Blog / Porady

Jak docierać nowy silnik motocyklowy?

Jak docierać nowy silnik motocyklowy?

Wielokrotnie zastanawiałem się, na ile gorzej będzie jeździł motocykl, który nie przeszedł procesu docierania zgodnie z instrukcją obsługi. To pytanie nie dawało mi spokoju bo wielokrotnie testówki, które otrzymywałem miały po 100-200 km przebiegu, a ja cisnąłem je do oporu. Miałem wyrzuty sumienia, bo uwielbiam motocykle, a jednocześnie je „niszczyłem”. Czy wyszło im to na szkodę?

Zanim odpowiem na to pytanie, rzućmy okiem na teorię. Teorii jest sporo. Wiele z nich ciągnie się jeszcze z czasów PRL, kiedy to normy produkcji były dużo gorsze niż dzisiaj. Jednak jest jedna teoria, która mnie osobiście przekonuje. Ta teoria mówi, że silnik przy pierwszych kilometrach powinien być wykorzystywany maksymalnie w 80% swojej mocy. Ale co ważne, nie jednostajnie. Tzn nie powinniśmy jechać na autostradę świeżutkim motocyklem. Nie powinniśmy też jeździć jak emeryt z wadą wzroku w okolicy 10 dioptrii bo to też niewiele daje.

Fizyka dowodzi, że metale rozszerzają się i kurczą pod wpływem temperatury. To powoduje zmienne tarcie elementów, które muszą się „ułożyć” względem siebie. Silniki w fabryce spasowane są nieco ciaśniej, po to by mogły się dopasować do siebie. Jednak warto pamiętać, że nie tak jak to było za czasów produkcji WSK. Dzisiejsze silniki są niemalże idealnie dopasowane. Producenci silników to chwalą się normami z dokładnością do 0,002 mm. Rola docierania mocno się zmniejszyła na przestrzeni dziejów, ale nie została wyeliminowana.

Tarcie w tym wypadku jest pozytywnym zjawiskiem. W trakcie pracy gładź cylindrowa jest polerowana przez pierścienie a kulki łożysk nabierają idealnych krągłości. W pierwszej fazie, zwiększone tarcie generuje także większą temperaturę. Robi się koło zamknięte. Gdybyśmy pałowali motocykl zaraz po wyjechaniu z fabryki przez odpowiednio długi czas, temperatura silnika mogła by urosnąć do takiego poziomu, że tłok spuchł by zbyt szybko, a wtedy zamiast polerki cylindra, będziemy mieć rysy, które będą przepuszczać nasz ładunek do komory korbowej (fatalnie). Natomiast gdybyśmy jeździli zbyt wolno, ta polerka następować będzie po prostu dłużej, wolniej. Chociaż w tym drugim przypadku, mimo wszystko nic złego nie powinno się wydarzyć. Źle może być tylko gdybyśmy przez 200 kilometrów jeździli bardzo powolutku, a potem 100 kilometrów na pełnym gazie.

Tyle w teorii, a co mówią moje doświadczenia po kilku latach dosiadania różnych sprzętów? Uważam, że w kwestii docierania nie ma się czego bać. Świeżutkie motocykle, które ledwie co wyjechały z fabryki wielokrotnie były przeze mnie katowane i nic złego się nie stało. Te motocykle jeżdżą dzisiaj z taką samą prędkością maksymalną i z takim samym zużyciem paliwa jak te motocykle, które były traktowane bardzo łagodnie. Wiem to bo sam prywatnie posiadam Junaka RS, który był pałowany od pierwszych kilometrów i dzisiaj jeździ ładnie, chociaż ma już ponad 5000. Ale jednak warto zaznaczyć, że to pałowanie nie było permanentne. Momenty w których odkręcana była manetka na maxa, były krótkie a co za tym idzie nie rozszerzyły zbyt mocno tłoka tak by uszkodzić cylinder. Po prostu proces docierania przebiegł szybciej i tyle. Nic nie straciłem.

Z tego powodu, przez długi czas wątpiłem w sens docierania motocykla. Ale mimo to uważam, że to zjawisko na 100% istnieje i należy mieć to na uwadze. Przekonałem się o tym na przykładzie Junaka RSX. Gdy go otrzymałem miał przejechane ok 200km. Jego prędkość maksymalna wynosiła wtedy 95-96 km/h. Pod wiatr nie przebijał 90-tki. Byłem zdegustowany jego „mułowatością”. Przecież Romet Z-One R, z tej samej fabryki, którym jeździłem Arłamowie szedł jak burza. Czułem po kościach, że to nie są pełne możliwości RSX’a. Poprosiłem importera o dodatkowy czas na testy, bo po opublikowaniu filmu, sporo osób w komentarzach podpowiadało, że prawdopodobnie silnik nie był jeszcze dobrze dotarty. Byłem sceptyczny, jednak chciałem raz na zawsze z tym mitem się rozprawić. Zrobiłem więc dodatkowe 300 kilometrów, trochę miasto i krótkie wycieczki. O dziwo! Motocykl wyraźnie stał się żwawszy. Szczególnie w wysokich partiach obrotów. Prędkość maksymalna wzrosła o 5km. Motocykl autentycznie zaczął sprawiać więcej frajdy. Dało się utrzymać prędkość 100km/h. Z wiatrem nawet 110. Natomiast jadąc pod wiatr 95.

Jakie wnioski? Uważam, że trzeba mocno się postarać, żeby zepsuć silnik przy docieraniu. Proces docierania może być krótszy niż 1000km ale trzeba to zrobić z głową. Uważam, że motocykl po dotarciu, bez względu na to z jaką pieczołowitością to zrobimy, zyskuje kilka % mocy. Amen.

Udostępnij ten post

Założyciel strony motocykle125.pl. Z wykształcenia technik mechanik pojazdów samochodowych. Z pasji programista prowadzący własną działalność.

REKLAMA

153 komentarze

  1. Dawid, piszesz herezje, za chwilę rawla cię ,,wyprostuje” i napisze, że niemożliwym jest, by wraz z rosnącym przebiegiem nowego motocykla nieco wzrosły osiągi .

    Odpowiedz
    • Oj nie mścij się już na rawli 🙂 … nie ze wszystkimi jego wpisami się musisz zgadzać, ale mimo wszystko merytoryczne dyskusje prowadzi i szacun za to. Fajnie że z nami jest, zawsze coś się dzieje :D.

      Odpowiedz
      • […] docieranie Silnika ma duże znaczenie, dlatego nie warto kupować testowek, w KAŻDEJ! każdej instrukcji obsługi pojazdu jest jasno napisane i wykaśnione jak ten proces powinien przebiegać, rozumiem ty jak idiota wsiadasz i odrazu katujesz każdy motocykl do czego sam się przyznałes na poczatku tego artykułu, dziwie się, że ktokolwiek daje Ci jeszcze cokolwiek do sprawdzenia.

        Edit: Nie obrażamy innych.

        Odpowiedz
      • Producentom skuterów prościej jest napisać „Nie przekraczaj 40km/h” a niżeli tłumaczyć wszystkiego , bowiem nie każdy to zrozumie i będzie umiał zastosować, a producentowi skuterów nic nie jest bardziej nie na rękę niż klient oskarżający (Robiłem tak jak napisaliście, a skuter się zatarł!)

        Odpowiedz
  2. Dawidzie, czy poznajesz?
    https://www.youtube.com/watch?v=IBvLDXOt42w

    Ten sam motocykl testował Jednoślad. pl
    https://www.youtube.com/watch?v=qJGHegYhj1U

    był też w rękach Motogenu
    https://www.youtube.com/watch?v=qJGHegYhj1U

    i zapewne jeszcze paru innych testerów.
    Żaden z nich (łącznie z Tobą ) nie bawił się z nimi w „docieranie silnika” wprost przeciwnie. Siadaliście i jechaliście.
    A dzisiaj? Dzisiaj ten motocykl jest w rękach pewnej znanej mi bardzo sympatycznej osoby, która też raczej nie pieści się z tym pojazdem. Sam osobiście miałem go w swoich rękach i nie zauważyłem aby pojazd ten miał jakieś kłopoty z silnikiem. To tyle w kwestii docierania nowego silnika.
    Napisałeś „Silniki w fabryce spasowane są nieco ciaśniej, po to by mogły się dopasować do siebie. Jednak warto pamiętać, że nie tak jak to było za czasów produkcji WSK. Dzisiejsze silniki są niemalże idealnie dopasowane. Producenci silników to chwalą się normami z dokładnością do 0,002 mm. Rola docierania mocno się zmniejszyła na przestrzeni dziejów, ale nie została wyeliminowana.” . To spostrzeżenie właściwie zamyka temat, bo tak właśnie jest i wyjaśnia jednocześnie dlaczego to Kymco pomimo nieczułego traktowania go przez testerów – jeździ bez żadnych problemów. Resztę Twojej wypowiedzi odbieram jako Twój prywatny punkt widzenia i ok szanuję go, ale rzeczywiście nie zgadzam się z nim.
    Zaskoczyła mnie twoja wypowiedź związana z Twoim ostatnim testem Junaka RSX. Rzeczywiście tak jest, jak mówisz, czy wypadało Tobie po teście coś takiego napisać?
    Nie mogę również przejść obojętnie obok tego co mówisz na tema współpracy tłoka z cylindrem to jest „Im więcej dodajemy gazu, tym większa temperatura, tłok się rozszerza i szlifuje cylinder. ” Nie tak nie jest. Jedyne co może „szlifować cylinder” to pierścienie, które jedynie ślizgają się po nim. Gdyby było tak jak mówisz- tłok natychmiast zatarłby się w cylindrze.Luz z jakim tłok jest pasowany w cylindrze uwzględnia rozszerzalność cieplną i tłoka i cylindra.
    Przechodząc do ewidentnej zaczepki Lagnera. Myślę, że ma On jakiś kompleks z mojego powodu co mi nawet … schlebia.Nie pozostaje mi wiec nic innego, jak grzecznie podziękować Lagnerowi za to, że nie pozwala innym czytelnikom o mnie zapomnieć i poprosić o jeszcze… 😀

    Odpowiedz
    • Jeżeli chodzi o współpracę tłoka z cylindrem to faktycznie może zbyt duże uproszczenie zastosowałem. Natomiast jedno jest pewne. Gdy tłok spuchnie zbyt szybko, to istnieje możliwość że porysuje gładź cylindrową. Sam osobiście wyciągałem tłok z cylindra Rometa Kadeta z 80 roku, miał rysy na gładzi cylindrowej. Pierścienie tego zrobić nie mogły, bo ślady nadmiernego tarcia były również na tłoku. Pierścień schował się i tyle. Więc tak, jest możliwość porysowania gładzi cylindrowej przez tłok.

      A co do tego czy mi wypadało czy nie, to właśnie na filmie szeroko o tym mówię. Film będzie za 2-3 godziny. Leci upload.

      Odpowiedz
      • Nie kwestionuję faktu spuchnięcia tłoka i skutków jakie to wywoła. Tu jest tak, jak mówisz. Nie zgodziłem się jedynie z tym „szlifowaniem”.

        Odpowiedz
        • Poprawiłem :).

          Odpowiedz
        • To wyglądało tak jakby Langer do spółki z Dawidem wywołali
          rawle z lasu.
          Tak aby rawla pociągnął im kontrowersyjny temat i liczba komentarzy się zgadzała.
          Teraz wszyscy z niecierpliwością czekają na film.
          Ja już wam powiem co w filmie będzie. Okaże się że junak jednak jedzie szybciej. Może osiąga przelotowa 100km/h.
          Jak to nie będzie potwierdzone GPS to znaczy że wracamy do bajkopisarstwa na zlecenie junaka.
          A szkoda bo pierwsza recenzja była bardzo fajna.
          Panowie, fizyki i myślących ludzi nie oszukacie.
          Prędkość maksymalna chińskich 10-11 konnych motocykli to 100km/h.
          Przelotową to ledwo 85-90 km/h.
          Wystarczy zobaczyć niezależne testy.
          Np. AdBuster na YT .
          Szkoda tylko że w ten sposób zamykacie rynek na lepsze chińskie motocykle. Które są droższe ale faktycznie mają lepsze osiągi.
          Sami sobie w stopę strzelacie i niszczycie rynek.
          Bo poco droższe kupować jak najtańsze jest takie same.
          Tak niestety stereotypowo ludzie myślą.
          Dobrze że benelli i keeway coś zmienia w tej kwestii.
          I szczere podziękowania tej firmie ze sprowadza do nas właśnie te lepsze chińczyki.
          I potrafi na te nowe modele skalkulować cenę konkurencyjna do tych najtańszych junaków i rometów.
          Chociaż pewnie nie jest to łatwiej, bo mamy teraz benelli i keeway kilka tys. taniej niż w innych krajach Europy.

          Odpowiedz
          • AdBuster na YT był tak bardzo „niezależny”, jak większość „niezależnych” recenzji na YT. Przecież Junak patronował te jego wyprawy i chętnie to ogłaszał.

          • To daj jeden link w którym jest informacja że junak „patronował”.
            Przypomnę że rzetelnie przeprowadzony test prędkości pokazał że M12 osiąga maksymalnie 98km/h.
            W testach sponsorowanych jest to :
            Motobanda – 120km/h
            Jed125 – 115km/h
            Chyba widać różnicę w testach sponsorowanych i niezależnych?

          • Lubię AdBunia, choć to nie pierwszy raz, kiedy coś nie gra w jego filmikach. Felerny Samsung. Jeśli chcesz dowodu na Junaka, wystarczy prześledzić publikacje na ten temat ze strony fanpage oraz spojrzeć np tu
            http://www.junak.com.pl/junakiem-m12-vintage-125-na-nordkapp-relacja-adbustera/
            Jeżeli pisze artykuły DLA recenzowanego produktu, to nie jest niezależny. Jest osobą znaną i publiczną, więc za takie coś też pieniądze wziął.

          • Za dobry artykuł pewnie wziął. To jest chyba normalne. Ale co ci nie gra i gdzie go niby junak promował.
            Jeśli twoim zdaniem M12 osiąga prędkości 120 km/h to nie mam o czym z tobą pisać.
            Film Dawida jest już na YT.
            Film który nic nie wnosi.
            Jedzie ten sprzęt 100km/h.
            Według licznika który przekłamuje o 5 a może o 17 km.
            Czyli faktycznie to może 90km/h da radę?
            Znowu test zupełnie do niczego, amatorski, nic nie wnoszący. Zwykła reklama. Kilka aklepanych, tych samych zdań od lat.
            Słabo , bardzo słabo.

          • Film miał na celu udowodnienie jednej i tylko jednej tezy: „Silnik jedzie lepiej po przejechaniu odpowiedniej ilości kilometrów”. I tyle.

            Wywodami na temat GPS też się zajmę. Ale to będzie oddzielny artykuł ogólnie o prędkościach. Tylko muszę zebrać materiał. Faktycznie dobrze będzie mieć punkt odniesienia. Gps nawet jeżeli pokazuje średnią, to przecież utrzymanie średniej na pewnym odcinku daje całkiem sensowny pomiar prędkości.

    • @rawla, co tu dużo mówić Kymco to Kymco

      Odpowiedz
    • rawla. To oczywiście nie zarzut tylko sprostowanie tzw. oczywistej omyłki pisarskiej – link do testu Motogenu wstawiam poniżej.
      https://www.youtube.com/watch?v=eaZv5HVZFZs
      Mówisz że cała trójka testerów dawała temu CK1 w tzw. „palnik”. Zauważ jednak, że Jednoślad miał go jako pierwszy – publikacja testu to styczeń 2016 oraz brak liści na drzewach i zżółknięte trawy wskazują na okres zimowy – i już wtedy motocykl był dotarty. Widać na liczniku przebiegów ponad 900 km. Jak się nim obchodzono do tych pierwszych 500 km to nie wiemy. Dopiero latem miał go Dawid i jakiś rok później Motogen. Tak czy inaczej używali nim sobie po dotarciu.

      Odpowiedz
      • Motogen testując Pulsara 125S podali wynik spalania 3,5-4,5l/100km. Mój nigdy nie przekroczył 3l/100km, więc nie wiem jak trzeba jeździć tym motocyklem, aby spalił 4,5l/100km

        Odpowiedz
  3. Jak docierać? jeździć. Ja swój pierwszy to tak piłowałem że mi gasł i musiałem poczekać aż ostygnie i tak przez pierwsze 300 km, no cóż, uczyłem się. Przejechałem nim bezproblemowo ponad 20 000 tys. (przynajmniej jeśli chodzi o mechanikę silnika), czyściłem siateczkę i dawałem olej jak zaleca producent czyli po pierwszych 300, potem 1000 potem co 1500-2000. Znaczy jeździł, chociaż skrzynia to dramat był. No i po moim docieraniu pokazywał te 110 km/h na płaskim, chociaż rzeczywistość mierzona GPS okazała się bardzo brutalna, aha 5km/h różnice robiło? Nie no spoko, może jak ktoś idzie z psem na spacer, ale chyba nie motorem co? Normalny proces docierania, po czasie się silnik dociera i lepiej pracuje, jest żwawszy, potem to trzeba zaworów pilnować żeby nie tracił na mocy, powiedzmy regulować co 10 000 i nara.

    Odpowiedz
    • w przypadku chińczyków to regulacja tak co 3000km, a często sprawdzić i ustawić trzeba już przy pierwszym przeglądzie tj. 300, nie raz wcześniej. Przesadnie obchodzenie się ze sprzętem przy docieraniu nie wskazane, najgorsze są skrajności, o których w sumie pisałeś w pierwszym zdaniu 😉

      Odpowiedz
  4. Junaczek dopłacił, więc „tester” znalazł górkę plus wiatr w plecy i moto zyskało kilka km/h. Hmm…

    Odpowiedz
    • Tak trudno uwierzyć że motocykl mógł zyskać ok 4km na prędkości maksymalnej? Z wiatrem jadę w 7 minucie i było 110 (ale mówię o tym że z wiatrem). Wracając tą samą drogą miałem 95 o czym pisze w artykule. Nie zmienia to faktu że motocykl dobija do 100km/h.

      Rejon Wielkopolski w którym mieszkam jest płaski jak stół (równina Wrzesińska). Więc se gościu sprawdź na mapie wysokość npm w tym rejonie. Celowo tam jadę bo jest płasko na baaardzo długim odcinku.

      Odpowiedz
      • Czy to było 110, 100 czy 95 to nic nie wnosi. ZERO informacji dla potencjalnego klienta.
        Co to daje? Wszystkie chińskie motorki wskazania prędkościomierza mają zanirzone.
        Można przyjąć że o 10 km/h.
        To znaczy że ten junak ledwo, jako tako osiąga prędkość 90km/h.
        Nie wiem co to za test. Wziąć motocykl i 300km w kółko jeździć i co?
        Nie można normalnie wsadzić tel. z aplikacją GPS w kieszeń i sprawdzić ile faktycznie ten sprzęt jedzie.
        A jak macie zakazane przez junaka sprawdzanie prędkości gpsem.
        To trzeba było poprosić kolegę i sprawdzić czy nadal junak rs odchodzi czy się prędkości wyrównały.
        Ogólnie jest to tak słabe, a ludzie nie są idiotami.

        Odpowiedz
        • Nie tylko w chińskich motocyklach liczniki zawyżają prędkość. W praktycznie każdym pojeździe licznik zawyża prędkość nie ważne czy to motorower, motocykl czy samochód. I nie każdy chinol zawyża o 10 bo są takie które zawyżają o 5 przy 100 km/h.
          I wybacz bo jeśli ktoś kupuje 10-11 konną ciężką 125 i liczy na prędkości ponad 100 km/h to chyba jednak w pewnym sensie jest idiotą.
          Chcesz 100 km/h i więcej i to jeszcze wg gps to zapomnij o 11 konnych 125 i szukaj czegoś lekkiego mającego ponad 13 koni a najlepiej 15.

          Odpowiedz
          • Zawyżają też o 17km. Kto jest idiotą i chce żeby chińczyk jechał więcej niż 100? Ochłoń trochę chłopcze.
            Ja chcę właśnie żeby już skończyć z wypisywaniem tych bzdur o osiągach.

          • Chłopcem przestałem być dawno temu. Ochłonąć to powinieneś chyba ty bo strasznie się zawziąłeś na tego junaka i jego recenzje.

            Wybacz ale nawet jak ktoś będzie jeździł cały czas z włączonym gps to jedyne czego się dowie to o ile przy jakiej prędkości licznik okłamuje. Bo prędkość maksymalna może wychodzić za każdym razem inna zależnie od tego po jakiej drodze jedzie i przy jakich warunkach. Raczej nikt nie dostaje takiego motorka do testów na tysiące kilometrów w przez paręset km ciężko wszystko dokładnie sprawdzić.

          • Sorry że się pomyliłem.
            Ale piszesz jak chłopiec podekscytowany swoim pierwszym motorkiem i broniącym swojego ulubionego redaktorka że wszystkich sił.

          • Przecież właśnie o to chodzi by się dowiedzieć o ile licznik zawyża i jakie są faktyczne osiągi poszczególnych motocykli.

          • Nie bronię go ale i nie najeżdżam na niego.
            Wiadomo że jak ktoś dostaje motocykle za darmo do testowania to nie zrobi całkowicie negatywnej recenzji bo wtedy jego kariera recenzenta szybko by się skończyła.

            Czy osiągi w 125 są naprawdę tak ważne? Czy testowanie 125 powinno głównie polegać na sprawdzaniu prędkości maksymalnej?

            Przecież nawet robiąc parę przejazdów po tej samej drodze można mieć za każdym razem inną prędkość maksymalną. Plus wymiary i waga samego kierującego w przypadku 125 też robi sporą różnice. Jednemu pojedzie 95, innemu 100 a jeszcze innemu ledwo 90.

        • @Anonim, ogólnie to z każdą setką układania się silnika i całego zespołu napędowego, widziałem jak moje oba bzyki i 50cc i 125cc coraz chętniej się rozpędzają, a i prędkość maksymalna wzrasta. Podobne zjawisko dało się zauważyć w samochodzie, ale jak już wspomniałem, dyskusja jest akademicka i będzie, że gadam głupoty.

          Odpowiedz
          • Nie o tym mowa.
            Chodzi o porównanie prędkości licznikowej z rzeczywistą . I podawanie osiągów rzeczywistych a nie licznikowych.
            Bo każdy licznik inaczej zawyża i to nie jest konkretna informacja do ewentualnego klienta.

      • @Dawid, dyskusja akademicka. Jeśli ktoś doświadczył podobnego zjawiska w praktyce, to się z Tobą zgodzi, reszta będzie teoretyzować i pisać bzdety o artykułach sponsorowanych.

        Odpowiedz
        • Jak wyżej. Nie chodzi o to że lepiej trochę jedzie a o to że licznikowe prędkości nie powinny być podawane jako absolutnie poprawne . Bo potem jest w tabelce że ten junak 115km/h. Lepiej od hondy cb125 r?

          Odpowiedz
          • Jeżeli Dawid pokazał ten sam licznik, to błąd pomiarowy tego licznika się nie zmienił.
            Tym samym bez wątpliwości udowodnił, że motocykl pojechał troszkę szybciej niż poprzednio.

          • W tabeli danych poprawiłem vmax na 100.

          • Ojejku Beniamin.
            Ja już nie mam siły.
            Nie chodzi mi o to czy po dotarciu pojechał szybciej.
            Pojechał i się z tym zgodzę.
            Chodzi mi o to że te chińskie liczniki przekłamują i sporo zawyżają prędkość.
            Więc nie ma co na ich podstawie podawać prędkości maksymalnych danego modelu.
            Przecież nie jest chyba trudno zajrzeć jak w Francji, Hiszpania , Włoszech i Anglii recenzują motocykle.
            Praktycznie zawsze jest podawana też prędkość GPS.
            A jeśli licznik przekłamuje o kilka kilometrów jest to krytykowane.
            Ostatnio czytałem recenzję mondial hps. Licznik przekłamuje w nim o 13% i było to bardzo w artykule krytykowane.
            Ok. dla was to zabawa po pracy, gówno burza a kasy z wykonywanej pracy macie po sufit.
            Powiem że też nie narzekam.
            Ale część ludzi musi ciężko pracować na 10tys.
            I część tych ludzi za priorytet stawia prędkość 95-100.
            Na waszych opiniach opiera zakup a później tir go wyprzedza .

          • W moim rkv licznik przekłamuje o 5 %( 106 na liczniku to 101 na gps). Ale to mało ważne bo i tak prędkość podróżna to 90-95( 85-90 gps). Żeby nie było mam parę aut u siebie i liczniki w nich przekłamują podobnie a nawet nieco bardziej.
            Fakt że pewnie niektórym kupującym dodatkowa informacja o przekłamaniach licznika by się przydała.
            Jeśli miałbym celować w coś za 10 tys i zależałoby mi na prędkościach około 100 km/h to raczej nie zwracałbym uwagi na 140 kg 125 z silnikiem poniżej 11 km. I raczej żadna recenzja by mojego zdania nie zmieniła.
            Co ciekawe takie kawasaki ninja 125 i z125 są blokowane seryjnie do 116 km/h. Trochę wtopa kupować 15 konną 125 za ponad 20 tys i mieć taką blokadę. Ciekawe czy w innych mocniejszych 125 też będą takie blokady robić.

          • Przemysław- a prędkość maksymalną to 115 licznikowa co daje 106 według GPS.
            I to jest ważna informacja.
            Chyba że cały świat się myli i tylko polskie portale zajmujące się motocyklami mają rację.

            https://www.motoservices.com/essai-moto/Test-Keeway-RKV-125-Euro4-elle-vaut-le-detour-2017.htm

          • Drogi anonimie rkv na wtrysku nie uzyska 115 km/h na równej drodze. Mi raz udało się dobić do 115 ale to było z delikatnej górki i GPS wskazał wtedy nie 106 a 108. Chyba że dali ten motocykl komuś ważącemu 50 kg i mającemu nie więcej jak 1,7 m wzrostu. No i obowiązkowa pozycja leżąca na baku.
            Realnie takiej prędkości się na nim nie osiągnie.

          • I dlatego właśnie bardzo zastanawiam się czy w ogóle testować maks motocykli którymi jeżdżę. Może po prostu będę podawał przyspieszenie do 80km/h?
            Nawet pod moim ostatnim testem z Keewaya RKF ktoś napisał:
            Beniamin Paluch
            Ja od marca już prawie 2 k nakręciłem RKFem. 124km/h to go rozpedziłem z górki i jest odcinka na obrotach.
            117km/h udało się na prostej bez kladzenia się na bak. 100km/h Na trasie spokojnie utrzymuje bez katorgi – oczywiście wszystkie te wartości są licznikowe nie sprawdzałem z gpsem.
            Mam 176cm wzrostu i dla mnie jest wygodny. A często jeżdżę do pracy po 30 km w jedną stronę i nie czuje zmęczenia pozycją za kierownicą. Na baku robię przynajmniej 350 km.
            Po prawie 2 k przebiegu nie mam żadnych problemów. Mało pali, spoko się zbiera jak na poj 125, jest nowy, leci na trasie ponad 100km/h i mega cieszy oko.
            Oczywiście filmik spoko 😀

            I tak patrząc na wynik jaki osiągnął Kamil na RKR (118km/h ?) sam się zastanawiam ile ja ważę….bo wiatru zbytnio nie było, a i droga prosta…
            Takie testy są po prostu nie miarodajne, nawet jeśli zaprząc do nich GPS. Tutaj mogę tylko podać błąd pomiarowy, zakładając że GPS poprawnie mierzy prędkość.

          • Beniamin? Po co te teorie przez kilka dni pisane na temat GPS.
            Nie chodzi by ciągle wpatrywanie się w prędkość GPS jak jeden napisał.
            Chodzi o porównanie jeden raz! Prędkości maksymalnej GPS do licznikowej.
            Żeby mieć jakiś tam pogląd na temat osiągalnej , prędkości, możliwości jazdy że stała 90. Możliwości wyprzedzenia równie wolnych uczestników ruchu.
            Nie każdy morze sobie to sam przetestować przed zakupem w naszych warunkach. Gdzie są sami mikro handlarze którzy żadnej testowali nie posiadają.
            A wasze argumenty na przekór całemu światu są juz ….
            Wszyscy mogą a wy nie bo nie i koniec?
            Test Dawida ” do 100″ dobije. Teraz nie wiadomo co to za 100. Licznikowe?
            Nauczony doświadczeniem wiem że to będzie jakieś 92 GPS.
            To co? Ten junak taki muł , a może licznik nie przekłamuje?
            Pytań więcej niż przed tym testem.
            Bo przed testem można było przyjąć wyniki z bliźniaczego rometa.
            Więc test jest do niczego. Nic nie wnosi. Żadnych konkretów.
            Wychodzi na to że tego junaka nie warto kupić.

          • Przemysławie – nie jesteś dla mnie autorytetem na temat 125tek. Jak wiem masz pierwszy motorek 125 którym przejechałeś 2tys km.
            Wolę opierać się na fachowych, zagranicznych portalach które zajmują się testowaniem od kilkunastu lat.
            Ale to co napisałeś potwierdza że wynik v max według GPS wacha się w granicach 2 km.
            To mniej niż błąd pomiarowy.
            A prędkości podawane według licznika to wróżenie z fusów.
            Bo jeden chińczyk będzie zawyżał o 17 km, inny model o 8 km. itd. czyli taka informacja dla kupującego jest zupełnie nic nie warta.
            A testy chyba się robi dla ewentualnych kupujących a nie tylko dla własnej zabawy po pracy tej właściwej.
            Ja uważam że lepiej jak już robić to dobrze.
            Albo wcale.
            Powtarzam sprawdzić raz dla porównania.
            Nie chodzi o ciągle wpatrywanie się w GPS.

          • Nie mam zamiaru startować na autorytet w kwestii 125. Może i to moja pierwsza 125 i przejechałem nią około 2 tys km ale czy to zabrania mi wypowiadać się o realnej prędkości maksymalnej tego konkretnego motorka. Te 115 licznikowe to prędkość osiągana tylko w bardzo sprzyjających warunkach. Normalnie takiej prędkości nie da się osiągnąć i jak dobije do 106 to już można się cieszyć.
            Może i to fachowcy tam testowali go ale jak dla mnie to go po prostu pałowali na każdym biegu do odciny co potwierdza choćby ich spalanie na poziomie 3,5 l/100 km. W zasadie ciekaw jestem jak trzeba pałować ten silnik żeby tyle spalał bo mi spala 2.4 l/100 km.

          • Przemysław – Dawid podaje w swoim teście też prędkość max 115.
            To albo ty masz coś nie tak z motocyklem ?
            Albo Dawid tak z czapki podaje te prędkości .
            Przeważnie podaje dla motocykli które testował prędkości maksymalnej 110, 115, 120.
            A pewnie waży troszkę więcej niż 50 kg.
            A sam napisał że nie testuje prędkości jadąc z górki.
            Więc jest to nic nie warte podawanie wyświetlonych cyferek lub pozycji strzałeczki.
            Moim zdaniem tylko test według GPS ma sens.

          • Ja tam widzę w tabeli 110 a w tekście pisze że z dobrym wiatrem dobije do 110. Na filmiku jakoś też nic nie słyszałem o 115.
            110 jest faktycznie do osiągnięcia z wiatrem i sam czasami przy wyprzedzaniu dobijałem do tylu. Ale na to też za bardzo nie można liczyć. Lepiej uznawać że on jedzie do 100 km/h licznikowo czyli te 95km/h wg gps co się nawet zgadza z maksymalną prędkością podaną przez producenta.

        • Anonim: „Nie chodzi by ciągle wpatrywanie się w prędkość GPS jak jeden napisał.
          Chodzi o porównanie jeden raz! Prędkości maksymalnej GPS do licznikowej.” Jak to ma być jedyne i najważniejsze kryterium przy z zakupie 125 to sorry ale ta pojemność jest nie dla ciebie . Rób kategorie A.

          Odpowiedz
          • Kto powiedział że to ma być jedyne kryterium, że nie mam A?
            Nie masz już się czego uczepić i głupoty sam sobie wymyślasz.

  5. Zamiast klepać jałowe testy lepiej by było ogłosić akcję „walczymy z Cx”.
    Kto może, to robi próby z różnymi elementami wyposażenia motocykla i podaje różnicę w osiągach pojazdu, na przykład:
    – motocykl 10 KM, waga około 130 kg, kierowca waga około 80 kg, bieg 4 ( piątka jako nadbieg)
    – jazda po terenie płaskim bez kufra tylnego i owiewki (np naked) licznikowe 105 km/h 8500 obr
    1. + kufer tylny podwójny ( pusty) – 10 km/h
    2. + kufer tylny pojedynczy – 5 km/h
    3 + zestaw kufrów tylny + dwa boczne -15 km/h
    4. + owiewka ( deflektor) mały + 5 km/h
    5. + owiewka ( deflektor) duży + 7 km/h
    Takie informacje mogą bardzo pomóc przy doborze dodatkowego oprzyrządowania jeżeli nie chcielibyśmy stracić za wiele ze żwawości naszych rumaków. Dodatkowo można by zamieszczać namiary na zastosowane oprzyrządowanie. Da to więcej pożytku zamiast jałowe akademickie dysputy na tematy o których wiedzę co poniektórzy inicjatorzy takich tematów powinni wynieść ze szkoły którą podobno ukończyli.
    Pozdrawiam

    Odpowiedz
  6. Nie szkoda życia na takie pierdoły, jak dywagacje na temat rozwijanej prędkości przez ,,125” ?. Są to przecież motocykle przeznaczone głównie do jazdy po mieście, gdzie i tak obowiązuje ograniczenie do 50 ( a nawet coraz częściej 30) km/godzinę.
    Może mi łatwiej pisać, bo mam/miałem wiele różnych pojazdów o pojemnościach od 50 do kilkuset, ale tak naprawdę najwięcej używam tych o pojemności 50-125-250 ccm. Bez sensu jest wyprowadzanie z garażu większych motocykli, o ile nie planuję jazdy na setki / tysiące kilometrów, a do tego głównie autostradami.
    Piszemy na portalu miłośników stodwudziestkipiątki, więc prędkości miejskie są właśnie dla nas.

    Odpowiedz
    • Właśnie dokładnie tak.
      Przez to nie wiem dlaczego Dawid ma takie parcie na to żeby podawać tak absurdalne prędkości maksymalnej chińskich 125tek.
      Czyli 110, 115,120.
      Gdy faktycznie jest to 85 do 100 i jest to w zupełności wystarczająca prędkość zważywszy na przeznaczenie tych motocykli.
      To tak jakby któryś z redaktorów upierał się że Aprilia rs osiąga prędkość 160 km/h.
      To jest ten sam poziom absurdu.
      Taka Aprilia rs ma fabrycznie zestrojony silnik na prawie 16KM.
      A osiąga prędkość 125-130 Km/h.
      To jak jest możliwe 110 km/h w wielu recenzjach najtańszych chińczyków.

      Odpowiedz
      • Jakie absurdalne?! Przecież masz na filmie widok licznika. Chłopie! Głównym przekazem tego artykułu jest to, że motocykl się dociera i zaczyna lepiej jechać. RSX stał się tego dowodem, bo ty sam na swoim egzemplarzu tego nie zrobisz. Na dotarciu nie będziesz pałował. Tylko na testówce można było na żywo zobaczyć że przy pierwszych kilometrach odkręcenie manetki na maxa dawało 96, natomiast po dotarciu dobija do 100. Owszem idzie mu to bardzo powoli, ciężko się rozpędza. Ale dobija. Pojechał lepiej? No pojechał. Ożesz ty no … człowiek chce być uczciwy to cie zjadą że sprzedajna dziwka jesteś. Co za świat.

        Natomiast GPS w kolejnych testach wprowadzę. Dzisiaj junak odjechał i już go nie zmierzę. Beny często podaje wskazania GPS, ja też zacznę. Męczy mnie już ta gównoburza o wskazania licznika.

        Junak absolutnie nie ma żadnych wytycznych co do filmów. W umowie mam zawarte co mogą a czego nie. Mogą tylko wnioskować o całkowite wycofanie publikacji (to normalne że zabezpieczają swoje interesy). Natomiast nie mogą mi nic sugerować podpowiadać i mówić co by wypadało. Jako programista, to ja na miesiąc zarobię więcej niż z tej reklamki na górze strony. Chrzanie te pieniądze, rozumiemy się?! Jak mi zabiorą testówki, to będę robił filmy o starej japoni. Mam alternatywę i od nikogo nie jestem uzależniony.

        Odpowiedz
        • Niestety wielu ludzi dopatruje się najpierw oszustwa lub naginania rzeczywistości niż wierzy.
          Ja często powtarzam że na szczęście mam stałą pracę, i mogę testy i recenzje robić na tym portalu bez ciśnienia finansowego. Chyba jako jedni z pierwszych zaczęliśmy wprost podawać z której fabryki dany pojazd pochodzi.
          Dzielę się moimi, subiektywnymi często, odczuciami bo lubię się wiedzą dzielić, sprawia mi to przyjemność. Kocham motocykle od kiedy w wieku 5 lat zobaczyłem moją przyszłą WSK-ę w garażu u dziadka.
          A że ktoś mi nie uwierzy, boli troszkę ale co tam. Parafrazując pewną znaną księgę „Piszący to wie, że mówi prawdę…”
          Myślę, że mamy mnóstwo powodów do radości bo wielu ludziom dobrze „podpowiedzieliśmy” co kupić. Więc głowa do góry róbmy swoje :-).
          Jako ciekawostkę dla Anonima podam, że Romet chcąc udostępnić nam Bajaja Pulsara na testy zażądał deklaracji, że przed publikacją materiału zostanie on wysłany do autoryzacji.
          Żaden inny importer od nas tego jeszcze nigdy nie zażądał.

          Odpowiedz
          • Czasem mam wrażenie dyskusji o biciu rekordów prędkości na słonym jeziorze. Średnia prędkość przejazdu z punktu A do B zależy od tak wielu czynników, że różnica między wskazaniem prędkościomierza i GPS, ma znaczenie marginalne. Wystarczy jeden regulator na wąskiej drodze i przelotowa maleje do 25km/h

          • Podał byś login i hasło do konta w banku i nadal by nie wierzyli :D.

          • Dawid, Beniamin,
            Proszę Was, jak już, to róbcie subiektywne testy motocykli i nie wbijajcie się w tematy które dla większości osób o wykształceniu mechanicznym nie stanowią problemu, bo w ten sposób tylko, sami zresztą podważacie swoje własne kompetencje.
            Ja osobiście nie widzę problemu z podawaniem maksymalnej prędkości w wersji licznikowej i GPS ( najlepiej razem) a nawet uważam, że te dwie wartości mogą wiele o danej maszynie powiedzieć.

        • Chłopie ale ty tego nie potrafisz zrozumieć że ten licznik zawyża ?
          Co z tobą jest?
          Powiedzmy że chce kupić motocykl który jedzie minimum 95 . Żeby mieć z tirami spokój i móc płynnie jeździć w ogólnym ruchu.
          Kupię tego junaka bo 110 jedzie a później ja jadę 100 a tir mnie z łatwością wyprzedza.
          Te chińskie liczniki to absurd i takie licznikowe testy.
          Zaraz usłyszę że powinienem wybierać drogi po których inni nie jeżdżą i cieszyć się z widoków. Kolejny absurd.

          Odpowiedz
          • Czego nie zrozumiałeś?
            Mając prędkość licznikową i GPS mam informację:
            – o ile zawyża licznik
            – jaka jest prędkość faktyczna pojazdu
            Czego więcej potrzeba żeby stwierdzić czy masz już z Tirami spokój czy nie?

      • Aprilla RS wychodziła również z 2T, w wersji odblokowanej miała 34KM i vmax około 160km/h

        Odpowiedz
    • Nie, nie szkoda życia. Nikt nie jeździ po mieście 50 (a nawet coraz częściej 30) km/h 🙂 Moc się przydaje i prędkość, poprostu jest wygodniej, a jak ktoś chce się wybrać poza miasto, gdzieś dojechać to nie powiem, większa prędkość umila wyprzedzanie. Chociaż w tych konnych chinolach to nie ma różnicy, może jakieś egzemplarze są trochę szybsze ale one wszystkie i tak jeżdżą tak samo.

      Odpowiedz
      • Sa, przez takich jak Ty motocykliści uważani są za wariatów i dawców, bo często nie przestrzegają przepisów. Jeśli przepis mówi, że masz jechać 50 – jedź 50.
        Dla żądnych wrażeń są tory wyścigowe- ulica jest dla ,,normalnych”.
        Tak, wiem – autami tez jeździ Frog i naśladowcy, ale to nie znaczy, że można łamać reguły.
        Lewandowski ostatnio zdradził, co go zaskoczyło w Niemczech – ordnung. Kiedyś jechał swoja wypasioną furą przez niemieckie miasto z prędkością znacznie niższą niż zwyczajowo jeździ się w Polsce. Na odcinku kilkuset metrów ,,zarobił” trzy mandaty za przekroczenie prędkości, bo na ,,pięćdziesiątce” grzał 54, 57 i 58 km/godz, co udowodniły mu fotki z fotoradarów.
        Do nas też takie restrykcyjne egzekwowanie przepisów dotrze. Zdziwisz się gdy stracisz prawko za odkręcenie na maxa w mieście stuningowanego motoroweru, nie mówiąc nawet o najtańszej seryjnej ,,125”.
        Miałem / mam szybkie motocykle, trzystukonne auto, ale mandat za przekroczenie prędkości ( o 16 km/godz.) zapłaciłem ostatnio … 19 lat temu. A przejechałem drogami tego świata wiele milionów kilometrów. Da się? Da!

        Odpowiedz
        • Hmm, ja nigdy nie jeźdźe przepisowo, no chyba że wiem gdzie jest fotoradar. Ostatni mandat zapłaciłem… nigdy. Mam też spoko furę ale bardziej do przyśpieszeń ja wykorzystuje niż kręcenia maxów. Motor to na korki mam oraz dla fanu w sumie, chociaż gdyby nie te korki to bym nie miał 🙂 Jednak jako użytkownik takiego jednośladu stwierdzam że czasami przydało by się trochę więcej tych koni, ale ogólnie nie narzekam, jednak było by wszystkim wygodniej, i mi i innym. Tak bardziej bezpiecznie.

          Odpowiedz
        • „Miliony kilometrów”… ty to jesteś faktycznie Andersen

          Odpowiedz
          • Mój znajomy robi rocznie firmowym samochodem 70 tysięcy kilometrów. Prywatnym też sporo. Więc te „miliony kilometrów” są jak najbardziej realne.

        • Głównie samochodami służbowymi ( 17 lat pracy w korporacjach), ale też sporo prywatnymi autami i jednośladami, przez 45 lat.

          Odpowiedz
      • A jaka to różnica, czy motor pojedzie 100, czy 105 max. Ile się z manetką do oporu jeździ? A jak jeździec waży 140 kg i moto osiąga tylko 95 max, to test chłopaków jest nie miarodajny? W samochodach licznki też oszukują w różnym stopniu i nikt nie robi „halo” o te różnice. Niech Dawid i Beniamin mówią, że prędkość max. wynosi około… i wtedy malkontenci może wreszcie się odczepią. 125 ccm to nie wyścigówka i pięć km/h w te czy we wte to pikuś. Na 10, czy 15 konnym motorku to zadna różnica. Opis motoru, jego cechy to klou recenzji. V max. to orientacyjne dane. A czy licznik pokazuje 150 dla poprawy humoru kierowcy, to gratis do motoru.

        Odpowiedz
        • Rożnica jest wręcz kolosalna, bo 5 km/h różnicy decyduje o tym czy jesteś w stanie dokonać manewru wyprzedzania w 5 czy w 8 sekund a to już sprawa bezpieczeństwa jazdy.

          Odpowiedz
          • Prędkość maksymalna i przyśpieszenie to dwie różne sprawy. Prędkość maksymalna może się przydać w podróży ale na krótko, a co do przyśpieszenia to zasada jest taka że im szybciej tym lepiej. W tej klasie sprzętu wyprzedzanie na trasie lepiej sobie darować, bo z doświadczenia wiem że to przypomina wyprzedzanie się tirów na autostradzie a czasami można nawet niezdążyć wyminąć. Dla nowych co się zastanawiają, wszystko to chińskie to jeździ podobnie, więc czy kupisz ferro za 3000 czy rx one za 10 499 to tak samo będziesz wyprzedzał. Z markowymi i 15 konnymi maszynami napewno zrobisz to sprawniej i napewno bezpieczniej, ale po pierwsze cena, po drugie jak kto często używa takich sprzetów w trasie?. Chińskie rowery z silnikiem też mogą być, ale raczej trzeba się nastawić na stateczną jazdę bez możliwości wyprzedzania.

        • Piotrek jeśli by mój licznik pokazywał 150 i widział ze mnie tir dogania to nie poprawiło by mi to humoru. Wolę wskazania zgodnie z prawdą bo mogę dzięki temu wiedzieć na co mogę sobie pozwolić na drodzę, czy dam radę w porę wyprzedzić itp. Eh Piotrek Piotrek, to było naprawdę niepoważne. Powiedz pracodawcy żeby Ci na umowie napisał 5000 do ręki dla poprawy humoru a przelewał Ci tyle na konto ile masz do tej pory. Życie dla Ciebie stanie się napewno lepsze.

          Odpowiedz
  7. Jak we wszystkim, oczywiście chodzi o zabawę. Jeździmy po aleeeee jak już wyskoczymy troszkę dalej to chcemy się też trochę zabawić. Chyba lepiej jest potestować różne możliwości pojazdu zamiast włóczyć się bez celu, nieprawdaż?
    To te małe motorki dają najwięcej frajdy z takiej zabawy, bo po co testować 600 ccm lub 1000 ccm i tak wiadomo, że pierwszy przy maksymalnej prędkości zawiedzie kierująca.

    Odpowiedz
  8. Dawidzie, niech nie dziwą Ciebie te negatywnie opinie, z którymi ostatno sie spotykasz. Tak, sa one bolesnie. Możnapowiedzieć, że wszyscy testerzy padli ofiarą własnych opiniii, własnego, powiedzmy delikatnego mijania się z prawdą, korzystnej dla tych pojazdów interpretacji rzeczywistości.. Niestety wielu, bardzo wielu z Was to często robiło, wystarczy przejrzeć archiwalne wpisy, filmy i Wasz udział w dyskusjach, w tym permanętny atak na tych, którzy jako, tako ogarniają mechanikę i z wieloma oficjalnymi opiniami sie nie zgadzali. Opieram się tu na własnych doświadczeniach wyniesionych z tego forum. Pragnę w tym miejscu mocno podkreslić, że Twojej strony nigdy na tym forum nie spotkała mnie żadna obelga, nigdy nie nazwałeś mnie trolem, czy w dośc agresywny sposób prowdziłeś dyskusję ze mną, tak jak to od pewniegp czasu robili to Beniamiin, Kamil czy Lagner. Ale wracając do rzeczy. Panowie padliście ofiarom własnych opinii, jakże często upieraliście się, że te słabie w sęsie mocy chińskie motocykle jadą więcej niż podaje to producent. Nawet nie zwracaliście uwagi na to, że sami sobie zaprzeczaliście, ot choćoaży przykład pewnego skutera z ośmio konnym silnikiem, który u Dawida jechał około 80 km/h, a u Beniamina już 100 km/h. Można tutaj sugerować, że inna fabryka, inna nazwa itd. Tak to prawda innna fabryka, inna nazwa, bo tu Benyko, tam Barton, a jeszcze gdie indziej Junak . To prawda ale konstrukcyjne i parametrycznie to wciąż ten sam pojazd.
    Albo te opowięci o rzekomej rzeszy inżynierów z Almota , czy Rometa nadzorujących produkcję motocykli w Chinach… serio? Albo ten ośli (przepraszam za to słowo) upór, że zmiana zebatek zwiększa predkość, lub poprawia charkterystyke motocykla…. a teraz osotanio to idiotyczne porównywanie prędkośc zmierzonych przez licznik z GPS ? Panowie przecież to śmierdzi amatorszczyzną… Tak, ludzie Wam wierza bo jakże łatwo w to uwierzyć, kupuja wyjeźdżają na drogę , widzą że coś jest i najcześciej milkną. No bo jak tu podważyć autorytety za jakie beż wątpienia uchodzićie? A tu coś nie halo. Jak przyznać, że dałem się nabrać? Niestety dla Was Panowie, coraz więcej ludzi ma odwagę, jak ja wczesniej mówić Wam – opowiadacie Panowie bajki. Beniminie, Kamilu, Lagnerze a może czas pójść śladem Waszego Kolegi Dawida i mówić jak jest na prawdę? Im szybcie to zrobicie tym lepiej.Szanse na uratowanie twarzy rosną. Beniamimie, Kamilu, jesteście dobrzy w tym co robicie, i robicie kawał dobrej roboty, ale takimi szczególikami sami niszczycie swój wizerunek. Ludzie nie są idiotami i wcześniej, czy później wypluja Wam te nieścisłości. Trwając w swoim uporze niczego nie zyskujecie a wiele tracicie.
    Ale jest światełko w tunelu Wasze ostanie recenzje to juz, inny lepszy świat.
    Weirzę Dawidowi, Beniaminowi i Kamilowi, że mówią prawdę iż za swoje recenzje czy reklamy nie dostają nic, Wierzę i nie muszą mnie przekonywać. Nie wierzę, gdy zaczynaja zaklinać rzeczywistość mówiac o szykościach, zębatkach czy GPS. Beniamime, Kamilu, Lagnerze zanim mnie znowu oplujecie zastanówcie sie nad tym co powiedziałem. A potem plujcie albo zrozumcnie że nikt tu nie jest Waszym wrogiem. Wybór należe do Was,
    Dawidzie wierzę, że prędkość w testownym Junaku przyrosła. Ale czy napewno jesteś pewoen że jest to skutkiem „dotarcia” silnika? A może coś innego w tym pojeździe faktycznie dotarło się? To pytanie , to nie złośliwość, to merytoryczne pytanie.

    Odpowiedz
    • Sam chciałbym wiedzieć co się stało że poczułem lepszą dynamikę. Biorąc pod uwagę ilość przejechanych kilometrów, wszystko wskazuje na to że jednak dotarcie weszło w grę. Tu będzie trudno zbić ten argument.

      Jeżeli chodzi o prędkości w testach to zawsze podaję wynik z licznika i ten wynik też wpisuję w tabelę. Faktycznie było to nierzetelnością, że w tabeli Junaka była wpisana prędkość 115. Przepisałem na ślepo tą prędkość z artykułu o Z One R. A skąd się wzięła ta prędkość w Z One R? Ok, przyznaję się wyczarowałem ją. Ale nie pod presją importera. Źle oszacowałem, myśląc że tyle pojedzie biorąc pod uwagę jego żwawość na niższych biegach. Niestety na 5 biegu słabo współpracuje i rozpędza się bardzo powoli. Dopiero test dał prawdziwą prędkość którą opublikowałem w pierwszej kolejności w filmie. A teraz też w tabeli.

      Dodam też dodatkową kolumnę w tabeli danych o nazwie prędkość maksymalna według GPS. Będziemy tam wpisywać wartości które nam pokaże GPS. Jako suchy fakt, niech każdy sobie go analizuje jak chce.

      Mam plan zrobić jakiś materiał o prędkościach maksymalnych, ale muszę zebrać myśli.

      Odpowiedz
      • Czy silnik spalinowy to jedyny mechanizm w motocyklu? Oczywiście że nie. A sam silnik spalinowy to z czego właściwie się składa? Może to zabrzmi heretycznie ale… jest on w budowie tak prosty jak budowa cepa. Ot jakiś tłok, cylinder, korbowód, wał korobwy i … to wszystko. Ok, niech będzie w silniki 4 T dochodzi jescze osprzet zwiazny z mechanizmem napędu zawrów. I juz. A motocykl? To jeszcze skrzynia biegów ( lub nie w przypadku CVT) to łożyska w kołach to hamulce. Wszyscy jak stado gesi, krzyczy silnik, silnik, silnik ale jakoś nikt nie krzyczy haulce, koła zębate w skrzyni biegów łozyska w kołach itd., a te elementy też, , wymagaja wstępniego docierania właśnie juz w motocyklu. Wymienione elemety róież są pasowane ale w przeciwieństwie do silnika nikt tu nie bawi się w toleranje jak w nim i wstępnie docieranie u producenta.. A hamulce, ile razy po zalózeniu nowych klocków wsamochodzie czy motocyklu odczuliście, że pojazd jest jakiś powolny, mułowaty, a po przejechaniu 100, 200 czy 500 km wszystko wraca do normy. Dlaczego? I co to jest dla pojazdu (nawet taniego chińskiego) 500 km? Nic.. Tym, którzy umieja mysleć nic więcej już nie trzeba. Tym upartym, choćbym nowe „Nad Niemnem” nampisał i tak nic to nie da. Już to wiem.

        Odpowiedz
        • Wychodzi więc na to że aby być poprawnie zrozumianym należy mówić o docieraniu motocykla, a nie silnika :-).

          Odpowiedz
        • CVT też 🙂

          Odpowiedz
    • Wbiję kij w mrowisko.Ja mam pytanie do kolegi Rawla. Cytuję”Nie wierzę, gdy zaczynaja zaklinać rzeczywistość mówiac o szykościach, zębatkach ……” Taki przykład: Apka 125 2T 12KM. Wersja 1- zębatki 15/42 . Wersja nr 2:13/45.
      Dlaczego w obu przypadkach motung osiągał 115 km/h licznikowe .

      Odpowiedz
  9. codrive, szkoda słów. Ja po prostu zmieniam w większości motocykli zębatkę przednią na większą o jeden lub dwa zęby i osiągam tym to, co chcę osiągnąć: większą prędkość przy niższych obrotach. I nie ma to nic wspólnego z zaklinaniem rzeczywistości: takie właśnie są realia w tanich motocyklach. Ale setki przykładów rawli nie przekonają, więc nie ma co na ten temat dyskutować. Są modele, którymi po prostu nie da się jechać na seryjnej zębatce, np. Romet Ogar 125 MUSI mieć zębatkę zwiększoną o dwa zęby, Benyco BR 125 o co najmniej jeden, wiele innych najtańszych modeli podobnie.

    Odpowiedz
    • Langer nigdy w życiu przy zmianie (rotacji zębatkami) nie miałem na myśli że motung pojedzie szybciej. Sam sie zdziwiłem że max. wyszedł taki sam. A żeby być totalnie drobiazgowym dodam : opona 120/90-18 Michelin Enduro Competition 3 (jeszcze z porąbaną rozmiarówką bo wyglądała jak 110tka) z wiatrem 0,7 bar. , na grubej dętce 4mm , trzymakiem około 70gr i obręczy z nierdzewki ori (ciężkiej jak chomąto). I gdzie tu logika? Jak ktoś chce mieć 100km/h przelot to tylko 2T. Ale żeby potem nie było płaczu i rwania włosów przy remontach dobrze jak co dwa sezony ( to akurat wpisuje się w temat Jak docierać nowy silnik) Kwestie GPs pomijam bo nie po to siadacie na 125 żeby sie gapić w durną apke z telefonu.

      Odpowiedz
  10. Zmiany zębatki przedniej na większą nie zawsze dadzą efekt pozytywny, wszystko zależy od tego, jakie obroty kręci silnik przy najwyższym przełożeniu na pełnym gazie pod nominalnym obciążeniem. Jeśli te obroty są znacznie wyższe niż obroty mocy maksymalnej zwiększenie zębatki przedniej zmniejszy te obroty a przy okazji zwiększy nieco prędkość.
    Modelowym przykładem może być Ogar 125, który na pełnym gazie jedzie 80 -85 km/godz, a kręci ponad 10 tys obr/min. Po zwiększeniu z.p. o 2 zęby pokaże już setkę na liczniku, a obroty spadną do 8 tys.
    W motocyklach gdzie przełożenie już jest dobrane do europejskich warunków ( nie muszą wozić całych rodzin na pokładzie, ciągnąć wózka bocznego, wspinać się na wyżyny tybetańskie) zmiany zębatek niewiele dadzą.

    Odpowiedz
  11. Lagner, czytając Twoje wypowiedzi dostałem zawirowania . W jednym temacie w odstępstwie niecałych dziesięciu godzin dwa różne zdania.
    Najpierw piszesz :”Ja po prostu zmieniam w większości motocykli zębatkę przednią na większą o jeden lub dwa zęby i osiągam tym to, co chcę osiągnąć: większą prędkość przy niższych obrotach.”
    A dziesięć godzin później: ” Zmiany zębatki przedniej na większą nie zawsze dadzą efekt pozytywny,(..). „. A na koniec wisienka na torcie” W motocyklach gdzie przełożenie już jest dobrane do europejskich warunków ( …) zmiany zębatek niewiele dadzą.”
    Myślę, że ktoś kto nie musi ograniać mechaniki -zbaranieje.

    Odpowiedz
  12. Zmieniam zębatki w większości, ale nie WSZYSTKICH motocyklach. Tylko w tych, w których obroty są ZNACZNIE wyższe niż obroty momentu maksymalnego. Czytaj ze zrozumieniem. Tanie motocykle często mają za małe zębatki przednie i w tych je zmieniam na większe. Proste.

    Odpowiedz
    • Czytam ze zrozuminiem i pytam. Kiedy obroty są znacznie, podaj marki motocykli 125 jednocylindrwych, w których obroty nie są „znaczne”?
      Podaj motocykle 125, będące w obecniej sprzedaży z silnikiem 4T , w których maksymalny moment obroowy równy jest maksymalnym prdkością obrotowej silnika.?
      Wyjasnij pojecie znacznych obrotów.

      Odpowiedz
      • Kolego rawla, przykłady podałem, wystarczy czytać ZE ZROZUMIENIEM. Żeby zakończyć tę bezsensowną dyskusję o zębatkach proponuję zamienić w Hyosungu zębatkę przednią na mniejsza o 2 zęby i – pojeździć. Wtedy będzie to sytuacja podobna do tej, jaka jest w seryjnym Ogarze, wtedy wreszcie zrozumie Pan, o czym mowa.
        Praktyka czyni mistrza, nie teoria. Teoretycznie trzmiel nie ma prawa latać, a lata – jak to możliwe?!

        Odpowiedz
        • Niestety w Hyosungu jak i w każdym innym pojeździe minimalna liczba zębów może wynieść nie mniej niż 12,. 11 juz nie. Wyklucza to współpraca z łańcuchem. Wiesz o tym?
          Unikasz odpowiedzi na moje pytania, a myślę, że wielu czytelników chciałoby je poznać.

          Odpowiedz
          • No to pozostaje zmienić zębatkę tylną na większą.
            Każdy czytelnik, który chce poznać moje odpowiedzi na pytania dawno już z nimi się zapoznał, bo niejednokrotnie pisałem, wystarczy je uważnie przeczytać.

          • Rawla bez jakichkolwiek wycieczek personalnych w twoja stronę na moje pytanie też nie odpowiedziałeś. Możesz odpowiedzieć w wiadomości prywatnej (jest taka opcja?) Treść zachowam dla siebie i po sprawie.

  13. No i troll ma używanie, będzie nakarmiony do syta. Zwłaszcza że moderatorzy tego portalu są w niego zapatrzeni jak w obrazek.

    Odpowiedz
    • mamy tu taką zasadę że usuwamy tylko te komentarze które są obraźliwe i wulgarne. Natomiast twój obraża i autorów i rawlę … tak że twój komentarz bardziej się nadaje do usunięcia niż komentarz rawli. Rawla ma swoje poglądy i wyraża je kulturalnie.

      Odpowiedz
      • Jak to mówią, prawda w oczy kole.
        Chyba już czas na:
        https://www.youtube.com/watch?v=wIIapKg7oRU&feature=youtu.be&t=42

        Nic konstruktywnego się tu nie dzieje i jednak jest to towarzystwo wzajemnej adoracji, szkoda że nie adoruje się tu wiedzy.
        Pozdrawiam
        PS. No cóż, usuwaj, rób co uważasz za stosowne to w końcu twój cyrk i Twoje małpy.

        Odpowiedz
        • Z bólem serca muszę się w 100% zgodzić.
          Pozdrawiam

          Odpowiedz
          • Trudno. Wolę poczytać wywody rawli, który jednak docieka różnych rzeczy i ma wiele ciekawych przemyśleń (chociaż nie ze wszystkimi się zgadzam), niż czytać komentarze, że ktoś jest: trolem, małpą, włacicielem cyrku, adoratorem. Jak się z rawlą nie zgadzacie, to napiszcie dlaczego się nie zgadzacie zamiast nazywać go trolem. Wtedy szacunek. Wolę żeby tu było 5 osób, które mają coś do powiedzenia, niż 5 tys osób które się obrażają nawzajem.

          • I żeby było jasne, nie bronię rawli, nie wiem kto to jest, to nie jest mój kolega. Bronię poziomu dyskusji, która schodzi na psy dokładnie w momencie kiedy w grę wchodzą wrzuty jak wyżej.

        • Rany Koguta, to trzeba naprawdę nie mieć co robić, żeby takie głupoty gadać

          Odpowiedz
  14. Drogi kolego Dawid,
    Widzę że masz problemy ze zrozumieniem mojego przekazu:
    „Twój cyrk, Twoje mały” to znane, możne dawniej powiedzenie- kontekstu poszukaj w internecie i na pewno nie jest obraźliwe.
    Co do innych kwestii, to z zażenowaniem kontestuje że informujesz nas o ukończeniu szkoły z tytułem „mechanik pojazdów osobowych” a tematyka motoryzacyjna to dla Ciebie czarna magia jak wynika z tego artykułu.
    Rozumiem że poszedłeś w kierunku informatyki, gratuluje i podziwiam ale proszę minimum kompetencji w sprawach mechaniczny bo po takim przedstawieniu się można chyba takowych od Ciebie wymagać.
    Co do innych adoratorów, adorowanych itp itd… to nie mam ochoty się już wypowiadać.
    Pozdrawiam

    Odpowiedz
  15. *konstatuje, oczywiście

    Odpowiedz
  16. „No to pozostaje zmienić zębatkę tylną na większą.”- Wyobraź sobie, ze paru osobom, z powiedzmy lekką nadwagą, to poradziłem. Jeżdżą i sobie chwalą.Oczywiście nikt z nich nie jedzie 120km.h. Niemniej 90km/h osiągają bez problemów i cieszą się całkiem przyzwoitym przyspieszeniem. pomimo swojej wagi.
    A tak na marginesie, Przednie koło zębate w Hyosungu GV 125 na 13 zębów Tylne 48.
    Wciąż unikasz odpowiedzi na moje pytania, chociaż, brak odpowiedzi z Twojej strony również jest odpowiedzią..

    Odpowiedz
  17. Ale na jakie pytania nie odpowiedziałem? Na wszystkie, nawet te nie zadane już pisałem.
    To raczej wielu czytelników, nie tylko ja oczekujemy na obiecane przez kolegę ekonomiczne uzasadnienie uruchomienia wielkoseryjnej produkcji taniego polskiego motocykla.

    Odpowiedz
    • Być może przeoczyłeś, powtórzę więc.
      Kiedy obroty są znacznie, podaj marki motocykli 125 jednocylindrowych, w których obroty nie są „znaczne”?
      Podaj motocykle 125, będące obecnie w sprzedaży z silnikiem 4T , w których maksymalny moment obrotowy równy jest maksymalnej prędkości obrotowej silnika.?
      Wyjaśnij pojecie znacznych obrotów.

      Odpowiedz
      • Człowieku, ogarnij się. Nigdzie nie piszę, że obroty mocy i momentu maksymalnego są takie same, bo nie są. Pisałem, że zębatki przednie można wymienić na większe wtedy, gdy obroty generowane przez silnik na najwyższym biegu są znacznie WYŻSZE niż obroty przy których silnik osiąga moc lub moment najwyższy. Czytaj ze zrozumieniem.

        Odpowiedz
        • rawli chyba chodzi o to że napisałeś „moc lub moment.
          To już na starcie różnica 2 tys obrotów .
          Teraz rawla nie wie czy na 5 biegu znaczne obroty to 9,5 czy 7,5 tys.
          Ja bym powiedział że jak chińczyk przy neutralnych warunkach na 5 biegi kręci do 9tys to niezbędne i konieczne jest dodanie jednego ząbkka na zdawczej.

          Odpowiedz
          • No tak też napisałem na przykładzie Ogara, który przy 80 km/godz kręci 10 tys obrotów, a po zmianie zębatki na większą jedzie szybciej, a kręci niższe obroty. Dziecko taki przykład zrozumie.

  18. „Rawla bez jakichkolwiek wycieczek personalnych w twoja stronę na moje pytanie też nie odpowiedziałeś. Możesz odpowiedzieć w wiadomości prywatnej (jest taka opcja?) Treść zachowam dla siebie i po sprawie.” Istotnie nie odpowiedziałem przepraszam Ale na ten temat już na tym forum wypowiadałem się. Poszukam linku i podam go.

    Odpowiedz
  19. Romet Ogar 125 silnik moc maks. 5,5 kW przy 7500 obr/min moment maks. 8,5 NM przy 5000 obr/min.

    Benyco BR MOc 9,9 kM przy 8000 obr./ min
    moment 5,5 przy 5000 obr/min
    Jak powyższe dane mają się do twojego stwierdzenia że maksymalny moment obrotowy równy jest maksymalnej prędkości obrotowej silnika?

    Odpowiedz
  20. Ponieważ nie mogę znaleźć linku, raz jeszcze _z uprzejma dedykacją dla coddrive`a, wyjaśnie juz w skrócie:
    codrive, odpowiedź na Twoje pytanie znajduje się we wzorze na obliczenie siły z jaka koło odpycha się od jezdni. wzór ten to:
    F= Ms * ic* qs/rd gdzie:
    F- siła napędowa wydzielona na kole napędowym
    Ms – moment obrotowy silnika
    ic-przełożenie układu napędowego ( is *ig to jest przełożenie skrzyni biegów i przełożenie przekładni głównej)
    qs – sprawność mechaniczna układu napędowego wynosząca od 0,85 do 0,95 ( dla naszych rozważań przyjmę 0.9)
    rd – odległości krawędzi opony od osi koła, a więc jego promienia:
    Podstawiasz dane i wszystko jasne. Ponad stuletnia praktyka wykazała wielokrotnie słuszność tego wzoru To tyle z mojej strony w tym temacie.

    Odpowiedz
    • Łoo ciup. Dzięki za uprzejmości z twojej strony 🙂 myślałem że tak na chłopski rozum wytłumaczysz mi mój przypadek , na hamownie nie pojadę . Więcej pytań nie mam.

      Odpowiedz
      • Na chłopski rozum chcesz? Proszę bardzo. Używałeś kiedykolwiek wciągarki? Kiedy jest łatwiej? Gdy koło napędzające ją jest mniejsze do napędzanego czy gdy jest odwrotnie?

        Odpowiedz
    • Tekst kopiuję z innego wątku, bo nie doczekałem się odpowiedzi od Rawli tam. A on znowu z tym samym.

      Prawa mechaniki są brutalne.
      Wziąłem się za ten wzór i znalazłem powód niezrozumienia.
      Rawla nie uwzględnia Pan parametru ig – czyli przełożenia skrzyni biegów.
      W momencie kiedy zmieniamy przełożenie kół zębatych na mniejsze, możemy uzyskać moc z przed zmiany na niższym biegu.
      Poniżej tabelka z rzeczywistymi przełożeniami skrzyni biegów hondy CG.

      Twoje rozumowanie zakłada iż Chiński projektant silnika wyliczył poprawnie moc zakładając że interesuje nas prędkość maksymalna.
      A wiemy z doświadczenia wielu użytkowników że chiński projektant oblicza zębatką zdawczą w celu uzyskania maksymalnej mocy kosztem maksymalnej prędkości (możliwość przewożenia kilku osób na motocyklu bez spalenia sprzęgła). Czyli tak jakby do twoje Hyosunga ktoś fabrycznie włożył zębatkę o dwa zęby mniejszą niż masz w tej chwili – to powszechna praktyka w tańszych chińskich motocyklach!.

      P.S.
      Podany przez ciebie wzór powinien być zawsze pisany w całości czyli:
      nie tak: F= Ms * ic* qs/r
      a tak: F= Ms * (is*ig)* qs/r.

      Wtedy przy zmianie biegu na niższy od razu moc nam rośnie.

      Temat uważam za wyczerpany!

      Odpowiedz
  21. Tak szczerze, to nie rozumiem szumu i emocji, które wywołuje ten model – nawet połowy tego nie znajdziecie pod jego bratem bliźniakiem: Rometem Z One R. Rozmowy, które się pod tym Junaczkiem toczą są prawdziwą kompilacją wszystkich tematów spod innych modeli chińskich. Od Vmax, pomiaru GPS i wymianie zębatek, poprzez kto od kogo i ile bierze za przekłamanie testów, kończąc na tym, czy docieranie jest czy go nie ma i jaki ma charakter.

    Wiecie… Motocykl wygląda fajnie (chociaż za naklejki bym zagryzł). Jeździ się przyjemnie i nie wydrenowało mi portfela. Oczywiście: jakby był tańszy to bym się ucieszył (i kupił buty), ale to jak ze wszystkim. Pali tyle, że nie wiem kiedy następnym razem zajrzę na stację. Do docierania podchodzę zakładem Pascala – jak istnieje, to moto będzie dobrze dotarte. Jak nie istnieje to nic nie tracę i tak, a przynajmniej nie zgarnę mandatu przy niespodziewanej kontroli prędkości. I nie oszukujmy się – kto ma pałować to i tak będzie pałował, bo nie wytrzyma po 50-100km, albo będzie miał to w nosie tak głęboko, że sobie zatoki zatka.

    I może jest to z mojej strony pochopne stwierdzenie, to myślę, że 95% zwykłych, szarych konsumentów, ma w tej kwestii podejście podobne do mojego.

    Odpowiedz
    • @Arhix, lepiej ująć tego nie sposób

      Odpowiedz
    • Cały szum idzie o to, że kiedy niekiedy, niektórzy fantazjują nie zastanawiając się nad skutkami swoich opowieści Nie jeden raz zetknąłem się już.z rozczarowaniem nowy użytkowników testowanych także i tu motocykli, które nie osiągały deklarowanych maksymalnych prędkość. Z kuriozum zetknąłem się, gdy poirytowany nowy użytkownik Junaczka, po okresie „docierania” zgłosił reklamację bo… licznik w jego motocyklu oszukuje o 15 km w stosunku do GPS i jedzie zaledwie 100 km/k a na forum …. podali że jedzie 115 km/h. Ludzie te fora czytają i Wam testerzy wierzą, przynajmniej na początku. Chodzi więc o rzetelna prawdę, a nie o wyobrażenia. Tak trudno to pojąć?

      Odpowiedz
      • Panie Rawla ja nie fantazjuję, pokazuję co podaje licznik. Fakt dobrze by było porównać ze wskazaniami GPS co za waszymi sugestiami niewątpliwie zacznę robić od następnego testu.
        Choć czasami pokazywałem lub mówiłem jak licznik pokazuje w stosunku do tablic pomiarowych przed pasami dla pieszych.
        Jeżeli chodzi o zmianę przełożenia za pomocą zębatki przedniej (przepraszam: koła zębatego zdawczego) to udowodniono doświadczalnie (przez wielu użytkowników) ponad wszelką wątpliwość że w niektórych motocyklach zmiana ta powoduje wzrost prędkości maksymalnej.
        Jest to możliwe w motocyklach w których projektant założył użytkowanie w warunkach Chińskich – przewóz dużych ładunków, ciągnięcie przyczepki, kilku pasażerów.
        I koniec, nie wiem z czym masz problem?

        Odpowiedz
        • Nigdzie tu nie odniosłem się ani jednym słowem do Pana, Panie Beniaminie. Chociaż mówią uderz w stół …

          Odpowiedz
      • @rawla, wystarczy, że klient będzie jechał pod wiatr i jego max spadnie z wymodzonych 105km/h na 95km/h, ba nie musi to być wiatr, wystarczy podmuch od tira z przeciwnego kierunku. Każdy techniczny od pojazdów wie, że uzyskanie pierwszych 100km/h to betka, z drugą setką od zawsze były schody.

        Odpowiedz
    • Kiedyś w ofercie Almotu był model RS PRO, który był takim światełkiem w tunelu zwiastującym „nową jakość” chińskich motocykli. Solidna, masywna konstrukcja ale przy tym optycznie lekka i zgrabna. Nowoczesne rozwiązania techniczne – cztery zawory na cylinder oraz chłodzenie cieczą. Dużo sobie obiecywano po zapowiadanej wersji z wtryskiem. I co ? Niestety nie było RS PRO z wtryskiem. Faktyczny producent czyli fabryka Janshi (której jakość wcześniej reklamowano jako kooperanta Yamahy) wzięła i sobie zbankrutowała. A Almot już obiecał model z wtryskiem i intensywnie go reklamował. Statki z tym modelem rzekomo już płynęły (może piraci somalijscy je przechwycili :-]).

      Ogromne zawiedzione nadzieje i spadek wizerunkowy marki Junak spowodowały konieczność wypełnienia tej luki w ofercie. I tu pojawił się RS X. Nic dziwnego że wzbudza emocje chociaż zupełnie nie zasłużone. Bo ani to nowość ani kontynuator rozwiązań technicznych z RSa PRO…

      Odpowiedz
      • Bo tak zawsze jest z marketingiem i handlowcami, naobiecują gruszek na wierzbie, a potem działy odpowiedzialne za realizację muszą stawać na kulkach, żeby te obietnice zrealizować, a ci od obsługi posprzedażnej to już muszą mieć twarde tyłki, bo zbiorą za błędy wszystkich.

        Odpowiedz
    • No cóż – jestem laikiem spoza branży, więc najzwyczajniej nie zdaję sobie sprawy z pewnych kwestii, chociażby tego kto komu i co obiecywał, jeżeli chodzi o dostępność modeli. Jak już mówiłem: reprezentuję zwykłą klientelę.

      W sumie mi od początku było wiadome, że jest to ten sam model co Z-One R, a nie bezpośrednia kontynuacja RS-a. Natomiast po takie dane jak VMax zaglądałem na stronę importera/importerów. Tam ma pewność, że produkt rozwinie deklarowaną prędkość – to przecież wiadome, że w testach może wypadać różnie: ktoś jest lżejszy, ktoś wyższy. Jeden jedzie z górki a drugi pod wiatr. Wyniki mogą być przecież różne nawet pomiędzy dwoma sztukami tego samego modelu – zależy kto siedzi i jak dbał.

      Prędkość widziałem na filmiku – licznikowo 107. Wiadomo – może przekłamywać (o ile pamiętam 4km/h + 10%), chociaż nie sądzę, aby były to aż tak wysokie wartości… Mi osobiście 5km/h nie robi tak wielkiej różnicy. 1,5m/s to prędkość mojego chodu, chociaż rozumiem, że nie każdy machnie na to ręką i niektórzy mogą się czuć oszukani.

      Odpowiedz
      • Przeróżnie chińskie motocykle przekłamują. Jedne o 5 inne o 17 kilometrów. Dlatego podowanie prędkości licznikowych jako miarodajne jest absurdem.
        Powinno się podawać prędkość według GPS gdzie przekłamanie nie przekracza 2 kilometrów. W ten sposób można porównać miarodajnie prędkości różnych modeli.
        Nie jestem fanatykiem prędkości maksymalnych.
        Dla mnie ważne jest by prędkość była bezpieczna w naszych warunkach.
        Czyli 95 km/h na drogach krajowych.
        Mniejsza prędkość wszystkich irytuje. Każdy chce wyprzedzić tir nawet czasem musi.
        W terenie gdzie są górki tir np. z górki musi pociągnąć by wdrapać się pod kolejna górkę.
        Dla niego redukcja biegu na podjeździe jest niebezpieczna.
        A tu taki gościu na maszynie która wygląda jak motocykl a jedzie ledwo przed nim 80.
        To tak denerwuje że szkoda gadać.
        Już lepiej jeździć małym skuterem.
        To jest bezpieczniejsze.
        Każdy widzi że stać cię na 60km/h i do tego się dostosuję.
        Jednym słowem prędkość +/- 5 km ma znaczenie dla bezpieczeństwa w ruchu.
        Co do różnicy warunków w których jest przeprowadzana próba prędkości .
        Przecież testujący może postarać się by testy prędkości były robione w podobnych warunkach . Na pewno będzie to zauważone i pochwalone przez świadomych klientów.

        Nie lubię takiego podejścia że nie wiem , lepiej nie, to nic nie da , robię to tylko tak po pracy, taka fucha to się nie będę przykładał itd.
        Cały świat potrafi i robi to od lat a u nas jak zwykle się nie da.

        Odpowiedz
        • Mój motocykl w wyposażeniu standardowym nie posiada GPS-u, a jedynie prędkościomierz i to jego wskazania są dla mnie miarodajne.

          Odpowiedz
          • Wybacz ale motocykl jadący 80 km/h nie wyrasta z pod ziemi więc jak kierowca jadący za nim może być zaskoczony. Po drogach jeździ już tyle 125 że kierowcy powinni się do nich przyzwyczaić. Ach ta stara zasada że większy ma pierwszeństwo. Tylko że czasami to niektórzy interpretują jako większy może wszystko.
            Mam w okolicy chyba 3 firmy transportowe i paru znajomych oraz osób z rodziny którzy robią jako kierowcy. Nie twierdze że każdy to pirat ale jakoś tak większość zapracowała sobie na taką a nie inną opinię.
            A tak w zasadzie to czy przypadkiem prędkość ciężarówki powyżej 3,5 ton nie jest ograniczona w Polsce do 80 km/h? A na zwykłej drodze jedno-jezdniowej do 70?

          • Kurde, nie wiem czemu mi moją wiadomość tu dodało jak odpisywałem na wiadomość anonima poniżej. Może jakiś miły moderator przeniesie ją niżej. Byłbym bardzo wdzięczny.

        • Ja bym jazdy skuterem poza terenem zabudowanym nie nazwał bezpieczną. Nie raz widziałem jak ciężarówka wyprzedza taki skuter tak że praktycznie naczepą go z drogi zpycha. Także wzbraniałbym się z tym stwierdzeniem że się dostosowują do tego że jedzie przed nimi skuter.
          Nie przesadzaj też z tym że tir jeśli nie pojedzie 90 to się pod górkę nie wdrapie.
          Pierwsze słyszę żeby prędkość bezpieczna na krajówkach była 95. Ja byłem uczony by dopasowywać prędkość do warunków panujących na drodze i swoich umiejętności. I jeśli uznam że najbezpieczniej będzie jechać 80 to tyle pojadę. A jeśli komuś to przeszkadza to zawsze się znajdzie kawałek drogi gdzie będzie mógł mnie bezpiecznie wyminąć jeśli będzie chciał. Czasami nawet sam widząc że komuś się spieszy zjadę trochę na bok jeśli jest możliwość. Nawet raz mi ktoś za to podziękował.

          Odpowiedz
          • Przemysław ty się już tak zakręciłem że sam nie wiesz co chcesz udowodnić.
            Tylko wszystko krytykujesz co piszę a przez to sam sobie przeczysz.
            Bo ten twój przykład skutera którego spycha tir dokładnie ma się tak samo do 125tek które nie mają tchu wiechać pod górkę.
            A tir który musi redukować bieg jadąc pod górkę to naprawdę nic do pozazdroszczenia .
            Wyobraź sobie taką masę utrzymać na hamulcu jak bieg wyskoczy.
            Albo wiesz jak rośnie spalanie po takie redukcji.
            Dlatego kierowca analizuje każdy podjazd .
            Dla ekonomi jazdy i dla bezpieczeństwa swojego i innych.
            A jak ty nie potrafisz jeździć tak żeby nie narażać innych na niebezpieczeństwo.
            Bo dla ciebie wszystko jest za szybko .
            To pozostań na drogach polnych lub takich gdzie nikt inny się nie porusza.
            To będzie dla wszystkich najlepiej .

          • Kierowcy tirów jeżdżą z zachowaniem bezpieczeństwa innych. Dobry żart. Już prędzej uwierzę w tą ekonomię jazdy.
            Ty się w końcu zdecyduj czy skuter jest bezpieczniejszy niż 125 czy tak samo. Czy to 125 nie ma siły wjechać czy tir.
            Dziwne rozumowanie masz. Jak wszystko jedzie wolno bo tir się wlecze to dobrze ale jak tir musi zwolnić to już koniec świata i niebezpieczeństwo dla wszystkich naokoło. Widywałem załadowanie do pełna ciężarówki wyjeżdżając z budowy pod stromy wiadukt zaczynające podjazd od 0 i dawały radę. Znam rondo z którego 1 wyjazd jest pod strome wzniesienie i o dziwo też tam takie pojazdy dają radę.

          • Przemysław – ty udajesz czy naprawdę nic nie rozumiesz?
            Redukcja biegu w czasie podjazdu to nie to samo co ruszanie pod stromą górkę z prędkości zerowej.
            Lepiej skuter bo wtedy kierowcy widzą że to zawalidroga, są na to dużo wcześniej przygotowani. Np. kierowca tira może wcześniej zredukować bieg.
            Często 125tki wyglądają na mocne motocykle a ledwo 80 się pod górkę turlają ( jak twój ).
            Wtedy kierowca za nim często jest zaskoczony.
            Tir np. w takiej sytuacji musi redukować bieg co jest naprawdę niebezpieczne.
            Lub podejmuje ryzykowny manewr wyprzedzania który kończy się spychaniem takiego motorka z drogi.
            Jeśli taka 125 utrzyma prędkość 90-95 to do takich sytuacji nie dochodzi.
            Nie wierzę że naprawdę tego nie rozumiesz bo jednak minimalne ale jakiś doświadczenie masz . Porozmawiaj jeszcze z kimś innym na ten temat a nie upierają się że czarne jest białe .
            Kierowca tira naprawdę nie jest piratem drogowym.
            To jest jego praca za która utrzymuje rodzinę. Dla ciebie oni jeżdżą niebezpiecznie a często to abstrakcyjne sytuację tworzone przez innych na drodze prowadzą do niebezpiecznych sytuacji.
            I nie raz takiemu kierowcy należą się podziękowania że wyszedł z takiej sytuacji i nikomu nic się nie stało.
            Pamiętaj że jest taka zasada na drodze.
            Zawsze mniejszy ustępuje większemu.

  22. Dawidzie, Beniaminie,
    Rozumiem ,że płacz Chrystusa się nie spodobał-to taka metafora była, oczywiście.
    Powiedz, czy ten wątek cokolwiek wnosi, czy ludzie chcący zakupić pojazd dowiedzą się w końcu co z docieraniem, kołami zębatymi, licznikami i pomiarem GPS? czy raczej dojdą do wniosku że siedzi tu brygada w pampersach i opowiada dyrdymały?
    Nie skorzystałem z Waszych porad w kwestii zakupu motocykla ale całkiem fajna z Was brygada robiąca oceny pojazdów tylko niech one będą czysto subiektywne z pewną dozą przydatnych informacji ( prędkość licznikowa i GPS koniecznie), ocena przyspieszenia, elastyczności pojazdu, oczywiście po uprzednim podaniu parametrów kierowcy i będzie dobrze. Tematy na których się nie znacie zlecajcie innym fachowcom i będzie bardzo dobrze, zaręczam.
    Pamiętajcie- prawdziwy przyjacie l to taki który powie Ci prawdę bez względu na to czy jest dobra czy zła.
    Pozdrawiam

    Odpowiedz
  23. Przemysław – przez to że masz małe doświadczenie to nie wiesz a starasz się wszystkich pouczać.
    Poza terenem zabudowanym powinny jeździć do 80km/h. Ale i tak nikt , nawet policja na to nie zwraca uwagi .
    I jeżdżą tak jak na ekspresówkach i autostradach czyli teoretycznie 90 ale z marginesem błędu są blokowane na 94.
    Spytaj kierowców z rodziny lub znajomych.

    Odpowiedz
    • Czyli w zasadzie każdy łamie przepisy. Bo skoro ustawa mówi 80 to już te 90 jest z marginesem.
      Gdyby jeździli tak jak ustawa przykazuje żadnego problemu z słabszymi 125 by nie było.
      I nikt by nie narzekał że 125 jeżdżąc przepisowo stwarzają zagrożenie bo nie zapierniczają jak tiry tyle ile fabryka dała.

      Odpowiedz
      • Dokładnie tak.
        Wtedy starczyła by mi 125tka która jedzie realnie 85km/h.
        Ale wolę dostosować się do istniejącej sytuacji.
        Chyba od 11:40 filmu pada magiczne słowo 120km/h.
        Oj Dawid.

        Odpowiedz
  24. Przemysławie, zobacz jeszcze raz film bo mówi że jedzie 110 do 115.
    Jest to gdzieś w połowie filmu.
    No już takiego faktu nie zmienisz.

    Odpowiedz
  25. Przemysławie 115km/h Dawid podaje od 8 min. filmu.

    Odpowiedz
    • Fakt, masz rację. Ale chyba trochę na wyrost to powiedział albo miał na myśli 105. Bo w sumie z tej wypowiedzi bardziej by pasowało 100-105 niż tak jak powiedział 100-115 po długim rozbiegu. Tym bardziej że w 11.30 rozpędza go do 100.

      Odpowiedz
      • A producent deklaruje osiągi na poziomie 90 km/godz.

        Odpowiedz
        • Langer ale przecież wiesz że z tymi danymi z homologacji to jest trochę loteria i nikt dokładnie prędkości nie sprawdza.
          Ciekawe co Beniamin pokaże w teście bartona hyper. On ma w homologacji 105.
          A to chyba przedruk, pomyłka z oryginalnej wersji z silnikiem 250.
          Bo realna prędkości GPS w zagranicznych testach modelu 250 wyszła 107km/h. To jak to możliwe żeby prawie o połowę słabsza 125tka osiągała 105.
          Nie ma jak samemu sprawdzić GPS em.
          Tylko że nie ma szans samemu sprawdzić przed zakupem .
          Sam wiesz że żaden importer nie daje kilku motocykli testowych . By gdzieś klient mógłby dorwać sztukę na test.
          Wstawia importer do dielerów lub na zamówienie . Od i cała ich robota , wielka importerów rola.

          Odpowiedz
        • Na stronie keewaya wszędzie jest podane 95 km/h. W moich dokumentach homologacyjnych też widnieje 95 km/h.

          Odpowiedz
          • W moich 85 km/h a leci 107. Ciekawe ciekawe.

    • Ale chciałby do 120.
      115 to nie pomyłka. Ciągle krąży w tych granicach.
      110,115,120.
      Nie chce mi się już tego komentować.
      Powiem tylko że faktyczna prędkość hondy cb125r to 107-109.
      Dokładnie tak jak nowy KTM (107-109) który jest delikatnie wolniejszy od swojego poprzednika.

      Odpowiedz
      • Czyli – niezależnie od tego czy ,,125” ma 9 czy 15 koni, kosztuje 5 czy 15 tys to i tak pojedzie realnie 100-110 km/godz.

        Odpowiedz
      • @Anonim, kup se odblokowaną dwusuwową Mito, o ile się na niej zmieścisz, będziesz mógł ganiać około 160km/h.

        Odpowiedz
        • jas13? To twój wymarzony motocykl? Ciągle o nim piszesz.

          Odpowiedz
          • Mój wymarzony motocykl, to nocnypociąg.

  26. Aż tak uprościć to nie można.
    Bo większość tanich 125tek pojedzie 88-100.
    Cb125r i KTM nie wiem czemu są teraz troszkę wolniejsze. Zastanawiam się czy nie są zablokowane.
    Kawasaki realnie 116 a czuć że chce więcej i ją odcina.
    Aprilia rs ma silnik prawie na 16KM ustawiony i 125km/h nie jest dla niej problemem.
    Itd…..
    Oczywiście we wszystkich przypadkach to realne prędkości GPS. Nie licznikowe

    Odpowiedz
    • Kawasaki chyba 116 liczników i 113 GPS. I tak jest tam blokada i to zarówno na 5 jak i 6 biegu. Coś słyszałem że to niby przez euro 4 ale nie wiem ile w tym prawdy. Trochę słabo jakby się nagle okazało że wszystkie mocniejsze 125 będą blokowane.

      Odpowiedz
      • Faktycznie 113 GPS.
        Są ” te lepsze ” silniki 125 blokowane.
        Też ciekawe jest czemu zongshen wypuścił mondial hps z silnikiem zestrojonym na 13,6 KM co zabiło sprzedaż tego motocykla. Chyba na początku produkcji nie byli pewni czy wszystko będzie na wysokim poziomie wykonane.
        Tym bardziej że mają ( we współpracy ) o wiele ambitniejszy projekt.
        Wstawiają w te motocykle swoje 250,500 a w niedługo V 800 a do 125tki z tego projektu nie dają swojego silnika tylko ten co w mt125.

        Odpowiedz
  27. Też mt125 jest fajnym przykładem.
    Przy 138 odcina zapłon i teoretycznie pojechałby szybciej.
    Ale to jest 118 km/h realnie według GPS.

    Odpowiedz
    • Mt przekłamuje o 14%? To. Chińczykami nie jest tak źle…

      Odpowiedz
  28. jas13, chciałem ci coś napisać ale nie zasnął byś z zazdrości i z zasady nie pisze z trollami.
    No i ciekawe gdzie ja zaginanie czasoprzestrzeń ? Jak mi wystarczy 95km/h jeśli chodzi o motocykl 125 cc.
    A nie 110,115,120 jak tobie i np. Dawidowi.
    Śpij już lepiej bo zaczynasz bredzić .

    Odpowiedz
    • Co tu dużo gadać, kolega znowu Odwraca kota ogonem, wkładając innym na język własne słowa.
      Rozumiem, że kolega zaczynał od 425S lub Panonii, bo takie sprzęty ujeżdżała młodzież, kiedy mi chodził po głowie pierwszy rower.

      Odpowiedz
    • jas13, ty jesteś arcymistrzem odwracania kota ogonem i to nie od dziś. No niby gdzie ja się licytowałem na prędkości 125tek?
      Ja kulturalnie rozmawiałem z Przemysławem. W tej rozmowie możesz przeczytać że mi wystarczy we 125tce prędkość 95km/h a nawet 85km/h. Jak nie potrafisz czytać to spytaj Przemysława. Co do słów które niby ja wypowiedziałem a przypisuje autorstwo Dawidowi.
      Tak nie jest, spytaj u źródła czyli Dawida . On w każdej recenzji podaje prędkość maksymalną testowanych 125tek w granicach 110,115,120 . Te wartości często padają w jego recenzjach . Dawid nie jest tak?
      Wpadasz tutaj jak taki mini trollik i próbujesz zamęt siać.
      Ale ja ciebie ignoruje.
      Teraz tylko odpowiadam bo już tak osobiście do mnie się czepiasz.
      Ale tak naprawdę to mnie nie obchodzisz. Nie będę też ci pisał od czego zaczynałem bo byś z skarpet wypadł.
      Lepiej zajmij się tym co lubisz.
      Czyli usuwaniem lub moderowaniem własnych wpisów . Taki z ciebie trollik co wszystkim chce dogryzać.
      Tylko czemu Dawid ciebie toleruje a nawet zrobił z ciebie moderatora? To chyba tylko on wie ?

      Odpowiedz
      • Wpisy sprząta ktoś inny, moje również lecą. Więc znowu nietrafiłeś ;(

        Odpowiedz
        • Och ten Dawid i Beniamin. Ale jadą po mnie. Ajajaj ale jestem zły 😉

          Odpowiedz
  29. Czytam te wszystkie wpisy i jest m wstyd. I to podwójnie. Po pierwsze jest mi wstyd za mnie samego Nie jeden raz miałem pretensję do siebie, że biorę udział w tej jakże dziecinnej dyskusji. Poleci 120 czy nie poleci? A mój poleci, a mój nie poleci.. Takie dyskusje są rodem z piaskownicy, w której przedszkolaki kłócą się o to, kto ma większy szpadelek.
    Wstyd jest mi za niektórych wiodących na tym forum. Nie znoszą jak widać faktu, że możliwym jest, iż znajdzie się ktoś, kto śmie podważać ich opinie, kto widzi te merytoryczne braki. Zamiast jakiejś refleksji czy podjęcia merytorycznej dyskusji – atak. Lawina obelg, kpin, oszczerstw, a w kolejce już ustawia się cała masa ich klakierów z dużym pudełkiem wazeliny. Czego dowodem jest chociażby powyższa dyskusja. Żadnych merytorycznych argumentów a jedynie… ech
    Wyd jest mi za klakierów. Klaszczecie już za samo to, że ten i ów wsiadł na jakiś motor przejechał się, coś tam poopowiadał i już jest autorytetem. A co jeżeli się myli? Czyż nie zauważyliście, że potrafią zaprzeczać sami sobie? Ot chociażby ostatnio.
    Tym bardziej jest to odrażające gdy pomyśli się, że gdyby nie dobrodziejstwo ustawy o kierujących, wielu z Was Panowie klakierzy, nie było by na tym forum, nie wiedlibyście na żadne motocykle.A tu usiłujecie tworzyć opinie i wystawić cenzurkę innym. Wstyd mi za Was.
    Ale jest nadzieja. Tą nadzieją jest Dawid. Jedyny tu człowiek, który zachował twarz. Jedyny tu człowiek, który, rzeczywiście wie i umie podjąć merytoryczną dyskusje i pięknie się nie zgadzać.Rzeczywiście Dawid mnie nie zna i ja nie znam Dawida. Kto wie, może dane mi będzie kiedyś na drodze spotkać tego człowieka i uścisnąć mu dłoń, tak jak ściska się dłoń człowiekowi honoru.

    Odpowiedz
    • @rawla, błądzić jest rzeczą ludzką, czasem ciężko się do błędu przyznać, dlatego wielu ten fakt pomija. Natomiast dyskusja „ile poleci” przypomina wypisz, wymaluj dyskusję wędkarzy kto większą rybę złapał. W efekcie nierzadko Okoń rośnie do rozmiarów Suma.

      Odpowiedz
  30. Te powietrzaki nie mają filtra oleju. Ten siateczkowy to pic na wodę. Wymieniamy olej i latamy. Przecież większość z nich to kopie i produkcja dla krajów trzeciego świata.

    Odpowiedz
    • Owszem mają – filtr odśrodkowy, do którego dostęp jest pod lewą pokrywa silnika. Filtr ten należy czyścić co 30-50 tys km.

      Odpowiedz
      • Prawą oczywiście 🙂 Ja czyściłem ten filtr przy okazji wymiany tarcz sprzęgłowych. Było na nim trochę szlamu.

        Odpowiedz

Zostaw komentarz

Twój adres email nie będzie publikowany

Możesz używać tagów HTML i następujących atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>