jadąc Lineą odczuwasz brak bezpieczeństwa czynnego?
            No bo tak przy Linei masz 77 KM to daje 0,046 KM/kg (licząc z jednym pasażerem to 0,044 KM/kg)
            Mając 125-tkę kóra ma 10KM i masę 130kg + 90kg jeźdźca to wychodzi 0,045 KM/kg czyli porównywalnie.

            Ja wiem, że dochodzi jeszcze moment obrotowy i wspólczynnik oporu powietrza CX. Ale tak naprawdę bezpieczeństwo czynne powinno być porównywalne.
            A mając takiego RKF-a 12 konnego , Czy Bartona Classica to masz 0,054 KM/kg.

  12. Bgeniaminie zapytałeś -„Czy więc jadąc Lineą odczuwasz brak bezpieczeństwa czynnego?” TAK!. Wiele razy brakowało mi koników przy wyprzedzaniu, tak jak brakuje na Hyosungu. – dlatego na hyosungu – raczej nie wyprzedzam A w kwestii Fiata, jak juz zuzyję tego to nastepny będzie miał wiecej koni niż 77. Jeżeli hodzi o Hyosunga, gdy chcę wyprzedzać – wisadam na Yamahe Xj 600

    Odpowiedz
  13. Ale nie odchodźmy od tematu. Przytaczana tu oferta w moje ocenie jest nieciekawa bo… wciska ludziom doś niebezpieczne notocykle bo …raczej słabe. Uważąm, że dla bezpieczeństawa uzytkowników tych pojazdów, powinny one osiągaż maksymalne dopuszczalne watosci i nie za taka cenę jaką oferuje nam Yamaha Kymco czy inni, bo ludzi nie stać abły płacić tak wysokie ceny.. Ceny pojazdów są mocno naciągniete -a i Chińczycy skutecznie drenują nasze ieszenie djąc w zamian ładnie opakowane nic/ Jako klienci powinniśmy żądać więcej za mniej .

    Odpowiedz
    • Niebezpieczne? Rozwiń.

      Odpowiedz
      • Aha, masz na myśli moc, ok. Ale to pod kwestię bezpieczeństwa raczej bym nie podciągał :). Nawet 200 kucy może się okazać zbyt „niebezpieczne”, jak na wyprzedzanie zostawisz sobie 50 metrów. To trochę zbyt surowa ocena oferty junaka.

        Odpowiedz
    • Idąc tym tropem należałoby zakazać motorowerów, bo tutaj to już w ogóle o bezpieczeństwie nie może być mowy. A rowerzyści? Ojej, strach pomyśleć.
      Ja raczej uważam, że jeżeli wiem jaką mam moc, to potrafię sobie ułożyć wyprzedzanie albo nie wyprzedzać żeby nie ryzykować.
      Już kiedyś pisałem że na 125tki w dalszej trasie trzeba planować żółte drogi, lub czerwone jeżeli równolegle do nich są trasy szybkiego ruchu. Wtedy jest spokojnie i bezpiecznie.
      Pojechałem też 18konną 250tką do Włoch i z powrotem i nie narzekałem na brak bezpieczeństwa czy mocy.
      W mojej opinii jeżeli widzę niebezpieczeństwo to hamuję a nie przyspieszam.
      Po prostuj mając 125tkę potrzebujesz więcej czasu.

      Odpowiedz
      • Może rozłożę na czynniki pierwsze Twój ostatni post – jeżeli pozwolisz.
        1.”Idąc tym tropem należałoby zakazać motorowerów bo tutaj to już w ogóle o bezpieczeństwie nie może być mowy..” – ano nie może Beniaminie. Ten, który ograniczył prędkość motorowerów do 45km/h to idiota i morderca. Motorowery powiny mieć możliwość rowinięcia prędkości do okoól 70km/h
        2.. A rowerzyści? Ojej, strach pomyśleć.- ano strach i dlatego w wielu miastach ruch rowerowy jest na swój sposób uprzywilejowany i słusznie.
        3. Ja raczej uważam, że jeżeli wiem jaką mam moc to potrafię sobie ułożyć wyprzedzanie, albo nie wyprzedzać żeby nie ryzykować.- I ja tak uważam. Dlatego należydać ludziom dać makimum ile możnia tak, aby im nie zabrakło w razie potrzeby. Ludzie to nie idioci, na ogól wiedzą co robią.
        4. „Już kiedyś pisałem że na 125tki w dalszej trasie trzeba planować żółte drogi, lub czerwone jeżeli równolegle do nich są trasy szybkiego ruchu. Wtedy jest spokojnie i bezpiecznie” -trzeba o jeżeli ma się 10 kM…a i tu nie zawsze jest tak jak piszesz.
        5.” Pojechałem też 18konną 250tką do Włoch i z powrotem i nie narzekałem na bark bezpieczeństwa czy mocy” A dlaczego nie pojechałeś 10 konną maszyną 125?

        Odpowiedz
        • Ilość wypadków na drogach, czyli zdarzeń w wyniku błędów, przeceniania własnych możliwości, świadczy o tym, że pewna część ludzi to właśnie idioci.

          Odpowiedz
    • A ja uważam, że dla ludzi bez jakiegokolwiek przygotowania (czyli B min. 3 lata) te motocykle są aż za szybkie (poza rozpędzaniem, trzeba również skręcać i się zatrzymać). Wielu użytkowników 125 nie potrafi korzystać z hamulców, efektywnie skręcać, itd., bo nikt im tego na żadnym kursie nie pokazał i uczą się na chybił trafił. Ktoś z papierem motocyklowym jeśli kupuje 125, jest to głos rozsądku i chłodna kalkulacja potrzeb i możliwości.
      Akurat Kymco ma te parametry tylko w skuterach (zresztą zniweczone przez zespół napędowy), w motocyklach nie wychodzą ponad 11KM.

      Odpowiedz
  14. Nie karmić trolla, proszę…

    Odpowiedz
    • Kolego wymyśl prosze coś innego , bo tem Twój tekst juz mnie znudzi. No chyba że to co napisałeś powyżej jest jedynym co moasz do powiedzenia w poruszanym temacie… a to wtedy rozumiem.

      Odpowiedz
      • Ameryki nie odkryję, powtórzę co najwyżej to, z czym każdy nie-troll i osoba zdrowa na umyśle zgodzi się w 100%:
        1. motorowery mają ustawowo ograniczoną prędkość do 45 km/godz., więc oczekiwanie na to, że powinny móc jechać dużo szybciej jest nieuprawnioną mżonką.
        2. motocykle 125 ccm są przeznaczone do jazdy miejskiej i podmiejskiej z prędkościami tam obowiązującymi, czyli od (coraz częściej spotykanej w miastach) 30 km/godz do 70 lub nieco tylko większej. Dla chcących jeździć szybciej poza obszarami zabudowanymi produkowane są motocykle o większej i dużo większej pojemności. Nie znaczy to jednak, że na ,,125” ( a nawet ,,50”) nie da się świata objechać, bo to się zdarza przecież.
        3.każdy jeździ tym co lubi ( lub na co go stać) i nikomu nic do tego, jakie osiągi ma jego pojazd.

        A przy okazji: nadal czekamy na obiecywany od dawna projekt ( z mocnym ekonomicznym uzasadnieniem i zapewnieniem finansowania ) uruchomienia produkcji polskiego motocykla, żeby już ci ,,wstrętni” ( i, o zgrozo, komunistyczni) Chińczycy nie mieli szansy szantażować wstrzymaniem dostaw motocykli do takiej jednośladowej ,,potęgi” jak nasz kraj.

        Odpowiedz
        • No, wreszcie coś więcej niż trol -brawo – jestem pod wrażeniem.Nie bolało?
          1. Napisałem -„Ten, który ograniczył prędkość motorowerów do 45km/h to idiota i morderca. Motorowery powinny mieć możliwość rozwinięcia prędkości do około 70km/h”, nie pisałem nic o mrzonkach. Przykłady odblokowań tych pojazdów wskazują na to, że jest to możliwe od razu, i Kolega bardzo dobrze o tym wie.No chyba że nie wie?
          2.Nie wiem do czego przeznaczone są motocykle 125, wiem, że ludzie jeżdżą nimi w mieście i poza miastem, a tu czasami muszą coś bezpiecznie wyprzedzić i tu własnie te 15 kM są potrzebne. No chyba że Kolega zacznie przekonywać wszystkich do okola że motocykl osiągający w porywach 90km/h bez trudu i szybko wyprzedzi TIR-a jadącego około 80 km/h
          Tak uważam no ale co ja trol mogę o tym wiedzieć – nie?
          3. Nie przypominam sobie, abym dyktował komukolwiek czym ma jeździć. Przypomina sobie że wielokrotnie zwracałem uwagę na to, że opowieści o prędkościach 100 km/h osiąganych przez te 10 konne chińskie zabawki to brednie. Ale rozumiem zaniepokojenie Kolegi, wszak moje uwagi mogą zniechęcić ewentualnego klienta od oferty między innymi Kolegi. Cóż życie.
          4 Ale Kolega jest upierdliwy. W tym temacie powiedziałem wszystko co może powiedzieć człowiek nie mający dostępu do takich danych jak:
          – koszty materiałów,
          – koszty roboczogodziny pracownika,
          -wyposażenia technologicznego ewentualnego producenta w obrabiarki narzędzia i oprzyrządowania technologicznego
          – koszty energii i logistyki
          – koszty promocji
          – stanu przygotowania kadry technologicznej,
          Takiej wiedzy mieć nie mogę bo żaden ewentualny producent taki informacji mi nie udzieli. Ale Kolega coś tam podobno kiedyś policzył. Czy mógłbyś wobec tego podać źródła swoich informacji? Kto, kiedy i na jakiej podstawie koledze takich informacji udzielił? Chętnie dowiem się Nie dopuszczam nawet myśli, ze powyższe dane Kolego wyssałeś z palca> No chyba, że mam z informacje, a Kolega nigdy niczego takiego nie podał, Ok to na jakiej podstawie krytykujesz mnie?
          Pozwolę sobie również zauważyć, iż nie mając takich danych zarysowałem kierunki i wskazałem gdzie ja szukałbym rozwiązania problemu i dlaczego należy się nad tym pochylić Czy prędzej tym lepiej. Oczywiście w przeciwieństwie do mojego szanownego Adwersarza uważam że się da.
          Uff ale się rozpisałem no ale jak już trolować to na całego…

          Odpowiedz
  15. 1. PoRD ogranicza prędkość motoroweru do 45 km/godz., temat więc nie wymaga dyskusji.
    2. Nikt, komu nie wystarcza moc ,,125” nie jest zmuszany do poruszania się tak ,,słabym” pojazdem. Może sobie jeździć Hayabusą, jeśli ma na to ochotę ( i prawko, a i też kasę, oczywiście).
    3. ,, 125” pozwala na rozwinięcie prędkości rzędu 100-120 km/godz, ale to nie są osiągi, jakich oczekują użytkownicy pojazdów o tej pojemności. Zwykle wystarczają im prędkości miejskie. Kto chce jeździć szybciej- kupuje większe pojemności.
    4. To nie ja deklarowałem na tym portalu przygotowanie uzasadnienia dla produkcji motocykli w Polsce, wręcz przedstawiałem wyliczenia udowadniające taki pomysł z ekonomicznego punktu widzenia za całkowicie chybiony.
    Poza tym – czuję coś, że za chwilę w tę dyskusję włączy się ,,gajowy” ( Ben), więc może to pozamiata i zrobi porządek.

    Odpowiedz
    • ad3) Prawdę mówiąc właśnie tego bym oczekiwał od 125-tki. Żeby dało się żwawo wyprzedzić ciężarówkę. A 11-konną nie da się. 15 konna jednak szybciej ogarnia. Nawet bym powiedział zdecydowanie.

      Odpowiedz
      • Dziękuję Dawidzie. Chociaż jedna osoba która wie o czym mówię.

        Odpowiedz
      • Prawdę mówiąc czy 11 czy 15 konna to oba niezbyt się nadają do wyprzedzania. Mam Shadowke i pomimo 15 koni jakoś nie odważyłbym się wyprzedzać Tira.

        Odpowiedz
      • Tylko przy wyprzedzaniu tira to lekki motocykl strasznie wciąga, więc może lepiej jednak za tirem.

        Odpowiedz
      • Wyprzedzanie tira? He, he. Zabawa jest lepsza, gdy to tir wyprzedza ciebie. Albo czai się 10 m za błotnikiem czekając aż ci puszczą nerwy i sam zjedziesz na pobocze.

        Odpowiedz
    • „4. To nie ja deklarowałem na tym portalu przygotowanie uzasadnienia dla produkcji motocykli w Polsce, wręcz przedstawiałem wyliczenia udowadniające taki pomysł z ekonomicznego punktu widzenia za całkowicie chybiony.” – no to mamy jasność. Nie wiem, nie rozumiem, ale skrytykuję.

      Odpowiedz
  16. Koledzy, szkoda nerwów. Użytkownik rawla to zwykły troll internetowy, który twierdzi, że silników motocyklowych się nie dociera. Tak więc spokojnie można kontynuować wymianę zdań na temat nowości Junaka, a użytkownika rawla można po prostu kompletnie ignorować.

    Odpowiedz
  17. Witam,
    Do myślicieli od siedmiu boleści:
    Złej baletnicy to i rąbek spódnicy…..
    Jak nie umiesz wykorzystać odpowiednio możliwości posiadanego pojazdu, to zrezygnuj w ogóle z jazdy czymkolwiek bo stanowisz zagrożenie dla innych użytkowników drogi.
    Da się jeździć po mieście, drogach i autostradach a i ciężarówkę można wyprzedzić ale trzeba to robić z głową a nie na wariata.

    Odpowiedz
  18. Co do prędkości maksymalnych 50 ccm to może warto byłoby to dźwignąć do tych 50-55 km/h by w mieście nie blokowały ruchu ale nic powyżej tego. W końcu 50 ccm już dzieci jeżdżą.
    Wracając jednak do 125 to te 11-12 km spokojnie wystarcza do spokojnej jazdy. Czy trzeba od razu każdego tira czy ciężarówkę jadącą te 80-90 km/h wyprzedzać? Mi na moim rkv jazda z taką prędkością najbardziej odpowiada i nie widzę potrzeby wyprzedzania.
    Jak ktoś musi wyprzedzać wszystko jak leci to przecież są mocniejsze sprzęty. Świat nie kończy się na 11 konnych 125.

    Odpowiedz
  19. Jak najbardziej byłbym za tym, by ,,50” mogły legalnie rozwijać prędkość 50 -55 km/godz, przez co nie byłyby zawalidrogą w mieście. Jeszcze w czasach ,,słusznie minionych” motorowery mogły u nas rozwijać pięćdziesiątkę, ale później przepisy się zmieniły i mamy 45. Ale zmiana przepisów dotknęła też pojazdy samochodowe – z 60 na 50 obniżono prędkość w obszarze zabudowanym.
    Technicznie to nie byłby problem – po odblokowaniu nawet czterosuwowa pięćdziesiątka ,,leci” 60 km/godzinę.
    No ale to już jest temat dla lobbystów w Brukseli, a nie do dyskusji na naszym lokalnym podwórku.

    Odpowiedz
    • Cieszcie się, że to nie Holandia, bo byście mieli blokadę do 25km/h.
      50-ki z założenia są dla młodzieży, a nie starych byków z dużym mięśniem piwnym.

      Odpowiedz
      • Spoko, tylko że w Holandii takim skuterem jeździsz po ścieżkach rowerowych których jest tam multum (wiem bo byłem i widziałem)

        Odpowiedz
        • Owszem i często jadą szybciej od aut stojących w korkach

          Odpowiedz
      • Do 25km/h blokowane są skutery i motoroweru(bromfiets) z niebieską tablica rejestracyjna i mogą być używane bez kasku i poruszać się po wszystkich ścieżkach rowerowych – z wyjątkiem odcinków z zakazem ruchu pojazdów silnikowych np.w parkach krajobrazowych. Są też skutery z ograniczeniem 45km/h i mają one żółta tablice i wymóg posiadania kasku. Na części ścieżek rowerowych nie mogą jeździć i wtedy poruszają się normalnie po drodze. Żeby jechać ścieżka musi być znak informacyjny dozwolony ruch motorowerów.

        A najlepsze że w obu wypadkach nie ma obowiązku badań technicznych, są za to kontrolę na prędkość, policja zamyka ścieżkę i każdy pojazd idzie na rolki.

        Odpowiedz
  20. Kolego Langer, nowe junaki są już od kilku dni np. na Olx. Zawsze kolega jest spóźniony o kilka dni podając informacje o terminie dostępności nowych modeli. Pozdrawiam

    Odpowiedz
  21. Tyle że są to Junaki ,,wirtualne”. Dopiero od wczoraj od godzin popołudniowych dilerzy mogą je zamawiać, więc do aukcji wstawiają zdjęcia motocykla przygotowane przez Almot. Jak widzisz, ja podaję informacje aktualne jak najbardziej. A ogłoszeń nie mogli wystawiać już od kilka dni jak piszesz, bo dopiero od wczoraj. Też mogłem wystawić aukcje z tymi motocyklami, ale ja to robię nie wcześniej niż wtedy, gdy mam je na stanie.

    Odpowiedz
  22. Chyba jednak kilka dni wcześniej trafiły do dilerów. Może kilku największych sprzedawców dostało je wcześniej? Nie wiem. Ale to nie istotne ? Co za różnica 3-4 dni. Jednak były na Olx wcześniej o te właśnie dni. Zdjęcia w aukcji są już zrobione w salonie sprzedawcy.

    Odpowiedz
  23. podeślij linka do OLX, ok?

    Odpowiedz
      • Ło matko! Ale maszkary! Niczym odpustowe zabawki. Niech sie juz lepiej trzymaja tych chopperkow.

        Odpowiedz
        • O gustach się nie dyskutuje – IMO całkiem OK

          Odpowiedz
      • Maszkarami na pewno nie są. Oba wyglądają całkiem przystępnie. Szczególnie model RSX. Niestety odstrasza mnie wygląd jego przedniej części, która na myśl przywodzi mi skuter lub mojego autystycznego kota z wadą zgryzu, który z niewiadomym spojrzeniem potrafił załatwić się w tym samym miejscu w którym spał. Również jest to główny powód, dla którego niekoniecznie do gustu przypadł mi chociażby Barton Travel. To oczywiście moja subiektywna opinia. Reszta naprawdę cacy, tylko ten front…

        Ktoś się orientuje, czy istnieje później możliwość podmiany na inny? :p

        Odpowiedz
        • Uprzedzę komentarze, że motocykl ma nie tyle wyglądać, co jeździć – oczywiście. Ale 125 ze swojego założenia (tanie motocykle do komfortowego dojazdu do szkoły/pracy, a nie prucia 180km/h po autostradzie) nie będzie miał powalających osiągów, dlatego wygląd jest też miłym dodatkiem.

          Poczucie, że do swej pracy nie jeżdżę na czymś co subiektywnie przypomina mi autystycznego kota jest dla mnie ważne.

          Odpowiedz
          • Oczywiście – to nie samochód w którym możesz sobie co najwyżej choinkę zapachowa powiesić. A motocykl można sobie przerabiać do woli – to nawet fajne jest !
            Ja mam Junaka 123 i pierwsze co wywaliłem z niego to oryginalną lampę. Teraz mam klasyczną okrągłą plus szybka. Do tego zmieniłem kanapę na wygodniejszą i ładniejszą, odpiąłem niby-bagażnik, zmieniłem osłonę tłumika… o innych drobnych przeróbkach pisać nie będę…
            Ważne aby te zmiany nie wpłynęły na bezpieczeństwo. Zatem nowa lampa musi mieć homologację !

          • @bsw, kanapę dorabiałeś w oparciu o oryginał, czy podeszła z innego motocykla?

          • Wykorzystałem z oryginalnej kanapy podstawę. Dorobiłem nową płytę spodnią, wypełnienie i obszycie.

        • A RX One też może być fajny. Wywalić te „kufry, paki i skrzynie”. Odpiąć to badziewne orurowanie (myślę że jakiś frajer-amator-hydraulik się na to na olx skusi), obciąć „gumówką” ten dziób z przodu. I jako żywo motorek przypomina kultowy model RS. A do tego mamy fajną szybkę 😉

          Odpowiedz
          • Widzisz bsw Tobie się nie podobają kufry i rurki ale u innych może być odwrotnie. Nie powinieneś ich jednak nazywać frajerami, bo trochę nie wypada. Cały motocykl nawiązuje trochę do GSa i stąd te dodatki. Swoją drogą to malowanie Rometa bardziej mi się podoba. W Junaku nawiązuje do Sinnis terrain 125 i jakoś jak dla mnie takie za bardzo matowe na tych zdjęciach.

          • RX ONE można sobie zażyczyć również w wersji ,,gołej”, bez kufrów, za to o 500 zł. taniej.

          • Pisałem w kontekście tych paskudnych wyplątanych rur. W 125 każdy zbędny kilogram obniża osiągi, stad montowanie takich elementów to moim zdaniem totalny bezsens.

      • W rx-one boczne kufry ok., ale centralny lekkie nieporozumienie, przytłacza całą linie motocykla.
        W RSX ta boczna owiewka bez sensu, albo dać dłuższą, albo zrezygnować

        Odpowiedz
  24. To są fotki przesłane dilerom przez Almot, też takowymi dysponuję. Fizycznie jeszcze tych motocykli wczoraj nie było u dilerów, a na pewno nie mogło być RSX. Moja ,,wina” polega tylko na tym, że poinformowałem naszą społeczność o ich dostępności w Almocie, ale nie wystawiłem z nimi ogłoszeń.

    Odpowiedz
    • A tak z innej beczki. To nie są nowe modele tylko to samo co u Rometa. Czy już Chińczycy nic ciekawego nie mają w ofercie że Junak taką brutalną konkurencję dla Rometa robi podbierając mu modele…

      Odpowiedz
      • Chcąc coś z wyższej półki chińczyków raczej dużego wyboru nie mieli. A z zongshena już mają motocykle w ofercie więc pewnie dlatego na te modele się skusili. Choć nadal boli to że ciągle chinole mają te 10-11 koni. Dobrze że chociaż keeway powoli zaczyna wprowadzać nieco mocniejsze maszyny.

        Odpowiedz
      • Masz rację. Nic wspólnego z nowością to nie ma. Lepiej poczekać i jesienią kupić benelli trk 125 z silnikiem 13KM. Porównując inne modele benelli i ceny w Azji i PL to trk125 będzie kosztować mniej niż 12 tyś. Cena trk 250 wychodzi 12,5tys. Ewentualnie małym kosztem można zwiększyć pojemność do 150. Wtedy pewnie uzyskamy 14.5 KM.

        Odpowiedz
        • Gdzieś znalazłem opis, że TRK250 ma gabaryty podniesionego BN251, jak tak to będzie słabo

          Odpowiedz
          • To faktycznie może być lipa, jeśli tylko będzie podniesiony na zawiasach, a nogi nadal będą podkurczone. Kiedyś napalałem się na Tracera 700, a po przymiarce okazało się, że co z tego, że siedzę w miarę prosto, gdy nogi nadal mam podkurczone. Ech, powoli dojrzewam do zakupu maksiskutera. Wygodnie się na tym siedzi, a i nie trzeba machać biegami oraz sprzęgłem.

  25. Możesz mieć rację, bo wydawało mi się że były jeszcze ogłoszenia z tymi Moto zrobione w salonie sprzedaży . Na tle innych marek. Ale mogło mi się pomylić. A pamiętam jak pewna duża firma że Śląska miała już wirtualnie rometa ogara legend w ofercie. Z podaną ceną itd. a motocykl faktycznie był w sprzedaży 2-3 miesiące później. Nawet dzwoniłem wtedy do rometa czy jest on faktycznie w jakiej cenie itd. wtedy Pani bardzo szczegółowo mi wszystko wytłumaczyła. Byłem zaskoczony profesjonalnym podejściem do klienta.

    Odpowiedz
  26. Pan Krzysztof Troka wybiera się na test RX1 na Bieszczadzkim Rajdzie Terenowym.

    Odpowiedz
    • Ciekawe czy go kupi, czy dostanie w ramach marketingowych od Almotu? Bo takie długodystansowe testy, gdzie motocykl przygotowany specjalnie przez firmę, to ma się nijak do serii.

      Odpowiedz
      • Pewnie tak jak poprzednio (z Junakiem 123) dostanie od Almotu podrasowaną testówkę w celach promocyjno-reklamowych.

        Odpowiedz
    • Zachwycał się każdym, specjalnie dla niego podrasowanym Junakiem. Najlepsza komedia, jak wyjechał Junakiem – chyba RS – na jakąś główną drogę i katował tego chińskiego biedaka na maksa, zachwycając się „osiągami”.

      Odpowiedz
  27. Motobanda i podobni to jest dopiero towarzystwo ciekawe. Chwalą każdą 125 która nim w ręce wpadnie. I prawie zawsze jest tekst że 100 km poleci. Dlatego chwalą bo muszą. Pewnie 2 lub 3 zdania krytyki i więcej testówki by nie dostali. Podobnie Kamil robi. Ok, zawsze doda że w porównaniu do niskiej ceny lub do klasy 125. Jednak jest to nie do końca szczere moim zdaniem. Bo już ani cena nie jest tak atrakcyjna a to że jest to 125 to też nie argument. To może był argument jak były k125 za 3,5 tys. Teraz nie podam przykładu dla 125 bo już większym mam. Dam przykład jeśli chodzi o adv 250. Który niby za tą cenę był dobrze jakościowo i technicznie dopracowany. Kosztował 16tys. Porównajmy go do Suzuki v-strom 250. Który kosztował 21tys. Wyprzedaż rocznika 19tys. To jest przepaść. Jeśli chodzi o jakość. Teraz adv 250 ma cenę 9.5 tys. Wyprzedaż rocznika oczywiście i w takiej cenie to Moto ma sens. Ale różnica 3 tys. I mówienie że motocykl jest warty swej ceny. A do tego kombinowanie, zmienianie kół , opon. Brak systemów itd. Można do tego porównania też przyjrzeć się benelli trk502. Jednym zdaniem. Romety, junaki itp. są ok. Ale ich cena powinna być niższa o połowę.

    Odpowiedz
    • Racja. Nie ma co opierać się tylko na tych niby testach. Tym bardziej YouTuberowych, bo ci goście zawsze będą słodzić, żeby nie podpaść importerom. W końcu z tego żyją, albo na tym dorabiają. Prym wazeliniarstwa, to portal Jednoślad, Motobanda, Motogen, Ścigacz, do Cody też podchodzę z dystansem. Kiedyś liczyłem na ich testy, opinie, ale po tym, jak zacząłem osobiście odwiedzać salony i odbywać przymiarki do konkretnych moto, to klapki spadły mi z oczu. Poza tym, jako dobre źródło wiedzy polecam zagraniczne fora dotycząc danej marki. W dobie translatora w googlach, nie trzeba znać języka, żeby wyczytać recenzje prawdziwych użytkowników danego modelu, a nie internetowych piewców.

      Odpowiedz
    • Dlatego powinniśmy się cieszyć, że mamy „swoją” stronę o motocyklach 125, gdzie użytkownicy opowiadają o własnych doświadczeniach z konkretnymi modelami, a wielu nawet potrafi i chce doradzić. Oby do wiosny. LWG.

      Odpowiedz
    • Racja, te sprzęty kręciły ludzi jak kosztowały do 5 tys. zł. Teraz kosztują już nawet 10 tys., dlatego sprzedaż wygląda jak wygląda. Do tego sama moc 125-tki nie nadaje się na drogi krajowe, a nawet niektóre wojewódzkie, zwłaszcza tam gdzie jeździ sporo ciężarówek. Do tego dochodzi przeważnie słaby serwis posprzedażowy (często są to kosiarkowo – rowerowe serwisy), brak części zamiennych teraz, nie mówiąc już co będzie za kilka lat. Także rynek to wszystko zweryfikował sam… Yamaha, a potem Honda…. chińszczyzna daleko

      Odpowiedz
      • Za jakość trzeba płacić! Chcecie ładny design, wysokie osiągi, wyższą niezawodność, to wszystko kosztuje, niezależnie jaki znaczek do tego przypniemy.
        Jeśli Państwo chcą sprzęty do 5tys., takie też da się sprowadzić, ale proszę nie płakać, że zawodne i słabe, i wolne, i wibrują, etc.

        Odpowiedz
    • 21-16=5 a nie 3

      Odpowiedz
  28. Dlaczego ten Romet/Junak ADV 125 kosztuje 10000zł? Jak w Ameryce kosztuje 7000zł i to z silnikiem 200cc. Przecież transport kosztuje tyle samo, podatki, cła też są wszędzie. Link do strony z ceną w Chile. Sprawdzałem też w innych krajach. Wszędzie o około 30 -40 procent taniej. Nawet europejskie auta są tańsze poza Europą.

    Odpowiedz
    • A w Chile dochodzą do ceny moto takie same opłaty, podatki i inne cuda jak w europie?
      Bo coś mi się wydaje że nie plus tam nie ma euro 4 ani innych wymogów jak u nas w europie. Może jak chcesz już porównywać ceny to z jakimś krajem należącym do UE a nie z jakimś Chile czy innym leżącym na innym kontynencie. Takie porównanie nie ma żadnego sensu.

      Odpowiedz
      • To co napisałeś nie ma sensu . Przecież to te same moto tylko że z lepszym silnikiem. Wtrysk jest więc spokojnie euro 4 spełni. Inne wymogi? Pewnie spełnia jak to jest dokładnie ten sam motocykl. Ewentualnie nie ma pseudo katalizatora lub recyrkulatora spalin. Ale cenowo to szczegół. Co to jest za argument że UE to ma być drożej. Zarabiamy chyba tyle samo co w Chile to czemu mamy płacić więcej. Jak w innych krajach w UE zarabiają po 2000 euro to ok. Żadna różnica 700 euro. Ale dla nas to dużo. I komu my płacimy te 3000zł . Może obciążenia w Chile są mniejsze? Ale aż o tyle. Zero podatków , cła , vatu? Musiała by być tam naprawdę stawka zerowa. A na pewno tak nie jest. I tam jest lepszy silnik. Takie moto z silnikiem 125cc pewnie by kosztowało 6000zł. Coś u nas i może w całej UE ceny są dziwnie wysokie. Chociaż podejrzewam że w bogatszych krajach w tą cenę jest wliczony serwis na wysokim poziomie, lepsza gwarancja itd. U nas tego nie ma. Za co i komu my placimy ?

        Odpowiedz
        • Twoje wywody to czyste gdybanie. Nie wiesz jak tam jest z opłatami ale już uznajesz że nie mogą być o wiele mniejsze. Może przenieś się do Chile jak tam tak fajnie. U nas masz we wszystko wliczone pierdyliard opłat a jeszcze importer i sami sprzedawcy chcą coś zarobić więc mamy co mamy i to się nie zmieni. W Indiach czy podobnym kraju pewnie za taki motocykl byś zapłacił jeszcze z 2 tyś mniej w przeliczeniu na złotówki.

          Odpowiedz
    • Powód banalny, motocykl w chińskiej fabryce kupuje się za „Dolary USA”, w USA walutą jest „Dolar USA”, a w Polsce walutą jest „Polski Złoty”. Firma z Polski musi najpierw zamienić „Złotego” na „Dolara”, po obowiązującym kursie, a dopiero później może kupić towar. Kursy walut są zmienne…itd.
      Natomiast jeśli porównasz ceny u nas i w UK, to wychodzi +/- to samo.

      Odpowiedz
  29. Ludzie mają swój rozum i odwracają się od tej drogiej tandety. Jak wspomnial Kolega wyżej takie chinczyki mialy sens, jak kosztowaly okolo 3 tysi. Ktoś kto wydaje 10 tys PLN na jakiegoś ZingaPinga z nalepką dawnej polskiej marki, to jest chyba zamroczony internetową propagandą. Już nie wspominam o kamikadze, którzy zakupili china-moto większej pojemności.

    Odpowiedz
    • Jak chinole były po 3-6 tys to ludzie płakali że są mega tragicznej jakości i mega zacofane technologicznie. Jak teraz polepszyły się z jakością i technologią zbliżają się do markowych to jest płacz że są drogie. Erę tanich chinoli zakończyło euro 4 i wymagania kupujących. Teraz już będzie tylko drożej choć i tak będzie zawsze taniej niż markowe. Czemu nikt nie przywala się do markowych 125 w canach 20 tys zł. Rozumiem kupowanie 250 za około 20 tys ale 125.

      Odpowiedz
      • Bo te markowe 125 za 20 produkują w EU (Włochy, Hiszpania, etc.). 20tys. to powinna kosztować 500-ka. Jak CBR 250 kosztowała 16tys., to szły jak woda, a jak cena 300 została ustawiona na 20tys., to sprzedaż siadła i model szybko zniknął z oferty. Problem polega na odsprzedaży, na markowym po roku stracisz 30%, na Made in China 50-70%,i nie wynika to z jakości produktu z Chin, ale postrzegania na rynku używanych.

        Odpowiedz
        • W zasadzie trochę powyżej 20 tys są 500 benelli. A z tego co widziałem ma być nawet 750. Może i dalej chińskie ale ponoć lepsze niż keewaye który od dawna uchodzą za jedne z najlepszych chińczyków.

          Odpowiedz
  30. Za bardzo nie wiem czemu zakładacie że w chinach ktoś z dobrego serca będzie wam robił dobre jakościowo produkty za pół darmo, popatrzcie na telefony: szajs sprzedawany pod śmiesznymi markami typu majfony jest tani ale już produkty chińskich marek „premium” są może z 10-20% tańsze od koreańskiej, czy japońskiej konkurencji. Jeżeli nowa Honda kosztuje 20000 złoty to nowy chińczyk o zbliżonej jakości i parametrach technicznych nie będzie tańszy niż 16000 zł… no może na początku z tysiak mniej na zasadzie dumpingu podczas zdobywania nowego rynku, ale to wszystko. Popatrzcie na ceny motocykli sprzedawanych w UK pod marką UM moto… dla tego właśnie w PL nie ma 15 konnych Junaków i Rometów

    Odpowiedz
    • Chińczycy nie tylko robią lepsze jakościowo produkty, ale też już nie chcą robić za miskę ryżu. Taki jest światowy trend. W latach 50-tych synonimem tandetnego produktu był ten pochodzący z… Japonii. Ale minęło 20 lat i japońskie produkty nie tylko dorównały topowym amerykańskim, ale zaczęły je przewyższać. Podobnie było z Koreą. W latach 80-tych Samsung czy Goldstar (obecnie LG) to była totalna tandeta. A teraz?
      To samo się dzieje z Chinami. Ekspansje zaczęły w latach 90-tych – a że jakość była jaka była to się ta opinia wlecze za nimi. Ale rynek powoli akceptuje chińskie produkty (częściowo z braku alternatywy?). Przy okazji kończy się zapewniający brak rozpoznawalności rebranding. Firmy Chińskie wychodzą z cienia i chcą sprzedawać pod własnymi markami. W elektronice – telefonach to już jest obecne od dłuższego czasu – marki HTC, Huawei, Xiaomi, Meizu już dawno pokonały Sagema, Alcatela a nawet Nokię.
      To samo zaczyna się dziać w motoryzacji – pod swoją marką sprzedaje Keeway, zaczyna Zongshen i nie mają się czego wstydzić. A Honda czy Yamaha (a nawet BMW) od dawna produkuje w Chinach – zatem całe ich Know-How już przeszło do Chińczyków. To tylko kwestia czasu.
      Pytanie kto przejmie pałeczkę w produkcji taniej tandety – Indie?

      Odpowiedz
      • Raczej Vietnam, Pakistan, Tajlandia. Indie to już jest półka wyżej.

        Odpowiedz
  31. UM za 15000 to Derbi a nie chińczyk. Jak w innym kraju Junak/Romet ADV kosztuje 7000zł to w PL powinien kosztować podobnie. Euro 4 i to że jesteśmy w UE nie tłumaczy takiej różnicy w cenie.

    Odpowiedz
    • A ty dalej brniesz w to porównanie cen w Polsce i w Chile. Kogo interesuje cena w Chile. Żyjesz w Polsce która jest w Europie a nie Ameryce czy Azji więc pogódź się z takim stanem rzeczy albo przeprowadź się tam. Czy w jakimkolwiek kraju EU ten motocykl kosztuje w przeliczeniu 7 tys zł?

      Odpowiedz
    • Po pierwsze co to zmienia że to Derbi, Mondial Hipster kosztuje tyle samo (swoją drogą ciekawe czy aktualnie modele Derbi dla UM robione w Hiszpanii czy w Chinach) taka jest w EU cena brutto cena nowej brandowanej 15 konnej 125-ki i taka by też była w PL i mało kto by to kupił.
      a co do życzenia ceny na poziomie 7000 zł. Podejrzewam że cena netto motocykla na obydwu rynkach jest podobna, ale po drodze koszty podatkowe windują ceny na Europę tak mocno w górę.

      Odpowiedz
      • Ty jesteś trochę … naiwny

        Odpowiedz
      • Derbi składają w Hiszpanii, ale gdzie robią części to nie dojdziesz.
        Cenę to windują kursy walut.

        Odpowiedz
    • Derbi, czyli Piaggio, ktore współpracuje z dużymi wytwórcami z Chin, w zakresie produkcji podzespołów i motocykli.

      Odpowiedz
  32. Wpływy do budżetu państwa z możliwości „darmowej” jazdy na kat.B w jakiś sposób musiały się skompensować w cenie motocykli. Kupisz używany lub sprowadzony też zapłacisz.

    Odpowiedz
    • Od wprowadzenia możliwości jazdy na kategorii B i wejściu Euro 4 i całego syfu z nim związanego dziwnie ceny używanych markowych moto poszły w górę i często za zadbanego markowca trzeba dać tyle co za nowy chiński moto z górnej półki. Tanie markowe używki to teraz w większości padaki nadające się do remontu.
      Wpływy nie poszły tylko do budżetu państwa ale i do sprzedawców i importerów którzy wyczuli idealną okazję do zarobienia. W końcu każdy musi z czegoś żyć.

      Odpowiedz
  33. Nowa oferta keewaya na 2019 wygląda ciekawie. 12,5 konne rkr i rkf plus cała masa moto na sprawdzonym silniku z suzuki gn. Szkoda tylko że tx adv będzie miał ten słabszy silnik. Przy jego gabarytach i wadze ciężko będzie przekroczyć 100 km/h bo już obecne rkv czy rks osiągają te ~105 km/h. Za to wygląd nowego rkv czy rks z centralnym amorem z tyłu na spory plus. Ciekawe czy da się w starym rkv zamontować pług pod silnikiem z nowego modelu. W końcu rama i silnik się nie zmieniły. Chętnie bym taką przeróbke u siebie zrobił.

    Odpowiedz
    • No, Keeway daje rade, ale przy okazji modernizacji RKS/RKV powinni podniesc kanape wzgledem podnozkow, bo za niskie są te sprzęty i nawet przy średniej wzrostu nie jest wygodnie.

      Odpowiedz
      • Bo ja wiem, mam 184 cm wzrostu i jest mi dość wygodnie na rkv. Choć faktycznie mogliby dać choćby niżej i bardziej do tyłu podnóżki. Podniesienie kanapy raczej niewiele da bo i tak się nogi w wyżłobienia się nie zmieszczą a przy przerobieniu podnóżków już tak. Dla wysokich zostaje tx adv lub zwykły tx bo są one o wiele wyższe. Tx adv wygląda super tylko aż prosi się o mocniejszy silnik. Pewnie chcieli najniższym kosztem zrobić z tx motocykl turystyczny i po prostu zmienili plastiki, bak i kanapę zostawiając ramę, zawieszenie i silnik z oryginału. Chyba keeway jest jednym z niewielu chińskich producentów którzy tak długo produkują jakieś modele tylko je ulepszając co pewien czas.

        Odpowiedz
        • Śmiesznie wyglądasz. http://cycle-ergo.com

          Odpowiedz
        • Przy moich 190cm+ na RKV było w miarę, żeby nie te kretyńskie kanty zbiornika, dlatego wziąłem Pulsara125S równie wygodnie i podnóżki mniej agresywne.

          Odpowiedz
          • No fakt zbiornik jest ukształtowany tak że tylko do 175 cm się tam kolana mieszczą. Ale poza tym to bardzo wygodny motocykl.

          • Też mam RKV, tak jak Przemysław mówi da się jeździć z tym dziwnym zbiornikiem. W nowej wersji po lifcie chyba nic z tym nie zrobili. Na przymiarce do RKS nie było problemu z kolanami. Wie ktoś czy zbiornik od RKS można zamontować do RKV? Czy to raczej problem z miejscem zamontowanych podnóżków?

          • Tj. kwestia i cofniętych w RKV w stosunku do RKS podnóżków i wypłaszczenia zbiornika pod tankpad.

        • Jeśli podnóżki pójdą do tyłu zaowocuje to ciaśniejszym kątem zgięcia kolan. Natomiast obniżenie podnóżków zmniejszy prześwit w złożeniu. Modyfikacja pewnie możliwa, ale tylko indywidualnie dla danego kierowcy.

          Odpowiedz
  34. Rkv i 184 cm? Wyglądasz jak na chomiku?

    Odpowiedz
    • A czy to ważne jak na nim wyglądam? Chyba liczy się to czy jest mi na nim wygodnie czy nie. To tylko 125 i prawie każdy o wzroście powyżej 180 cm będzie wyglądał na takim jakby jechał na psie. Motocykliści przeważnie się ze mną witają na drodze więc raczej najgorzej nie jest. W cenie w której kupiłem rkv nie było nic większego z nowych sprzętów. Jak dla mnie rkv to po prostu piękna maszyna choć jakby miał klasyczną okrągłą lampę i kierownice jak w ścigaczach to byłby dla mnie jeszcze ładniejszy. Plus oczywiście ten pług pod silnikiem.

      Odpowiedz
      • Co do wyglądu ka prawie każda 125 jest mała. A te duże są z kolei ciężkie i nieruchawe. Zatem byle się wygodnie siedziało – reszta nieistotna. To tylko jeździdło.
        Lampę zawsze można zmienić, kierownicę już nie bardzo. A pług powinien podejść bez problemu. RKS tez był produkowany z pługiem, potem bez a potem znowu z.

        Odpowiedz
        • Czemu kierownice nie bardzo? Widziałem sporo filmów z keewayami rkv z zamontowanymi kierownicami typu clip on. Przeważnie były to przeróbki na caffe racery. Taki moto od przodu wyglądał bardzo fajnie choć już przeróbki tyłu mi się nie podobały ale to kwestia gustu. Jednak na razie się ciesze z tego co mam bo moto na gwarancji więc lepiej żadnych większych przeróbek nie robić. Co do pługu to jeśli tylko będą gdzieś do kupienia z mocowaniami to na pewno się skuszę.

          Odpowiedz
          • Clip on, będzie fajnie wyglądać, ale popsujesz sobie komfort jazdy

          • No niestety nie można mieć wszystkiego. W moim wypadku sporej zmiany nie będzie bo jestem dość wysoki i mam długie ręce. Dla kogoś niższego to już pewnie spora różnica by była. Pozycja jak na ścigaczu prawie.

          • Jeżeli kierownica pójdzie w dół, to odczujesz to w rękach i w plecach. Aby to zniwelować, trzeba by ruszać kanapę w stronę cafe.

  35. http://www.ktm.cl/naked/200-duke-2018/color/BLACK
    Nowy KTM Duke z silnikiem 200cc- cena 8000zł. W EU używka w dobrym stanie minimum 10000zł.

    Odpowiedz
  36. A w Indiach taka nówka kosztuje 165 tys rupii, czyli poniżej 9 tys zł. ale to o niczym nie świadczy. Podaj cenę tego motocykla we Francji, GB czy gdziekolwiek w Unii. Zdziwisz się, że w Polsce wcale tak drogo nie jest. Porównuj z sobą produkty identyczne i na podobnym rynku (unijnym). Motocykl w Unii tyle kosztuje, bo tyle musi, to tylko my mało zarabiamy.

    Odpowiedz
    • Dlaczego musi? Dlaczego jest taka różnica?
      http://www.ktm.cl/naked/690-DUKE-R-2017
      Cena 27000. W EU 38000.

      Odpowiedz
      • Pojemność 200cc, to Ameryka południowa, Azja, Afryka, w Europie niesprzedawalna.
        Różnice w cenach wynikają z miejsca produkcji, ceł, kosztów transportu, podatków, chłonności rynku, wymagań homologacyjnych, stabilności kursów walut.

        Odpowiedz
  37. http://www.ktm.cl/naked/390-DUKE-2017/color/WHITE
    KTM Duke 390. Aktualny model 15000 zł.
    W UE 22000 zł.

    Odpowiedz
  38. Porównuj porównywalne, powtórzę. W USA auto europejskie kosztuje 60 % ceny tego samego auta w EU, a jest lepiej wyposażone. W Indiach ten sam model auta czy motocykla hinduskiego kosztuje 30-40% ceny europejskiej. Ale różnica wynika z wielu względów (np. w USA nie ma podatku VAT, w Indiach czy USA rynek ma potencjał ilościowy o rzędy wielkości większy niż w PL, inne są wymogi homologacyjne itd można by podawać w nieskończoność).

    Odpowiedz
    • Ale aż taka różnica w cenie? Raczej nierealne. Wszędzie są jakieś koszta i to nie jest realne żeby różnica w cenie w EU i innych krajach wynosiła aż 30-40 procent.
      Dam za chwilę inny przykład.

      Odpowiedz
  39. Pracuje w firmie produkującej części samochodowe do aut niemieckich i japońskich. Cześć osprzętu silnika dla marki niemieckiej kosztuje u nas 120. Tyle płaci firma x i montuje w swoich autach. Jeśli Tobie ta część się zepsuje zapłacisz w UE , w serwisie za samą cześć bez wymiany 360zł. Wpisując numer części w google/grafika można losowo znaleźć dokładnie tą część u nas wyprodukowana np. w którymś kraju poza UE w cenie +/- 250 zł.

    Odpowiedz
    • To świadczy o tym, że koszt wyprodukowania tej części poza Unią jest niższy, bo pracownik zarabia np. dolara na godzinę, nie ma ubezpieczeń społecznych, robi tych części tysiąc/minutę, płaci niskie podatki, firmy nie mają opłat środowiskowych i filtrów na kominach, pięćsetplusów czy innych zasiłków dla bezrobotnych czy sto innych powodów.
      U nas polskie i unijne przepisy i obciążenia muszą być ponoszone, co przekłada się na finalną cenę produktów. Chcesz kupić tanio – kup poza Unią i nie narzekaj, że drogo. Jednak te tanie zakupy np. w Chinach już się kończą – od niedawna do byle drobiazgu kupionego na Aliexpres za 5 dolców Urząd Celny w (bodajże) Lublinie dolicza po stokilkadziesiąt zł cła i opłat manipulacyjnych.

      Odpowiedz
      • Przykład dotyczy części wyprodukowanej u nas w PL. Nie są one produkowane w innym kraju. Absurd jest taki że część wyprodukowana w UE jest droższa w UE niż w kraju poza UE. Bo to że wszystkie motocykle sprzedawane w UE są droższe o 30 – 40 procent niż w każdym innym kraju to też jest absurd.

        Odpowiedz
        • A jaki ty masz Chłopie problem, rejestruj firmę, i na kontenery ciągnij z Chile KTMy „z przebiegiem 1km” jeżeli masz rację i to jest „spisek” producentów to się obłowisz jak ta lala i będziesz miał klientów z całej Europy… ale obawiam się że nie będzie tak różowo 😉

          Odpowiedz
          • My się nie dogadamy bo Ty uważasz że chińskie motocykle są w dobrej cenie w porównaniu do ceny motocykli japońskich. A ja uważam że chińskie i japońskie są na naszym rynku za drogie o 30-40 procent. Dla przykładu w drugą stronę. Keeway rkf na zachodzie 2800euro. U nas 9500zł. I też nikt do sprzedaży przecież niedopłaca. Wnioski nasuwają się same. Czytałem coś że Chińczycy nie chcą za niskie ryżu pracować. To już jest taka przeszłość że teraz my za miskie ryżu pracujemy i to bardzo często w firmach które częściowo należą do Chińczyków. My jesteśmy jeśli chodzi o zarobki na 80 miejscu na świecie. Mnóstwo państw Ameryki południowej , Azji zarabia więcej od nas .

          • Oj, kolego C1 – policz ile w złotówkach to 2800 euro : ponad 11 tysięcy, więc cena w Polsce jest wyraźnie niższa niż na zachodzie.
            Wytłumacz mi, dlaczego w Polsce cena jest tak niska, skoro:
            – u producenta motocykl kosztuje tak samo, a nawet jest droższy dla polskiego importera zamawiającego 1 kontener na rok ( zachód tych kontenerów kupuje znacznie więcej)
            – VAT w Polsce jest jednym z najwyższych w świecie
            – koszt transportu do Polski NIE jest niższy ( a raczej wyższy) niż do portów ,,zachodnich”.
            – Polacy kupują, w przeliczeniu na 100 tys mieszkańców znacznie mniej sztuk motocykli niż w większości krajów Europy- potencjał rynku jest mizerny.

            Ja znam ,,tajemnicę” tych niskich cen w Polsce, ale czekam na Twoją opinię.
            Z napisaniem tego wytłumaczenia zaczekaj do czasu, aż skorzystasz z rady PeteraP, sprowadzisz te tanie motocykle i je sprzedasz. I proszę: ani jednego dnia wcześniej !

    • Nie wiem co Cię tak dziwi! Cena części OEM dla producenta, który ją zamawia wg swojej specyfikacji, jest zazwyczaj niższa niż części aftermarketowych podobnej jakości. Zanim ta część trafi od producenta do klienta końcowego przejdzie przez kilku pośredników, transport, etc. Jeśli każdy z nich dołoży swoje 30-40%, to cena końcowa może wzrosnąć. Ceny części w ASO zazwyczaj mają marżę 50-100%.

      Odpowiedz
  40. Porównuję dane techniczne TRK125 vs. 251 i jakoś wychodzi na to że ramy i osprzęt jest taki sam?? Kamil masz jakieś sprawdzone info? Silnik w 125 woda , skrzynia 6biegowa,hebel z ABS i ogumienie ZR (może Metzeler jak u Beniamina) Ciekawe to jest i to bardzo.

    Odpowiedz
  41. Coś czuję, że norma Euro 5 zamiecie większość tych jednosezonowych wynalazków.

    Odpowiedz
    • Zongshena ani keewaya raczej nie zmiecie. Tylko że jeśli zmiecie tanioche to zostaną już tylko chinole za co najmniej 8 tys zł.

      Odpowiedz
    • Akurat Euro 5 nie odbiega aż tak mocno od Euro 4

      Odpowiedz
  42. Langer co się tak denerwujesz. Jak wiesz to mi wytłumaczyć. Przecież tylko o to proszę . Napisałem że to w drugą stronę przykład. Nie trzymał swojej wiedzy w tajemnicy i powiedz czemu są takie różnice w cenach.

    Odpowiedz
  43. A prosiłem, byś swoje wnioski napisał PO sprowadzeniu i sprzedaniu motocykli. Wtedy nawet nie musiałbym zdradzać żadnej tajemnicy tak niskich cen w Polsce, bo byś ją odkrył na własnej skórze.

    Odpowiedz
  44. Jak znasz przyczynę dlaczego jest taka różnica w cenie na poszczególnych rynkach to napisz. Bo takie argumenty ” wiem ale nie powiem” ” sam się przekonasz”” ani jednego dnia wcześniej!” Są argumentami niewartym dyskusji.

    Odpowiedz
  45. Przeanalizuj cztery podpunkty, jakie umieściłem w mojej wypowiedzi. Z każdej z nich wynika, że w Polsce motocykle powinny być o kilka – kilkadziesiąt procent droższe niż na zachodzie. Dlaczego tak nie jest? Jak sobie na to pytanie odpowiesz, będziesz miał rozwiązanie zagadki. Myślenie nie boli.

    Odpowiedz
  46. Mnie nie boli. VAT wcale u nas nie jest najwyzszy. W Europie VAT na poziomie 25-27 to nie wyjątek. Transport przy ilościach kontenerowych nie wpływa na cenę ostateczną. Potencjał rynku i ilość na dany kraj przeważnie powoduje niższą cenę na danym rynku a nie wyższa. Nie masz żadnych argumentów na to że w Polsce motocykle powinny być droższe. To co piszesz to absurd.

    Odpowiedz
  47. – Tylko kraje skandynawskie, Węgry, Grecja i Chorwacja mają VAT większy niż PL. Kraje, z których ceny motocykli podajesz mają VAT na poziomie 18-20%.
    – Koszt transportu zależny jest też od odległości i kosztów portowych. Do Polski jest dalej i drożej.
    – Potencjał rynku, więc i ilość sprzedawanych pojazdów w Polsce jest znacznie niższy niż w wielu krajach świata
    Pomimo tego ceny detaliczne tych samych modeli motocykli w Polsce są niższe niż na zachodzie, chociaż powinny być wyraźnie wyższe, zgodzisz się chyba?

    Odpowiedz
  48. I to Twoim zdaniem jest powód dlaczego różnica w cenie motocykli sięga nawet 30-40 procent jeśli chodzi o rynki światowe? A my w Polsce jesteśmy w bardzo dobrej sytuacji bo mamy motycykle tańsze o 1-3 procenty niż w np. Anglii? Chyba nie przemyślałeś tego co piszesz. Nawet jeśli Twoje założenia są prawidłowe to i tak masz absurdalne wnioski.

    Odpowiedz
    • Tak szczerze to twoje porównania cen w europie z ameryką też są absurdalne.

      Odpowiedz
      • Dlaczego ? Jakiś argument to potwierdzający ?

        Odpowiedz
        • Do ciebie chyba żadne argumenty nie docierają więc po co się produkować. Odrzuciłeć całkowicie róznice w opłatach, transporcie, walucie w jakiej się te motocykle kupuje oraz to że w europie te motocykle muszą spełniać inne normy. Wiesz chyba że przystosowanie ich do norm europejskich kosztuje i ktoś dodatkowo musiał załatwiać wszystkie papiery żeby takie motocykle dało się zarejestrować. Producent raczej nastawia się na zysk więc wlicza to sobie w cene motocykli.

          Odpowiedz
          • Nie odrzuciłem tylko pokazałem że te argumenty mają minimalny wpływ na ostateczna cenę. Przykładem są ceny Benneli/keeway. Ceny tych motocykli udawadniają że mogą być ceny w UE I AZJI podobne a w PL i Azji nawet takie same. Nadal brak argumentów dlaczego Junak,Romet itd. jest w PL droższy o 30-40 niż np. ten sama model w Ameryce Południowej lub Azji.

          • I tu się całkowicie mylisz. Jeśli u producenta koszt danego artykułu jest podobny dla każdego odbiorcy, to na ostateczną cenę detaliczną mają wpływ właśnie te czynniki, które całkowicie pomijasz: wymogi homologacyjne, koszt transportu, lokalne opłaty i podatki, koszt kredytu, siła i potencjał nabywczy klienta końcowego itd. Dlatego prosiłem, byś swe wnioski podał dopiero po sprowadzeniu i sprzedaniu motocykli, a Ty teoretyzujesz nie mając pojęcia o czym piszesz.
            Więc najpierw np. przedstaw konkretne wyliczenia , ile wg ciebie powinny w Polsce kosztować motocykle i dlaczego tak …drogo. Albo ,,w ciemno” skorzystaj z rady PeteraP.

  49. Dlaczego benelli/keeway potrafi ustalić cenę w Polsce na podobnym poziomie jak w Azji? A w bogatej części UE ustalił cenę wyższa niż w Polsce o około 10-15 procent. Przykład RKF u nas 9500 a w Niemczech 11700zł? Podatki, transport,potencjał rynku nie ma aż takiego znaczenia jak Tobie się wydaje.

    Odpowiedz
  50. Apeluję, skończcie te czcze politykowanie i mędrkowanie o cenach motocykli. Kosztują w Polsce, ile kosztują i tyle. Albo to akceptujesz i bierzesz, albo nie. Sprawa prosta jak kiełbasa 🙂

    Odpowiedz
    • Mądry głos rozsądku. Oby tylko C1 był w stanie zaakceptować tę radę.

      Odpowiedz
  51. Nic nie wniosłeś do dyskusji. Żadnych argumentów. Jak jesteś w temacie to Ty przedstaw jakieś dane konkretne dlaczego jest tak drogo. Cena benelli/keeway obala Twoja teorie ale wolisz to pominąć bo sam sobie zdajesz sprawę z tego że nie masz racji.

    Odpowiedz
    • Keeway jest marką z siedzibą na Węgrzech, Benelli we Włoszech, ale właścicielem obu jest jedna firma, więc zapewne Importer może podobne warunki uzyskać na obie marki jednego koncernu.
      Posiadanie fabryki w EU, obniża obciążenia podatkowe na pojazdy z Chin, dlatego tak wiele chińskich firm dąży do postawienia swojej fabryki w EU.

      Odpowiedz
  52. C1 – jesteś typowym marudą, męczypupą, który we wszystkim widzi problem i spisek. Powtarzam, nie akceptujesz ceny – masz prawo, nie kupujesz chińczyka. Możesz kupić nowego Japońca lub używkę firmową bądź nie. Zamiast uprawiać bezcelową filozofię, zrób krok do przodu, kup motor i ciesz się jazdą. Polecam, trochę się odstresujesz!

    Odpowiedz
  53. To już nic nie pisz jak chcesz zakończyć dyskusję. Co Ty jesteś taki ciekawy co ja zrobię? Przecież handlarz się nigdy nie przyzna że sprzedaje drożej gorszy towar.

    Odpowiedz
  54. Ok. Koniec tematu. Pozdrawiam

    Odpowiedz
  55. Langer ochłoń trochę bo straszne głupoty piszesz. Nie wmówisz nam że diler dokłada ze swoich do sprzedaży motocykli. Dobry przykład kolega Tobie dał z ADV 250. Te obsurdalne ceny u nas to tylko polityka cenowa importerów. C1 też Tobie dał no to kilkanaście przykładów. A ceny keeway/benelli potwierdzają to że może być polityka cenowa danej marki ustalona w ten sposób że u nas keeway/benelli są sporo tańsze niż w Europie Zachodniej ( bogatej ). To tylko zawyżona polityka cenowa naszych importerów. Nie pisz że to transport, koszta, podatki. Jakie koszta. Garażowi handlarze, serwisy od rowerów i kosiarek itd.

    Odpowiedz
    • Drogi kolego pojazdy, które widzisz w sklepie zależnie od importera mogą być własnością importera, albo salonu. Jeśli są własnością salonu, to jak myślisz kto będzie na minusie, jak motocykl trzeba sprzedać z mega rabatem wymyślonym przez importera?
      Koszt oświetlenia sklepu, podatku od nieruchomości, ogrzewania, pensje pracowników, itd. to są koszta dealera, które wlicza w sprzedawane usługi i przedmioty. Nikt nie prowadzi działalności handlowej non profit.

      Odpowiedz
    • Ten adv to żaden przykład. Przecież to motocykl z 2016 roku zarejestrowany już na sklep bo nie spełniający nowych norm homologacyjnych. Jest wystawiony tanio bo sprzedawca chce się pozbyć leżaka magazynowego który mu zajmuje miejsce. Chyba lepiej stracić trochę sprzedając moto w tańszej cenie niż trzymać go bóg wie ile tracąc miejsce w sklepie które można by przeznaczyć na nowe motocykle. Fakt że garażowych handlarzy jest multum ale przecież już nie raz było pisane że chiński motocykl kupuje się w sprawdzonym miejscu gdzie znajduje się też dobry serwis a nie u pierwszego lepszego sprzedawcy bo jest trochę taniej. A kupowanie w internecie z drugiego końca Polski bo tanio to już w ogóle głupota bo nie wiadomo na co trafisz a serwis w pobliżu może bardzo nieprzychylnie traktować taki motocykl. W końcu kto lubi poprawiać czyjeś fuszerki.

      Odpowiedz
      • Bo to Romet, który zmusza dealerów do kupienia i zarejestrowania na siebie, Motorland na Kymco dawał deklaracje końcowej partii (czy jakoś tak). Chyba w salonie Junaka miałem taki myk, że importer miał cenę niższą, ale gość z Almotu stwierdził, że o końcowej cenie decyduje sklep, a sklep ani myślał iść w stratę.

        Odpowiedz
        • Zipp swego czasu wprowadził na rynek model vz2 – to samo co wypromowany przez Junaka model 123. Z końcem 2016 roku takiego nowego (tzn. 2015) Zippa można było kupić poniżej 3tys podczas gdy posiadający KPP Junak 123 (tez 2015) cały czas trzymał cenę ponad 5tys. Nie poprawiało to jego sprzedaży…

          Odpowiedz
  56. Drogi C1 (vel: Idgke, Eh, Dinngs, Kerdr), sam napisałeś : koniec tematu. Więc po co się odzywasz , nie mając pojęcia, o czym piszesz? Sprowadź w końcu te motocykle, sprzedaj i napisz, ile to milionów na tym ,,zarobiłeś”.

    Odpowiedz
    • Wytrwały jesteś Langer, mi się już odechciało dyskutować z Kolegą C1. Na sam koniec dodam jeszcze jedno jak system podatkowy kształtuje cenę produktu w danym kraju: mniej więcej 10 lat temu dolar był ekstremalnie tani (spadł do 2 zł za dolara), najtańszy w historii (ogólnie złotówka była napompowana), kupowaliśmy wtedy auto; miało być coś mocnego, fajnego no i nowego… wybór padł na Skodę Octavię Tour 1.8 T w full opcji, 180 czeskich mustangów, napędzało tę istną „bestyję”… a jak już jesteśmy przy mustangach to w tamtym czasie wyszedł nowy Mustang Shelby GT i w stanach był droższy od naszej Octavii w przeliczaniu o jakieś 15 tyś zł… a ile kosztował by w PL dowiecie się z poradników dla osób chcących sprowadzić auto z USA. I mam nadzieję że to ostatecznie pogrzebie dyrdymały Kolegi C1 który nie ma bladego pojęcia o podatkach, kosztach, podatkach od podatków i podatkach od kosztów, które się płaci sprowadzając do tego kraju cokolwiek co ma silnik i jeździ
      Dziękuję za uwagę.

      Odpowiedz
  57. Piszesz o sprzęcie wyprodukowanym w USA i sprowadzonym z USA. Zupełny brak logiki w porównaniu do sprzętów wyprodukowanych w Chinach. Jak Ty to porównanie sobie tłumaczysz ?

    Odpowiedz
    • Nie! Napisał o kursie walut, ale trzeba czytać ze zrozumieniem. I z USA i z Chin kosztuje w dolarach, czyli w Polsce cena x4.

      Odpowiedz
  58. Drodzy handlarze to dlaczego keeway rkv kosztuje w Polsce 9.5tyś. a na zachodzie Europy 12tyś. To jest pytanie które obala wasze teorie dolarowo, podatkowo, kosztowe. I to jest pytanie które pomijacie bo nie wiecie co odpowiedzieć.

    Odpowiedz
    • Czas na miotełkę

      Odpowiedz
    • Drogi C1 Idkge, Eh, Dinngs, Kerdr i anonimie: nareszcie dotarło do Ciebie, że w Polsce ceny motocykli są niskie, pomimo że u producenta kosztują tak samo dla każdego odbiorcy z Unii.
      Cała tajemnica to po prostu śladowe marże importerów i dilerów. Na zachodzie marże sięgają kilkunastu – kilkudziesięciu procent ceny detalicznej, w Polsce diler cieszy się jak dziecko gdy ma realną marżę 5%. Też byś do tej wiedzy doszedł, gdybyś sam zaczął sprowadzać i sprzedawać motocykle.

      Odpowiedz
      • dealerzy markowych mają trochę więcej marży + roboczogodzina serwisu 😉

        Odpowiedz
  59. Niech Pan jeszcze napiszę że modele które oferuje Junak czy Romet są droższe w Europie o kilka tysięcy. Może zdarzyć się że są droższe ale o ile ? I kilka dosłownie euro. No czyli jak to jest że RKF u nas 9.5tys a na zachodzie 12tys? Pan już naprawdę bzdury pisze.

    Odpowiedz
  60. Za chwilę poproszę admina, by wszystkie posty od C1 Idkge, Eh, Dinngs, Kerdr i anonima kasował, gdyż z czytaniem i rozumieniem tego co przeczytał jest u Niego kiepsko..

    Odpowiedz
    • Ale Pana boli że ktoś ma inne zdanie od Pana i może to powietwierdzić argumentami i przykładami. Może lepiej to uszanować że ktoś ma inne zdanie a nie lecieć ze skarga do admina?

      Odpowiedz
      • Najpierw płacz, bo motocykle drogie. Potem płacz, że motocykle jednak tanie. Zdecyduj się Pan wreszcie i skończ produkować bo tylko coraz bardziej się Pan kompromituje.

        Zaczyna to przypominać krzyki antyszczepionkowca/płaskoziemcy. Mów mu jedno, A on dalej swoje. Niby już wyjdzie z dyskusji, drzwi zamknie, ale jeszcze uchylić musi i ostatnie słowo rzucić bo musi mieć zawsze rację.

        Odpowiedz
  61. Proszę sprowadzić i sprzedać motocykle, a nie wymądrzać się wbrew wszystkim i wszystkiemu, nie mając jakiegokolwiek pojęcia o realiach sprzedaży motocykli w Polsce.

    Odpowiedz
  62. Pan ma argumenty ja w przeczkolu a jest tyle przykładów. Np. Romet classic 400 z 16 na 9 albo adv 250 z 16 na 9 itd. albo to co dzisiaj bsa napisał . Junak 123 – 5 tys a Zipp vz2 3 tys.

    Odpowiedz
    • adv 250 rocznik 2016 przecena z 14tys. na 9tys., różnica 5tys.
      Honda CRF250 Rally rocznik 2017 przecena z 26900 na 21800, różnica 5100pln
      Coś Twoja teoria o spisku chińskich leży i kwiczy

      Odpowiedz
  63. Wszystko już było napisane, wystarczy tych bzdur kolego (C1 Idkge Eh Dinngs Kerdr anonim).
    Następny Twój post w temacie cen pojazdów w Polsce będzie opublikowany wtedy, gdy wreszcie sprowadzisz i sprzedasz … itd. OK?

    Przypomnę Ci, co napisałeś:
    ,,Ok. Koniec tematu. Pozdrawiam”
    I tego się trzymaj.

    Odpowiedz
  64. Rok temu, będąc na targach poznańskich, przysiadłem na Romet ADV 125 FI PRO, czyli Junak RX-ONE, i muszę powiedzieć, że pozycja za kierownica bardzo mi się spodobała. Wiem, że były narzekania na mulenie podczas dodawania gazu, co podobno usunięto w kolejnych dostawach tych moto, więc temat ogarnęli. Ale ostatnio gdzieś na forum Rometa wyczytałem, że podobno były przypadki pękania przy główce ramy. Ktoś ma info, czy to prawda?

    Odpowiedz
  65. Mulenie usuneli w nowych , ale w sprzedanych Romet wady nie usunął i nabrał wody w usta. Tak, znajomemu pękła główka ramy ale to rzadki przypadek

    Odpowiedz
  66. Odpowiedz
  67. SYM ADV ładniejszy,tańszy,lepszy konkurent.

    http://sympolska.com/sym-nh-t-125

    Odpowiedz

Zostaw komentarz

Twój adres email nie będzie publikowany

Możesz używać tagów HTML i następujących atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>