Nowości

Trudne czasy dla pojemności 125. Klęska Rometa, Junak się trzyma.

Trudne czasy dla pojemności 125. Klęska Rometa, Junak się trzyma.

Za pasem mamy już dobre pół roku, warto więc przeanalizować rynek, aby zobaczyć które motocykle stoją zakurzone w salonach i magazynach, a które śmigają po naszych drogach. Taka analiza powinna wpływać na opinię oraz na wybór motocykla.

Niby w jaki sposób statystyki sprzedaży mają wpływać na nasz wybór? To proste, zasady wolnego rynku dokonują selekcji naturalnej. Widać wyraźnie, że Rometowi przybyło aż o połowę mniej fanów niż w zeszłym roku. Nie chcę tutaj kuć wniosków, z obawy o posądzenie o stronniczość, mamy bowiem nieustający konflikt z tą marką. Zatem wnioski wyciągnijcie sobie sami. Można by tu bronić Rometa, argumentując, że sprzedaż motocykli zmalała, tak, zmalała, ale nie o połowę. Od początku roku zarejestrowano 3810 motocykli o pojemności 125, czyli o 20,3% mniej niż przed rokiem (-973 szt).

Warto przy tym zwrócić uwagę na Junaka, który mimo kilku rzuconych kłód pod nogi, poprawia sprzedaż. To godne pochwały, bo rynek stał się dużo trudniejszy. Junak miał np. spory problem z dopasowaniem podaży do popytu. Wszystkie prognozy i statystyki mówiły jednomyślnie, że nadchodzą spadki w segmencie 125, zatem firma Almot naturalnie zamówiła mniej motocykli, szykując się na gorsze czasy. Tymczasem wszystko co sprowadzili, wyprzedało się na pniu. Kto by to przewidział? A czas oczekiwania na realizację kolejnego zamówienia to nawet kilka miesięcy. Ucelować w popyt jest niezwykle trudno. Biznes importera motocyklowego, to biznes porównywalny z hazardem.

Kolejnym problemem z którym zmagali się importerzy, to Euro 4 i konieczność wprowadzenia wtrysku. Na dobrej jakości wtryski firmy Mikuni, trzeba było czekać aż 4 do 5 miesięcy. Zwykłe „no name’y”, o wątpliwej jakości były dostępne od ręki. Co robić? Jaką decyzję byście podjęli siedząc za sterami takiej firmy? Rachunki i wypłaty dla pracowników same się nie zapłacą. Tu już nawet nie chodzi o chciwość, tylko o to, która decyzja nie położy firmy na łopatki. Tymczasem Junak postawił na jakość i do Racer’a, RZ’a i FL’a trafia właśnie wtrysk Mikuni. Klienci muszą trochę poczekać, ale jak kochają to poczekają ;).

Ostatni nóż w plecy, który przeżył Junak to fatalna kondycja (jak nie bankructwo) fabryki Jianshe z której pochodzi flagowy model RS. Na początku roku wiedzieliśmy, że zwykła wersja RS’a nie otrzyma wtrysku, wtrysk miał za to otrzymać Junak RS w wersji PRO, jednak i ten nie doczekał się swojej premiery. Wielka szkoda! Dla mnie ten motocykl oznaczał przełom w patrzeniu na segment chińskich konstrukcji. Bardzo mu kibicowałem.

Zatem z czystym sumieniem gratuluję Junakowi wzrostu, mimo wielu problemów, dali radę! Ciekaw jestem Waszego zdania. Nie chciał bym abyście odebrali ten artykuł jako laurkę dla Junaka, bo tak nie jest. Napisałem go pod wpływem raportu PZPM.

Udostępnij ten post

Założyciel strony motocykle125.pl. Z wykształcenia technik mechanik pojazdów samochodowych. Z pasji programista prowadzący własną działalność.

REKLAMA

48 komentarzy

  1. Mnie dziwi tak wysoka pozycja Yamahy. Bo jeśli chodzi o motocykle to nie ma ona nic ciekawego – albo średniawy model YS albo wypasiony ale piekielnie drogi MT. Chyba że statystykę zawyżają skutery…

    Odpowiedz
    • Prawda jest taka, że droższe motocykle się sprzedają. Są ludzie, którzy mają kasę i nie udzielają się na forach z zapytaniami, co lepsze: Junak XiangJang?, czy Romet Ping-Zonk?. Po prostu idą do salonu znanej marki i kupują markowe moto. A Yamaha jest teraz na topie ze swoim typoszeregiem MT, Tracer, czy skuterami xmax, tmax, itp.

      Odpowiedz
    • Zapominasz o skuterach, których Yamaha ma sporo w tym Tricity.
      Bierz pod uwagę, że o ile chińczyki są często kupowane za gotówkę, o tyle marki uznawane za Premium, często są brane w leasing przez jednoosobowe firmy, typu architektów, lekarzy, informatyków, itp.

      Odpowiedz
  2. A to nie było tak, że w okresie styczeń – czerwiec 2017, w sprzedaży było jeszcze bardzo dużo Rometów z EURO3 w niskich cenach? Jeśli mnie pamięć nie myli, jeden z pierwszych motocykli Rometa z EURO4 w 2017 r., czyli ADV 125FI PRO, był dostępny dopiero od lipca 2017 r., no i cena +10000 zł.
    Ciekawsze porównanie będzie w lipcu 2019 r., gdy zmierzy się gamę EURO4 2018 vs EURO4 2019.

    Odpowiedz
    • Mnie bardziej ciekawi ile sprzedał Motorland, bo łącznie, Kymco, Keeway, Benelli, może być blisko Junaka i Rometa. Jakoś nie doszukałem się tej informacji, nie chciało mi się przeglądać tych raportów tak dogłębnie.

      Odpowiedz
      • Co do Rometa to się nie dziwię, serwis fatalny we wszystkich znanych mi lokalizacjach, roweru bym się bał zostawić, a coś co ma silnik?

        Odpowiedz
      • Romet moim zdaniem przegrywa z uwagi na support/serwis oraz to, że olał klientów z budżetem 4-6tys., czyli swoich głównych odbiorców, stracił ich na korzyść Bartona, Benyco i pozostałych. Ciekawe jak raport odnosi się do motocykli z wyprzedaży, które były już zarejestrowane na dealerów. Czy potraktowano ich sprzedaż jako nowych, czy używanych?
        Ciekawe czy Bajaj pod skrzydłami Rometa podzieli los Hyosung-a. Sprawdzając na stronie Rometa gdzie w Warszawie są dostępne Bajaj-e, okazało się, że nigdzie najbliżej w Kobyłce, czyli drobne 45km w jedną stronę, super ;(

        Odpowiedz
        • Kiedyś zawitał do mnie przedstawiciel Rometa z ofertą, żebym sprzedawał ich skutery. To było kilka lat temu. Najciekawsze było to, że musiałbym zamówić min. 5-7 sztuk (płacą za nie z góry), przy czym oni narzucali sztywne ceny, i jako diler nie mogłem obniżyć ceny poniżej pewnego pułapu. Gdy sprzedaż im podskoczyła, to nagle zaczęli strzelać focha na mniejszych sprzedawców i wpadli na pomysł franczyzy. Powstawiali całe kolekcje najczęściej do dilerów samochodów, czy innych większych firm nie mających pojęcia o motocyklach i ich serwisie. Jak syn znajomego zaprowadził do nich jakąś biegówkę na przegląd, to dali ten motorower praktykantom, a ci zalali olejem iskrownik i tak naciągnęli łańcuch, że pękł karter silnika od naprężeń. Mam nadzieję, że Bajaj zorientuje się z kim ma do czynienia, i w miarę sprzedaży sam rozwinie swoją sieć sprzedaży/serwisu.

          Odpowiedz
        • No właśnie Hyosung produkuje bardzo porządne motocykle cieszące się powodzeniem i bardzo dobrymi opiniami w wielu krajach a u nas Romet to spaprał i to samo może czekać Bajaj.

          Odpowiedz
          • Hyosug nie ma w ofercie motocykli z euro 4 i czym handlować?

          • Bo EU to dla Hyosunga nie jest rynek. Obie Ameryki, Azja, Afryka, to są duże rynki.

  3. Poprostu rynek na 125 sie nasycił najwiekszy bum sie już skończył . Na rynku pozostaną ci którzy dostosują swoją oferte do wymagań i kieszeni klijenta oraz zaczną go poważnie traktować tworząc profesjonalny serwis !!! Mam nadzieje że wszyscy partacze albo wezmą sie do roboty i sie doszkolą albo pójdą z torbami !!!!

    Odpowiedz
    • Dokładnie, u Rometa zawinił serwis, a raczej jego brak, tym się pogrzebali, niech lepiej zostaną przy skręcaniu rowerów.

      Odpowiedz
  4. Bardzo dobry artykuł, dowiedziałem się troche o RSie – Dziękuje.

    Odpowiedz
  5. Japonskie motocykle beda sie sprzedawac jeszcze lepiej bo beda tansze dzieki umowie miedzy UE a Japonia zostana zniesione cła na motocykle i czesci oraz nie beda musieły miec dodatkowej homologacji na rynek UE przez to koszty tez beda niższe .

    Odpowiedz
  6. W romecie przede wszystkim kuleje serwis,sprzedaż detaliczna dostępność do części zamiennych.Mechaników to oni biorą z pierwszej łapanki nie znają się na niczym może tylko na rowerach.Jeżeli chodzi o junaka to żadnych ciekawych modeli nie mają jedynie wersja s250 przyciągała moją uwagę https://www.scigacz.pl/zdjecia/gallery/relacje/IV_Ogolnopolska_Wystawa_Motocykli_i_Skuterow_relacja/junak_s250_wystawa_motocykli.jpg.html
    ale to chyba był jakiś fake bo do masowej sprzedaży nie trafił.
    A z nowość na 2019 może w końcu dadzą coś od cfmoto np jak to https://www.alibaba.com/product-detail/CFMOTO-250cc-motorcycle-250NK_60752348911.html?spm=a2700.galleryofferlist.normalList.345.7cd842cf6I8pC2.
    Czy ktoś mógł by mi jeszcze wytłumaczyć czemu jeszcze żaden z importerów nie sprowadził pod swoją marką takich cudów jakie są dostępne na alibaba.com np https://www.alibaba.com/product-detail/250CC-GP-ONEsport-bike-motorcycle_60686011908.html?spm=a2700.galleryofferlist.normalList.263.11744265BENknL lub https://www.alibaba.com/product-detail/NJ-racing-motorcycle-150cc-250cc-zongshen_60771703821.html?spm=a2700.galleryofferlist.normalList.273.11744265BENknL
    przecież jest tyle możliwości na pewno sprzedaż była by większa gdyby takie szlifierki by sprzedawali byle po rozsądnych cenach.

    Odpowiedz
    • Jesteś bardzo słabo zorientowany w statystykach: motocykle o pojemności powyżej 125, a poniżej 750 ccm to zaledwie śladowy procent sprzedaży w Polsce. Każdy importer ma lub miał w swojej ofercie takie pojazdy, ale najczęściej musiał z nich ,,wyjść”, gdyż polski motocyklista en masse to ewenement w skali światowej: mając PJ kat. A jako hańbę odebrałby jazdę czymś, co ma mniej niż 100 KM. Niemal nikt w Polsce nie kupuje dwieściepięćdziesiątek, stąd mały ich wybór w ofertach importerów.
      Już wiesz, dlaczego tak skromna jest oferta motocykli średnich pojemności : bo nie ma dla nich u nas rynku.

      Następna sprawa: brak części do motocykli ? Źle szukasz. Zamawiaj części u dobrego dilera danej marki, ma wszystkie. Nie szukaj po ,,internetach”, bo jako następny spośród wielu wyciągasz fałszywe wnioski.

      Co do ofert na Alibaba: kup tam motocykl i spróbuj go w Polsce zarejestrować. Życzę powodzenia.

      Myślisz, że jego cena u oficjalnego importera w Polsce byłaby zbliżona do ceny ,,chińskiej”?. Grubo się mylisz. Tak naprawdę w PL taki motocykl musiałby kosztować ( transport, opłaty, homologacje, EURO4 , gwarancje, magazyn części zamiennych itp) jakieś 2 razy tyle.
      Kupisz?!
      Nie kupisz, tylko napiszesz, że za taki pieniądz to wolisz starą markową używkę.
      Mam rację?

      Odpowiedz
    • Te motocykle mają silniki od 150 ccm w górę. Czyli musisz mieć prawko A2, żeby na nich jeździć. Ze świecą szukać kupca w Polsce na takie sprzęty. 125tki są popularne, bo nie musisz inwestować czasu i dodatkowej kasy w prawo jazdy na motocykl. Romet spróbował się w tej niszy i wyniki widać po statystykach sprzedaży.

      Odpowiedz
      • Bo statystyczny Polak na motocyklu musi zap*****ać i lansować się przed sąsiadami. Dlatego kupi nawet markową padakę i wypoleruje znaczek, żeby widzieli, że go stać na znaczek 😉

        Odpowiedz
        • Nawet nie chodzi o to że musi zap***ać markowy używany zawsze wyjdzie taniej niż nowy azjata… bo zawsze da cię znaleźć odpowiednio taniego „strucla”, jako ogół społeczeństwa nie dorośliśmy mentalnie jak i finansowo do kupowania nowych samochodów, motocykli; kupujemy używane ciuchy na moto, kurtki na narty i spodnie na tyłek, używane wózki dziecięce ,łóżeczka i używane suknie ślubne, bo głodni konsumpcji chcemy „mieć” a że używanego można mieć więcej niż nowego to robimy jak robimy, ani to złe, ani dobre po prostu jako społeczeństwo tak mamy, zresztą ja jako człowiek mam tak samo i nie widzę w tym nic zdrożnego. Za kilkadziesiąt lat, gdy „szafy będziemy mieć już pełne wszystkiego” dostrzeżemy walory kupowania rzeczy nowych, które to na chwilę obecną uciekają nam z pola widzenia.

          Odpowiedz
          • A co złego jest w używaniu używek?

          • Zupełnie nic złego, a wręcz jest to zbawienne do nasycenia naszych potrzeb konsumpcyjnych

        • Te markowe „padaki” będą jeździć jeszcze długo po tym jak chińczyki się rozsypią. I to bez martwienia się czy po drodze coś nie odpadnie. Kupilem sobie teraz xj900 w cenie nowego rometa 125 soft chopper. Ktoś odważy się ruszyć ze mna na takim chinczyku w trasę 1000km bez możliwości grzebania w motku?

          Odpowiedz
          • Ciekawe czy Ty się odważysz na wyprawę jak w linku?
            Dzisiaj wkleił go forumowicz sss
            http://motormania.com.pl/turystyka/wyprawy-czytelnikow/rumunia-na-rometach-3000-kilometrow-na-adv-125-i-adv-150/

          • Romet adv125 kosztuje 10tys zł. Za tyle miałbym dwie moje diversiony. Do Rumuni wybieram się w przyszłym sezonie

          • XJ900 chyba nie ma silnika o pojemności 125, chyba że kupiłeś jakąś wersje specjalną?
            Nie ma nic złego w kupowaniu sprzętu używanego, zwłaszcza, że 80% motocykli 250+ jest kupowanych na 2 góra 3 sezony.
            Natomiast ilość szrotów, które ludzie kupują jako okazje, to aż zgroza, np. YBR250 cena 4500, a z z tego widać na pierwszy rzut oka ciężarki na połowie obwodzie felgi, połamane błotniki, krzywa kiera, itd. Nawet tu na forum ludzie wpisują, że markowa 125 z przebiegiem poniżej 20tys., a silnik dymi lepiej niż dwusuw.

          • Jestem pewien, że nawet specjalnie nie przejrzałeś tego artykułu. Na pierwszym zdjęciu wyraźnie widać, że to są te starsze ADV-ki, które można kupić jako nowe za 5000 zł., czyli za tyle ile dałeś za swoją Yamahę. Tak swoją drogą to masz ciekawy przeskok w pojemności. Wypowiadasz się na stronie motocykli 125 ccm, aby za chwilę się pochwalić (lub pożalić) że kupiłeś 20-sto letni lub nawet starszy motocykl.

          • Art mi sie nie otwiera niestety. Piszę tu o 20letniej xj bo niektórym się wydaję, że jak moto nie jest z salonu to jest od razu szrot i padaka. Owszem sa i takie, jak ktoś nie myśli kupując jego sprawa. Ale jesli porównujemy nowe motocykle z salonu to mozna je porównywac z zadbanymi motocyklami znanych marek w podobnej cenie. Owszem porównanie 125 z 900 jest nieco zabawne ale to tez duzo mówi o tym czy warto się pchać w malutka nówkę dla której stałe 100km/h to maks możliwości i robić czymś takim długie trasy, gdy za podobne pieniądze mozna miec sprawdzony motocykl ktory nie zagrzeje się podczas podjazdu pod większą górkę. Art, nie przeczytałem bo mi się nie otworzył. Skoro jednak za 5tys mozna miec adv albo markowy sprzęt (niekoniecznie tak duzy jak xj900, wybór jest ogromny) to nic dziwnego zże ludziw wolą sprzęt starszy choć markowy niz nowego chinczyka z problematycznym serwisem i koniecznością dokrecania połowy śróbek zanim się z salonu wyjedzie.

          • To w jaką pojemność inwestować determinuje kategoria posiadanego prawa jazdy. Jeśli ktoś ma B i nie zamierza tego stanu modyfikować dorabiając inną kategorię, wtedy zatrzyma się na 125cc. Jeśli ktoś już ma kat. A2 lub A, wtedy faktycznie wybór jest ogromny. Natomiast nie wiem dlaczego nikt kto wychwala używaną dużą pojemność nie wspomina o cenach nowych części do starych Japończyków, które są nadal spore, a często nie ma zamiennika i trzeba brać część oryginalną, owszem wielu ratuje się częściami używanymi, ale to już loteria. Niestety na tym rynku często, jeśli motocykl wymaga włożenia dużych pieniędzy, szybko trafia na olx.

          • Alik, co z tego, że ludzie za 5 tysi mogą mieć markowy sprzęt o dużej pojemności, skoro nie są świadomi kosztów utrzymania takiego sprzętu? I potem wychodzą takie kwiatki, że kupują stare opony „w dobrym stanie”, okładziny na klockach mają 1 mikrometr, tarcze zjechane, synchro „może w przyszłym sezonie”, itd. Tak jak napisał jas – potem takie wynalazki szybko lądują na serwisach ogłoszeniowych. A do takiej starej advki, która tu jest wspomniana za 5 tysięcy klocki kosztują 30 zł, filtr powietrza 11 zł, kompletny napęd 100 zł, itd. Zrobiłem taką ADV-ką 15 tysięcy km bez żadnej awarii i mogę w ramach kaprysu kupować nowe części za grosze, pomimo, że stare jeszcze się nie zużyły.

  7. Dystrybutorzy sami siebie pogrzebali wołając za chinszczyne bez serwisu niewiele mniej niz za markowe moto o ugruntowanej pozycji. Bardziej opłaca się kupno kilkuletniej japonii z serwisem której nie ma problemu niz chinczyka co rozpadnie sie w drodze z salonu do domu bo sprzedawca nie umie go dobrze poskladać.

    Odpowiedz
  8. Z jakimi chinczykami mieliście do czynienia? Przecież te na wtrysku są praktycznie bezobslugowe. Wymiana oleju czy naciąg napędu, czyszczenie filtra powietrza i tyle. Nastukalem w tym sezonie kilka tysięcy kilometrów rometem z one r. Mam porównanie i nie widzę sensu kupna używek, przynajmniej w tym segmencie pojemności. Sam romet może nie grzeszy osiągami bo w zakresie do 100 na godzinę jest odpowiednio elastyczny, za to jest super do miasta jak i na krótkie wypady. Do turystyki nie ma sensu żadne moto o tej pojrmnosci, to oszukiwanie samego siebie. Nie te osiagi.

    Odpowiedz
    • Te na wtrysku bywają kłopotliwe. Za to większych problemów nie ma z tymi gaźnikowymi – wszystko do ogarnięcia samodzielnie !

      Odpowiedz
      • Czy chodzi Ci o to że wtryski padają? Jakoś nic o tym nie słyszałem.

        Odpowiedz
        • Kiedy działa ok. Ale wystarczy że jakiś czujnik nie styka – zapala lampka „check engine”. A w serwisach nie mają komputerków diagnostycznych aby to skasować/ zweryfikować. Ponadto w pewnych okolicznościach silniki źle pracują (kwestia nieoptymalnej mapy wtrysku). Zresztą nie tylko dla serwisów ale i dla chińskich producentów to nadal nowość i jeszcze jej nie opanowali.

          Zresztą zdarzało się to nawet u Yamahy YBR której nie da się odpalić jeśli stała cały dzień na słońcu i silnik jest ciepły – chociaż nie od środka. Pomaga 15 minut cienia…

          Odpowiedz
          • co jest nowością dla chińczyków?? wtryski ?? serio, myślę że jak robią coś od minimum 10 lat to ciężko to nazwać nowością. Komputerek diagnostyczny to tylko ułatwienie przy odczycie błędów, i opcja by takowy skasować. Na tym poziomie elektroniki nie jest on potrzebny do szczęścia, wystarczy multimetr i trochę doświadczenia.

        • Chociażby mój Keeway RKV, na wtrysku, pali taką mieszanką, że paliwem śmierdzi niemiłosiernie, gaśnie gdy wcisnę klamkę sprzęgła(obroty nie zatrzymują się na ok 1800, tyko całkiem gaśnie), potem ciężko go odpalić lub w ogóle go nie idzie przez chwilę.

          Problem teoretycznie znika gdy się rozgrzeje, ale sprawdziłem i żeby nie występował muszę przejechać około 15-20km.

          Odpowiedz
          • Udało Ci się rozwiązać ten problem? Niestety mam to samo :/

  9. No to faktycznie coś jest nie halo. Miejmy nadzieję że to są pojedyncze przypadki a serwisy zaczną to w końcu ogarniać.

    Odpowiedz
    • Kolejny argument za tym, że lepiej starsza japonie niż nową chinszczyzne. Kupujesz motka z salonu a serwis w razie awarii nawet nie wie co z tym począc 🙂

      Odpowiedz
  10. To co się stało z Rometem to nie klęska, sprzedaż może i mają mniejszą w skali polski, ale nie aż o 50%. Powód jest prosty, konsekwencja polityki firmy, euro4 i fala rejestracji pojazdów z końcem roku którym kończyło się KPP.
    Sztuczne zawyżanie sobie sprzedaży tym trikiem co by się pochwalić w prezentacjach „patrzcie jacy jesteśmy zajebiści”.

    Odpowiedz
  11. Po tym jak mnie potraktowano w salonie wzorcowym Junaka . Nigdy już nie zaufam tej marce. Wolę kupić 15 letnią firmową używkę niż nowego chinola. Dwa lata miałem RS-a 125 i to były najgorsze dwa lata jakie spędziłem na motocyklu.

    Odpowiedz
    • No ale co się stało ?

      Odpowiedz
  12. RZ , RACER , FL większego chłamu nikt nie sprzedaje , psuje się wszystko co może i co możecie sobie wyobrazić a części zamiennych brak gratuluję autorowi profesjonalnego podejścia do tematu 🙂

    Odpowiedz
  13. A co sądzicie o Hyosungu GV125 ? Co prawda już nieprodukowany, ale jako kierwca „B” jestem nim zainteresowany i zaintrygowany. Warto wyciągnąć te „naście” tysięcy ? Ktoś ma może doświadczenie z takim motocyklem ?

    Odpowiedz
  14. Warto jeśli podoba się tobie ten styl.
    Przy zakupie musisz sprawdzić co ma w papierach i jak jedzie.
    Czy faktycznie ma 15 KM, na rynek niemiecki były blokowane.
    Kilkanaście tys. moim zdaniem to za dużo .
    Raczej 8 tys. to górna granica.
    Sam zimą byłem zainteresowany jedna sztuką, tylko że mi ten styl w pojemności 125 się nie podoba i spalanie powyżej 4 litrów w 125tce dla mnie nie jest do zaakceptowania .
    Ale byłem zobaczyć egzemplarz już naście letni jednak w stanie tip top za 5000zł.

    https://youtu.be/Jq1G7VWwkLg

    Odpowiedz
  15. Powod jest prosty. Markowe maja silniki podchodzace pod max doupuszczalnej mocy ( kazdy nie chce miec zolwia) , klient ma przekonanie ze teoretycznie nie zepsuje sie tak szybko jak chinczyk . Pozatym Junak Romet itp maja 1 a ten sam chinski motorek tylko logo zmieniaja wiec juz na wstepie klient uznaje to jako takie male oszustwo

    Odpowiedz

Zostaw komentarz

Twój adres email nie będzie publikowany

Możesz używać tagów HTML i następujących atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>