Informacje prasowe

Motocykle KEEWAY zaprezentowane na targach EICMA [GALERIA]

Motocykle KEEWAY zaprezentowane na targach EICMA [GALERIA]

Podczas zakończonych właśnie mediolańskich targów EICMA 2017, które odbywały się w dniach 9-12 listopada, grupa KEEWAY zaprezentowała aż sześć zupełnie nowych, atrakcyjnych pojazdów, które niebawem pojawią się w naszej ofercie.

Warto wspomnieć też o zupełnie nowym silniku w skuterze F-ACT EVO 50 oraz koncepcyjnym DARKBLADE 125, który ma stanowić ciekawą alternatywę do oferowanego dotychczas skutera CITYBLADE 125. Wielu motocyklistów młodszego pokolenia zwróci również uwagę na maszynę TX 125 ADVENTURE. Jakie pojazdy zagoszczą na naszych drogach już w przyszłym sezonie? Z pewnością takie, których silniki spełniają wyśrubowane normy ekologiczne, zostały wyposażone w układy wtryskowe oraz posiadają system hamowania CBS. Gaźniki i silniki dwusuwowe to już przeszłość. Zapraszamy więc Państwa w najbliższą przyszłość.

Keeway K-LIGHT 125
Chcesz zacząć swoją przygodą na motocyklu typu cruiser? Keeway przygotował dla Ciebie maszynę, która wywoła niejeden uśmiech. Nisko poprowadzony tył, klasyczny zbiornik paliwa, jednocylindrowy, chłodzony powietrzem silnik, generujący 11 KM. Wyposażony w tarczowe hamulce z przodu i z tyłu. Do wyboru w trzech kolorach: srebrnym, niebieskim i czerwono-czarnym. Dostępny w drugiej
połowie 2018 roku.

Keeway TX 125 Adventure
To propozycja dla młodych kochających przygodę motocyklistów, którym serce bije szybciej na widok kamienistych tras. Tu liczą się emocje! Silnik oferuje dużo łatwo dostępnej mocy, a 17-calowe koła, mocne hamulce (CBS) i świetne zawieszenia zapewnią doskonałą poręczność i zachowanie pojazdu na drogach, także w terenie. To wszystko już w drugiej połowie roku 2018.

Keeway RKR 125
Tu mamy do czynienia z maszyną, która czuje się doskonale zarówno na drogach publicznych jak i na torach wyścigowych, gdzie można doszlifować swoje umiejętności. Silnik pochodzi wprost od RKF
125 – chłodzona cieczą, dynamiczna jednostka, pozwoli na sportową jazdę, a 260 mm tarcza z przodu i 240 mm tarcza z tyłu zatrzymają pojazd dokładnie tam, gdzie chcesz. Dostępny od marca 2018 roku

Keeway RKF 125
To maszyna dla entuzjastów dynamicznej jazdy i ostrych zakrętów. RKF 125 to naked, który został wyposażony w chłodzony cieczą, nowoczesny silnik o pojemności 125 ccm generujący ponad 12 KM przy
9500 obrotach na minutę. System CBS oraz dwie tarcze hamulcowe zapewnią Ci maksimum bezpieczeństwa. Do wyboru w czterech kolorach: białym, niebieskim, czerwonym i czarnym.
Dostępny już od marca 2018 roku.

Keeway X-LIGHT 125
Motocykl dla miłośników klasycznych jednośladów, ale z charakterem! Jednocylindrowy, chłodzony powietrzem, silnik zapewni odpowiednią moc, a układ hamulcowy zatrzyma pojazd na nasze żądanie. Atrakcyjny wygląd z pewnością przyciągnie wielu początkujących miłośników dwóch kółek. Maszyna dostępna będzie w drugiej połowie 2018 roku.

Keeway Cafe Racer 152
To propozycja dla tych, którzy kochają motocykle w stylu vintage. Motocykl został wyposażony w nowoczesny, jednocylindrowy, chłodzony powietrzem i zasilany wtryskiem silnik o pojemności
150 ccm. Tylko 108 kg wagi i 12-litrowy zbiornik paliwa zapewni wietn zabaw . Klasyczny wygląd wydechu, lusterek i okrągła lampa z pewnością wywołają zazdrosne spojrzenia. Model
dostępny w drugiej połowie 2018 roku.

Keeway F-ACT EVO 50
Popularny miejski skuter FACT EVO otrzymał zupełnie nową, jednocylindrową, czterosuwową jednostkę napędową spełniającą normę EURO 4 (wtrysk). Od nowa zaprojektowano także przód skutera. Teraz lampa posiada nowy kształt i jest idealnie zespolona z obudową, a nowa grafika przyciąga uwagę. 12- calowe felgi poradzą sobie z miejskimi nierównościami. To świetna propozycja do miasta również ze względu na wygodną i przestronną kanapę. Do wyboru mamy skuter w wersji białej oraz czarnej.

DARKBLADE 125 CONCEPT
Podczas targów przedstawiono również model koncepcyjny, który ma uzupełnić ofertę w niedalekiej przyszłości. Zgodnie z obietnicą producenta, jego cena ma być bardziej atrakcyjna niż oferowanego
dotychczas modelu CITYBLADE 125. Ciekawe malowanie z pewnością przypadnie do gustu młodszym miłośnikom skuterów.

Z wszystkimi pojazdami będziecie się Państwo mogli zapoznać już w przyszłym roku w naszej dotychczasowej siedzibie przy Wale Miedzeszyńskim 262 w Warszawie oraz w naszej nowej, właśnie
przygotowywanej siedzibie w Sadowej (za Łomiankami). Wszystkie informacje znajdziecie Państwo również na naszej stronie internetowej www.keewaypoland.com oraz w naszych serwisach społecznościowych.

Udostępnij ten post

Założyciel strony motocykle125.pl. Z wykształcenia technik mechanik pojazdów samochodowych. Z pasji programista prowadzący własną działalność.

REKLAMA

72 komentarze

  1. Już się ślinię na myśl o RKF :D.

    Odpowiedz
    • Parę elementów design-u RKF podobnych do GSX-S125 i podobnie jak w przypadku Suzuki nie rozumiem sensu miejsca dla pasażera. Wygląda to tak, jakby projektant dojechał do końca siedzenia kierowcy i stracił zamysł co robić dalej, więc zakończył czymś nieokreślonym. Oba motocykle w ten sposób stają się jednoosobowe, bo zmuszanie kogoś do podróży na tym zydelku, świadczy o lekko sadystycznych skłonnościach

      Odpowiedz
      • hehe … prawda, jednak mi to nie przeszkadza, uważam że aby wygodnie podróżować w dwie osoby na motocyklu 125, potrzeba dwóch motocykli :P.

        Odpowiedz
    • Nie jestem amatorem cruiserów ale K-light wygląda bardzo fajnie. W porównaniu do przyciężkiego Superlighta zdecydowanie na plus. Myślę że będzie on hitem sprzedaży w tej dość popularnej kategorii. Moim zaś faworytem jest nowy TX adventure – w porównaniu ze starym dużo więcej polotu. Obawiam się tylko o jego gabaryty, bo Keeway jest na ogół „chińskiego” wzrostu…
      Po roku zastoju na ten przyszły szykuje się sporo nowości w segmencie 125 !

      Odpowiedz
      • Akurat TX jest odpowiedni dla dużych, więc jak robiąc adv dużo nie popsują, to powinno być ok.
        W materiałach Rometa był błąd wysokości siodła 770mm, w rzeczywistości jest ponad 800mm

        Odpowiedz
      • Niestety nie znamy choćby masy poszczególnych modeli co przy 125 ma duże znaczenie. Co do mocy to nie spodziewam się więcej niż 12KM.
        Jak na razie tylko ta marka zaprezentowała coś nowego, jednak spora ilość będzie dostępna na środek przyszłego sezonu (zgodnie z powyższymi opisami). Ciekawe czy Romet i Junak pokażą coś nowego? Ja osobiście czekam na RCRa na wtrysku.

        Odpowiedz
        • Dokładnie 11,42 KM. To cały czas ten sam solidny, sprawdzony silnik bazujący na Suzuki GN125 tylko wzbogacony o wtrysk (dzięki czemu moc minimalnie wzrosła z 11,15 KM).

          Odpowiedz
        • Niestety ten TX jest trochę przyciężki – 142kg…

          Odpowiedz
  2. Mnie najbardziej do gustu przypada ten Adventure. Wolałbym go na kołach szprychowych (przód 21 cali), no i mogli już wsadzić ten nowy silnik.
    Te nowe nakedy jakoś mnie nie przekonują. Wszystkie wyglądają mniej więcej tak samo – „transformersowaty” dizajn 🙂
    W każdym razie ceny tych modeli na pewno ostudzą nasz zapał.

    Odpowiedz
    • Biorąc pod uwagę braki w umiejętności w tajemnej sztuce centrowania wśród wielu serwisantów, lepsze są koła odlewane, te co najwyżej trzeba wyważyć, ale to łatwiejsza sztuka.

      Odpowiedz
    • „Transformersowaty dizajn” – a jak Twoim zdaniem mają wyglądać – jak WSK ?
      Naked a raczej „Street-Fighter” ma wyglądać „nowocześnie. W swojej genezie to taki sport pozbawiony plastików (i dlatego naked).
      A dla „tradycjonalistów” są choppery/crusery/bobbery.

      Odpowiedz
      • Dziękuję za wykład jak MA wyglądać naked i skąd się wziął. Doznałem oświecenia.

        Odpowiedz
        • Proszę bardzo 🙂
          BTW:
          W swoim moto wymieniłem tę badziewną futurystyczną lampę na zwykłą, starodawną okrągłą…
          (To tak apropos oświecenia a raczej oświetlenia 😉 )

          Odpowiedz
          • Dobry ruch 🙂

            Swoją drogą narzekacie na to, że RKF jest jednoosobowy, a tak na prawdę pomieści aż trzy osoby. Na tym monumentalnym i przede wszystkim nowoczesnym wysięgniku pod rejestrację można spokojne wozić teściową 😉

          • Z tym wysięgnikiem to pojechali. Podobny, chociaż krótszy, jest w Junaku 127 – w czasie jazdy się tak telepie że numerów nie sposób odczytać… Ale może o to chodzi 😉

  3. K-light chyba nawet fajniejszy niż Romet RCR. Poczekajmy na oficjalne cenniki 🙂

    Odpowiedz
  4. Nawet na oficjalnej stronie, FB nie ma informacji o nowych modelach.

    Odpowiedz
    • Co za czasy ze dla wielu cały świat ogranicza się do FB…
      Zobacz na stronę UK:
      https://www.keeway.co.uk/

      Odpowiedz
      • Nie ogranicza się jednak to polska strona FB Keewaya 🙂

        Odpowiedz
  5. TX 125 Adventure mógłby mieć kufry jak ADV 125 FI PRO Rometa.

    Odpowiedz
  6. Jakbym wiedział że wyjdzie teraz RKF, to bym się wstrzymał z kupnem RKV ;]
    Fajnie wygląda, chlodnica, ledy,
    Ciekawe co zrobili, ze uzyskali 12 km, przy tym samym silniku co w rkv.

    Czekam na jakiś test w przyszłym roku 🙂

    Odpowiedz
    • Silnik zdaje się nie być ten sam co w RKV. Raczej wygląda na silnik Benelli.

      Odpowiedz
    • Jak napisał Beniamin to inny silnik. Ponadto jest chłodzony cieczą – dla porownania:
      Junak 125 RS ma silnik – kopię Yamahy YBR o mocy 10KM.
      Junak 125 RS Pro ma ten sam blok silnika ale cylinder chłodzony cieczą i głowicę DOHC
      – dzięki temu moc wzrosła do 12KM.

      Odpowiedz
  7. Bardzo ciekawi mnie nowy RKF, powoli zastanawiam się nad pierwszym motocyklem 125 i zastanawiałem się nad aktualnym RKS jednak nowość prezentuje się całkiem całkiem.
    Niestety cena nieznana, dostępność u nas również nieznana.
    Ciągle słyszę aby kupić używanego japońca, a RKS jednak kusi, ach te problemy 😉

    Odpowiedz
    • Co do jakości Keewaya to możesz poczytać mój motostat http://www.motostat.pl/member/vehicles/stats/id/49375.
      Jest to co prawda inny model, ale mimo wszystko opinię o firmie można sobie wyrobić. I jeszcze jedna ważna rzecz, jak będziesz czytał o naprawach to weź pod uwagę że motocykl był z rocznika 2007 oraz że Keeway poszedł jakościowo do przodu przez te 10 lat a i niektóre naprawy jak cewki zapłonowe czy przewody WN to tak naprawdę wymiany eksploatacyjne.

      Odpowiedz
      • Pełna zgoda co do jakości Keewaya. Szukałem skutera 125 na miasto, rozważałem pomiędzy wyprzedażową Yamahą BWS, Kymco Agility City i Keewayem Cityblade. Yamaha odpadła jako pierwsza jako najdroższa i bardzo mało popularna na polskim rynku (tylko jedna, aptekarska partia sprowadzona po „ustawie 125”). KAC wizualnie kojarzył się z pizzą, został Cityblade w rewelacyjnej cenie 5000 zł z dostawą pod drzwi. Jakość tego pojazdu naprawdę górna półka, elegancki design, wszystko spasowane raczej na poziomie Yamahy niż typowego „chińczyka”. Jak dla mnie nie ma lepszej opcji jak na skuter 125 w tej cenie (a na all… jeszcze trochę ich widać po 5000 zł).

        Odpowiedz
  8. Ciekawe jak będzie z dostępnością tych Keeway w Polsce, bo nie powiem, po zobaczeniu RKR 125 i RKF 125 moje niemałe wku@# na Junaka za spierdzielony sezon 2017 minęło (miałem zamiar zacząć przygodę z motocyklami na Junaku RS 125 Pro, a zależy mi na motocyklu na wtrysku). Jeżeli te motocykle będą dostępne normalnie w Polsce to Junak w przyszłym roku na pewno sprzeda jednego RS 125 Pro mniej ;).

    Odpowiedz
  9. Patrząc na statystyki rejestracji nowych jednośladów w Polsce w roku 2017 vs 2016 czarno widzę możliwość wprowadzenia przez importerów na rynek w roku 2018 jakiejś znaczącej liczby nowych modeli. W bieżącym roku tylko BMW i Harley-Davidson sprzedało więcej pojazdów niż w tym samym czasie (styczeń-październik) w roku ubiegłym. Wszystkie inne marki, a w szczególności ,,tanie” zaliczają właśnie głębokiego ,,doła” (np. Romet- minus 38%, Zipp – minus 70%) . W motorowerach będzie jeszcze skok liczby rejestracji w bieżącym miesiącu (od 2018 wejdzie dla nich również Euro4), ale przy wyższych pojemnościach nie będzie już sztucznego pompowania wyników, jak to miało miejsce w dwóch poprzednich grudniach.

    Odpowiedz
    • Wydaje się, że po początkowym szale na 125tki sytuacja wraca powoli do normy. Chyba jednak mimo wszystko Polacy nie przekonali się do dwóch kółek. Nawet do dojazdów do pracy wielu nadal wybiera samochód mimo że podróżują samotnie i jazda motorem byłaby dla nich sporo tańsza i wygodniejsza. Niestety po wieloletniej mizerii na rynku samochodowym gdzie Polacy byli skazani albo na auta produkcji z krajów tzw demoludów albo na stare trupy sprowadzane z zachodu teraz odbijają to sobie. Coraz więcej osób stać na nowsze lub często nowe pojazdy i napawają się jazdą furami 🙂 Zaobserwowałem, że nawet w lecie gdy pogoda była wymarzona na jazdę motocyklem, niewiele osób spotykałem rano jadących do pracy na dwóch kółkach. Niestety Polacy nadal wybierają samochód – jak to Kondrat powiedział w Dniu Świra „”Gdy szykuję śniadanie zwykle se o korkach słucham. Jak tkwią te chuje w tych jebanych autach.” 🙂

      Odpowiedz
      • Ja kupiłem motorek wyłącznie po to aby nim jeździć do pracy. Ale jak widzę miny niektórych rozmówców którym o tym mówię to uchodzę w ich opinii za wariata. I w Polsce się to szybko nie zmieni (albo wcale). Problem zasadniczy to mentalność. Otóż w czasach słusznie minionych było dużo motocykli na drogach. Dużo więcej niż aut wówczas. Ale motocykl był wtedy postrzegany jako ekwiwalent niedostępnego samochodu. Każdy jak tylko mógł to przesiadał się w auto. Zatem w latach 90-tych, kiedy już każdy mógł sobie auto sprawić, motocykle jako pojazdy użytkowe zanikły. W powszechnej opini to były takie bieda-pojazdy (podobnie jak rowery). Pozostała tylko grupa entuzajstów używających motocykli do rekreacji wyłącznie (bo do pracy to już tradycyjnie autem). Musiało minąć następnych kilka(naście) lat aby rower przystał być postrzegany jako bieda-pojazd i można było się nim pokazać w drodze do pracy, czemu pomogła jego akceptowalna rekreacyjna funkcja. Ale rekreacja motocyklowa działa raczej na szkodę w postrzeganiu motocyklizmu. Temu czarnemu pearowi „są winni” zarówno „dawcy” na wyjących ścigaczach jak i „bandziory” na dudniących chopperach oraz najgorsi crossowcy/endurowcy straszący ludzi na spacerach w plenerze. I te czarne owce najbardziej się rzucają w oczy. Mimo iż stosunek do motocykli bardzo powoli się ociepla to są jeszcze kilometry do zrobienia. I o ile weekendowy wyjazd motocyklem za miasto budzi zrozumienie to codzienne dojazdy do pracy jednośladem to nadal w powszechnej świadomości fanaberia.

        Odpowiedz
        • W moim miejscu pracy dojeżdża kilkudziesięciu rowerzystów i około 15 motocyklistów, co roku dołączają nowi i chyba wszyscy mają samochody. Cenimy sobie przyjemność z jazdy i tani dojazd. Jest wielu entuzjastów, lubiących wypady w wolne dni, a nie do pracy. Są rozmowy, oglądanie maszyn i jest fajnie.

          Odpowiedz
          • Ja dziś też do pracy na motocyklu, w drodze spotkałem tylko jednego. Ale w Grudniu to większość ma akumulatory na półce…

          • W całej firmie jest kilku dojeżdżających do pracy motocyklem, motocyklistów weekendowych jest więcej, ale wszyscy oni mają w pogardzie chińskie 125… Toteż z nimi nie gadam.

      • Uważam, że jeżeli uważasz że określenie motocykl zależy od pojemności pojazdu to nie jesteś motocyklistą i nigdy nim nie będziesz. Jesteś użytkownikiem motocykla i nic więcej.
        Motocyklista to coś innego, za tym idzie styl życia, poczucie wolności,. Rzekłbym nawet duchowe przeżycie przemieszczania się w przestrzeni i kształtowanie jej. Pomoc koledze który stoi na poboczu i tak dalej.

        Odpowiedz
  10. Wysłałem zapytanie do Keewaya na Facebooku o to czy będzie dostępny model KBF i dostałem odpowiedź że tak a cena to prawdopodobnie około 10k PLN, oczywiście żadna to informacja oficjalna ale orientacyjna.

    Teraz tylko zbierać grosze i może się nazbiera.

    Odpowiedz
  11. Tylko się ze mnie nie śmiejcie :).
    Zaglądam co jakiś czas na tę stronę. Powiększam sobie zdjęcie Keewaya K-LIGHT i … tak sobie na niego patrzę i nie mogę się napatrzeć. 🙂 Jakżeż on mi się podoba !

    Odpowiedz
    • @ Wojtek 🙂 Dla mnie to zabawne ! Sam oglądam te wszystkie nowe motocykle, wyobrażając sobie, które bym jeszcze widział w garażu. Fajne jest to, że rok temu śliniłem się w salonie oglądając Bartona Classic 125 i teraz mam skubańca w moim garażu, bardzo się z niego cieszę cały czas. Mogę spokojnie oglądać nowości, mając świadomość, że mam ładny motocykl, za którym ludziska się oglądają na ulicy. Gdybym miał możliwość, to pewnie chciałbym mieć kilka motocykli ! Nic dziwnego 🙂

      Odpowiedz
      • Racja Wonrz. Nasze „Batoniki” lepiej wyglądają w rzeczywistości niż na zdjęciach. Kiedyś na jednej z moich wycieczek widzę w lesie na poboczu stoi motocyklista. Stanąłem więc i się pytam czy coś się stało. On tylko odparł, że ma chwilę przerwy, ale tak zaczął oglądać mojego BC i w pewnej chwili powiedział „fajny ten twój Classic”. Sam jeździł Transalpem. Nie zmienia to faktu, że Keeway K-LIGHT mógłby być moją drugą miłością. 🙂

        Odpowiedz
    • Hehe – bo jest ładny (chociaż to nie moja bajka).
      Mi się bardziej podoba TX 125 Adventure – zwłaszcza że jest w jedynie słusznym kolorze 🙂
      Ciekawe tylko czy i kiedy pojawią się te modele w sprzedaży?
      BTW:
      Rok temu z kolegą umawialiśmy się na kupno motocykli – ja kupiłem nie czekając na nowości, a on nie bo liczył na obiecywanego RS PRO…

      Odpowiedz
    • Jakby miał jeszcze tylną lampę zintegrowaną z błotnikiem jak Romet RCR byłby idealny 🙂

      Odpowiedz
      • Oczywiście w detalach można zawsze coś poprawić, i masz rację z tą lampą. Jak dla mnie to fajnie by wyglądała taka zintegrowana w górnej części błotnika na wysięgniku, pod nią rejestracja, a miejsce starej można wykorzystać na kufer.
        No ale cóż. Trudno o ideały.

        Odpowiedz
  12. Ciekawe czy Keeway będzie miał zjazdówki w ofercie na sezon 2018?

    Odpowiedz
    • Jak znam życie to zdążą z ofertą już na koniec sezonu…

      Odpowiedz
  13. no ten RKF 125 całkiem dobrze wygląda ,myślę o Z-One R tak to jest jak osiołkowi w żłobie dano trudny wybór ;]

    Odpowiedz
    • Przy takim wyborze dobrze poczytać opinię o importerze (podejście do klienta + dostęp do części zamiennych) Motorland kontra Romet.

      Odpowiedz
  14. Keeway RKF 125 zapowiada się obiecująco, ostrzyłem sobie zęby na Junaka RS 125 z wtryskiem, ale po zobaczeniu tego Keewaya zacząłem się zastanawiać. Silniki obu maszyn wydają się bardzo podobne (zbliżona moc, 4 zawory, chłodzenie cieczą). Chociaż z wyglądu to Junak ładniejszy 🙂

    Odpowiedz
  15. Co za bzdury. Ja bym wolal zamowic z neta pewnego Keewaya, niz kupic za rogiem jakiegos Rometa, czy innego Zippa, ktory po roku zniknie z oferty i nikt tego nie ogarnie w razie usterki, bo nie bedzie czesci.

    Odpowiedz
  16. Przemo, chyba źle mnie zrozumiałeś. Ja swoją sugestią kieruję uwagę Bartka na kwestię, jaka jest często pomijana w momencie zakupu motocykla : dostępność i jakość serwisu / punktu, w którym kupiony motocykl będzie obsługiwany czy serwisowany jak też na koszty.
    Motocykl to nie telewizor, tylko sprzęt wymagający okresowej fachowej obsługi.
    Jeśli właściciel motocykla ma jakieś doświadczenie, odpowiednio wyposażony warsztat oraz wiedzę w tym temacie, to może i sam sobie poradzi z bieżącym serwisem. Jeśli jednak jego praktyka jest skromna lub żadna, to prędzej czy później zechce odwiedzić profesjonalistę.
    I tu zaczną się problemy, gdyż z dostępem do serwisów bywa nieciekawie ( a wkrótce będzie jeszcze gorzej), a i ceny usług są mocno zróżnicowane.

    Odpowiedz
  17. Hej, dzięki za sugestie.
    Akurat w moim mieście (Wrocław) mam blisko zarówno do dilera/serwisu Junaka jak i Keeway’a. Problem w tym, że dilerzy/serwisy te nie cieszą się zbyt dobrymi opiniami – Junak akurat ma najlepsze z nich wszystkich (chociaż opinii jest mało, więc to nie przesądza).
    Niestety czytając opinie to wszystkie tego typu serwisy (Junak, Romet, Keeway) są co najwyżej przeciętne.

    Odpowiedz
    • Zastanawiam się nad zakupem Keewaya we Wrocławiu właśnie choć nie wiem jak tamtejszy dealer.
      Pod koniec poprzedniego roku byłem u Dealera Junaka i naprawdę dobra rozmowa, kupa rad, przyjemna atmosfera, nic tylko kupować, mam tu na myśli Pro Riders na Piłsudskiego.

      O ile się orientuję Keewaye sprzedaje Visatex a o tym dealerze za dużo informacji nie mam, google dość enigmatyczne. Co do serwisów to już dla mnie totalna niewiadoma.

      Odpowiedz
      • Z Junakiem taki plus, że już trochę jest na rynku i co nieco o nim wiadomo.
        Faktycznie o Visatex’ie wiele nie ma, za to opinie „Googlowe” mocno przeciętne.
        Inna sprawa to realny termin dostępności, Junak miał być z Euro 4 już w zeszłym roku.

        Odpowiedz
        • Byłem dziś popytać o Keewaya i chyba się zdecyduję.
          Ciągle z tyłu głowy siedzi ostrzeżenie o chińczykach i poszukiwaniu Japonii.

          Brałbym RKV mimo że go na oczy nie widziałem.
          Co tu wybrać 😉

          Odpowiedz
          • Keeway’a nie obawiałbym się. Natomiast trzeba się przymierzyć do Moto. Musisz na nim usiąść i zobaczyć co przede wszystkim. Jeśli lokalny dealer jest ok. To bierz bo sezon już niebawem. Inni będą wertować katalogi a ty będziesz już ósemki robił

          • Nie byłoby opcji przymierzenia, Keeway zostałby sprowadzony bo nie ma go na stanie. Mam 175cm wzrostu więc się nie martwię o ciasnotę. Rocznik 2017 biały z ceną ciut niższą niż sugerowana teraz.

          • W takim razie , trzeba jechać na targi, tam się przymierzyć do maszyny a potem złożyć zamówienie. Nie kupuj w ciemno. Może być jeden detal który np. dyskwalifikuje motocykl będzie cie drażnił , albo męczył …

          • Zaproponowana mi cena to 7200. Więc kusi mocno, motocykl zasadniczo mi się podoba ze zdjęć jakie widziałem. We Wrocławiu nie wiem czy ktoś ma by się przymierzyć.

          • Jak masz wydać 7200 w ciemno to jedź do Warszawy 4 marca na targi.Warto się przymierzyć.

  18. Wiem, że wyjdę na sceptyka, ale jak widzę informację o wprowadzeniu do sprzedaży w drugiej połowie roku, to mam dziwne wrażenie, że nie należy się spodziewać modelu wcześniej niż w roku kolejnym, o ile kiedykolwiek.

    Odpowiedz
  19. Nie sceptyka, ale realistę.

    Odpowiedz
  20. K-Light pojawił się na stronie z ceną 7990

    Odpowiedz
    • RKF też – 8990 PLN

      Odpowiedz
      • To chyba „Romety” i „Junaki” muszą przyjrzeć się swoim nadmuchanym cennikom.

        Odpowiedz
  21. Gdyby jeszcze jakaś specyfikacja do danego motka była to byłoby fajnie…

    Odpowiedz
  22. Dokładnie. Według tłumaczeń importerów cena w dużej mierze zależała od kursu dolara, więc musieli podnosić ceny. Teraz mamy słabego dalara i jestem ciekawy czy ceny zaczną spadać ale znając życie to nie sądzę. Chyba, że sprzedaż naprawdę będzie słaba.

    Odpowiedz
    • Kurs dolara rekordowo skoczył po wejściu ustawy dopuszczającej prowadzenie 125-tki na PJ kat. B 😉

      Odpowiedz
  23. Nie liczyłbym na jakieś spektakularne obniżki cen. Proponuję zajrzeć np. na stronę Lexmoto i porównać ceny tych samych motocykli tu i tam. W GB te same modele motocykli z tych samych fabryk kosztują 10-20% więcej i to licząc po bardzo niskim kursie funta (4,7 zł).
    Przykłady:
    Aspire- 7 tys, NKD, Travel- 5800;
    Tekken- 9400, Hyper – 8200;
    Aquarius 6600, 125RZ – 5800 zł itd.
    Jedynym wyjątkiem jest Michigan / M12, których ceny są zbliżone.

    A przecież Lexmark, jako duży odbiorca ma sporo niższe ceny zakupu u producentów niż polscy importerzy, zamawiający symboliczne zaledwie ilości pojazdów. Dla Chińczyków nie ma znaczenia tzw siła nabywcza obywateli , a cena jest tym niższa, im więcej kontenerów jednorodnego produktu jest przedpłaconych. Stawka podatku VAT w GB też jest niższa niż w PL, za to obciążenia polskich firm (np. ZUS, inne podatki) nieporównywalnie wyższe.
    A do tego mikroskopijny potencjał rynku w PL oraz skromna długość tzw. sezonu.
    Poczekajmy jeszcze parę chwil, z początkiem marca cenniki 2018 powinny się liczniej pojawić.

    Odpowiedz
    • To są wszystko półprawdy. Co z tego, że Angole kupują od kitajców takie same motorki po niższych cenach. W Anglii sprzedawcom, mechanikom w serwisie, trzeba znacznie więcej płacić, niż w Polsce, a to rzutuje na ceny. No i jeszcze czynsze wynajmu sklepów są wielokrotnie tam wyższe niż u nas.
      Ja bym tam wolał zapłacić 10, a nawet 20 procent więcej za motocykl, jakbym też zarabiał tyle co w Anglii.

      Odpowiedz
      • Obciążenia fiskalne firm i obywateli w GB są ,,ciut” inne niż w PL.

        W GB kwota wolna od podatku to ponad 54000 zł rocznie ( w Polsce – 3091 zł, siedemnaście razy mniej !).

        W GB nie ma kas fiskalnych, związanych z tym kosztów jakie firmy muszą ponosić: kosztów częstych zakupów kas, ich przeglądów, papieru, przechowywania kopii przez 5 (6) lat etc.

        W GB nie ma obowiązkowego ZUS (obecnie w PL nie mniej niż 1232,16 zł/mc), a składki na ubezpieczenie zdrowotne i inne płaci się dopiero jak firma urośnie i ma dochody, a nie za to, że istnieje, jak jest w PL.

        Koszty działalności firm w PL (do tej pory i tak nieprzyzwoicie wysokie) gwałtownie rosną: już wszedł JPK, wkrótce obowiązkowe będą terminale do płatności bezgotówkowych (docelowo dzierżawę trzeba będzie płacić nawet jeśli się ich przez cały rok nie użyje ani razu, a jeśli się użyje, to prowizja ,,zjada” dużą część marży , również wtedy, gdy ta jest ujemna ), drożeje utylizacja odpadów firmowych, opłaty środowiskowe, wzrastają koszty wywozu firmowych odpadów komunalnych (trzeba płacić nawet gdy się takowych nie wytwarza), od przyszłego roku obowiązkowe będą nowe kasy fiskalne raportujące sprzedaż on-line ( na razie w branży m.in. motoryzacyjnej).
        Do tego lokal (biuro, warsztat, salon), wynagrodzenie i ZUS pracowników, internet, telefony, księgowość, serwer, raty, reklama, marketing, sponsoring, konto w banku itd. Razem kilka / kilkanaście / kilkadziesiąt tysiaków co miesiąc stałych kosztów nawet jeśli przychód wynosi (hipotetycznie) PEŁNE ZERO zł.
        Wszystko to powoduje, że każda działalność ( również ta nie przynosząca odpowiednio wysokich dochodów) musi ponosić stałe duże obciążenia, co z pewnością spowoduje wkrótce zniknięcie z rynku wielu firm, w tym szczególnie salonów / serwisów tanich jednośladów.

        To już koniec małych firm.
        Ostatnio większość przedsiębiorstw związanych z branżą jednośladów ,,ledwie przędła” (dramatycznie mizerny rynek, cieniutkie marże, krótki sezon), niewiele ich przetrwało, a które tylko mogło to zmieniło już profil / rodzaj działalności.
        Jaka więc jest przyszłość branży tanich jednośladów ?

        Przebranżowienie albo… duży wzrost cen pojazdów, usług i części.

        Przetrwają tylko firmy sprzedające najdroższe motocykle i oferujące najdroższy serwis, bo tylko w tym segmencie są braki spadków sprzedaży.

        TANIO JUŻ BYŁO.

        Dlatego też nie możemy mieć tańszych motocykli niż np. Anglicy. Albo drogo, albo wcale.

        Odpowiedz
  24. Zaczynają pojawiać się nowe cenniki na pojazdy z rocznika 2018. Ogólne wnioski są takie:
    ceny 125 i większych na poziomie ciut tylko wyższym niż za rocznik 2017, oferta jest skromniejsza, a pewnie jeszcze mniej modeli będzie realnie dostępnych.
    W kategorii ,,motorower” to już pogrom: ceny wyższe, wyraźnie mniej modeli do wyboru (znikają te z silnikiem 2T, efekt Euro4) .

    Odpowiedz
  25. Był ktoś na targach w Wawie? Są jakieś nowości?

    Odpowiedz

Zostaw komentarz

Twój adres email nie będzie publikowany

Możesz używać tagów HTML i następujących atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>