Blog / Ciekawostki / Porady

Moje TOP 5 Chińskich firm produkujących motocykle

Już jakiś czas temu myślałem o tym żeby podzielić się moją listą TOP 5 Chińskich fabryk produkujących motocykle. Lista jest na pewno subiektywna i nie poparta żadnymi badaniami, po prostu czytając róże fora internetowe oraz informacje prasowe, w tym chińskie, człowiek wyrabia sobie jakąś opinię o danym producencie. Jeżeli komuś pomoże to w wyborze motocykla, czy może postrzeganiu chińskich producentów nie przez pryzmat stereotypów, a rzeczywistych osiągnięć to fajnie.

Moje TOP 5 Chińskich firm produkujących motocykle

˙

No to zaczynamy:

1. Loncin –  to firma która od 2005 roku produkuje silniki 650 cc dla BMW. Co więcej, za zgodą BMW, umieszcza je również we własnych motocyklach (np. CR9, DS8).  Część z was pamięta zapewne motocykl Zipp Nitro 250, to był właśnie pojazd pochodzący z fabryki Loncin a sprzedawany był nawet w Australii. W necie zbierał bardzo dobre opinie, niestety 250cc dla Polaków to za mała pojemność. Importer szybko zrezygnował z importowania tego modelu, bo okazał się niesprzedawalny. Aktualnie motocykle Barton Hyper, Benyco Tekken, Zipp VZ-5 mają zamontowaną jednostkę napędową pochodzącą z fabryki Loncina. Od stycznia do listopada 1 091 639 sprzedanych motocykli poza Chinami.

2. QJ Group –to firma należąca do koncernu Geelly, tego samego który posiada Volvo Cars. QJ jest właścicielem marki Keeway, która znana jest na całym świecie. W Polsce Keeway długo uchodził za koreański bo nikt nie chciał uwierzyć że, taką jakość można uzyskać od chińskiego producenta.  QJ zainwestował też w Europie i zbudował na Węgrzech montownię motocykli, stąd niektóre pojazdy mają VIN zaczynający się od literki T – Węgry a nie L- Chiny. Kolejnym krokiem było nabycie fabryki Benelli w Pesaro we Włoszech, wraz z technologią. To przełożyło się jeszcze na wzrost jakości Keewaya. UWAGA! Opinia wysoce subiektywna bo przejechałem motocyklami od QJ już prawie 40tyś.km  Od stycznia  do listopada 340 322 sprzedanych motocykli poza Chinami. 

3. Zongshen – To firma posiadająca 8 fabryk (w tym jedną w Brazylii oraz jedną w RPA). Firma silnie współpracuje z Piaggio (Spółka Joint-Venture) oraz z Brytyjskim Nortonem (umowa na przekazanie technologii produkcji silników). Pojazdy tej marki pojawiły się w Polsce dosyć późno, pierwszego Zongshena zaprezentował Junak w modelu 131 , dopiero później pojawiły się modele premium tego producenta czyli Junak M12 oraz seria Romet Z-One jak również Barton Blade (patrz też Piaggio Robinson), z fabryki Zongshena pochodzi również Romet ADV 250 i Mondial Hipster. Pojazdy Zongshena dobrze sprzedają się również w USA pod marką Cyclone. Niektóre modele można także znaleźć w ofercie Brytyjskiego importera chińskich motocykli – lexmoto. Jest jeszcze jedna ciekawostka, otóż Zongshen najnowsze swoje silniki sprzedaje najpierw innym producentom chińskich motocykli (np. Motrac), zbiera opinie, poprawia ewentualne wady konstrukcyjne i dopiero wypuszcza silniki w swoich motocyklach. Dzięki temu nie psuje sobie opinii awariami, a my kupując motocykl wyprodukowany w fabryce Zongshena możemy być spokojni o jakość silnika. Od stycznia do końca listopada 1 020 332 sprzedanych motocykli poza Chinami.

4. CF Moto – To firma znana aktualnie w Polsce z dobrej jakości Quadów, ale mało kto wie że. Junak 650 NK oraz 650 TR pochodziły właśnie z tej fabryki. CF Moto bardzo silnie współpracuje też z firmą KTM, w 2017 roku oficjalnie podpisano umowę o dzieleniu się technologią. Co więcej z pojazdów tejże fabryki korzysta na co dzień Chińska Policja. CF-moto to prestiżowa marka w Chinach, oferuje od dawna bardzo dobrą jakość. Ostatnio znajomy Brytyjczyk, mieszkający w Chinach, nakręcił bezawaryjnie ponad 65 tyś km modelem 650 TR-G, między innymi dotarł z Chin do Wielkiej Brytanii i z powrotem. CF ma ciekawą politykę jeżeli chodzi o dostęp do części zamiennych, po prostu przy podpisywaniu umowy z importerem, określa z góry jaki procent wartości zakupów musi on przeznaczyć na części zamienne. Stąd też mimo że, Junak nie ma już w ofercie skutera Jetmax 250, ma do niego pół magazynu części…

 

5. Lifan – to jeden z większych producentów motocykli w Chinach, a do tego produkuje również samochody. Te ostatnie można od jakiegoś czasu kupić na Ukrainie. Motocykle tego producenta obecne w Polsce to Zipp Raven 250 oraz Zipp Roadstar 250, oba bardzo chwalone przez użytkowników za doskonały stosunek jakości do ceny, niestety 250 cc to dla Polaków za mała pojemność i motocykle zostały wycofane z oferty przez słabą sprzedawalność. Od stycznia do końca listopada 1 058 701 sprzedanych motocykli poza Chinami.

TOP 5 jest dosyć ciasne, więc dodaję pozycję szóstą o której warto wspomnieć.

6. Shineray – Od 2005 roku współpracuje z koreańskim daelimem, najpierw produkował części, później całe motocykle, co do motocykli to nie wiem czy też te na rynek europejski. W roku 2016 Shineray zakupił zamkniętą we Włoszech fabrykę motocykli Husqvarna. Oczywiście kupił z całą technologią. Równorzędnie zakupił prawa do Włoskiej marki S.W.M , którą wskrzesił umieszczając w motocyklach tej marki silniki kopiowane z husqvarny właśnie. W motocyklach S.W.M postawiono na markowy osprzęt np. hamulce brembo czy opony od Pirelli. Równolegle Shineray produkuje motocykle pod własną marką np. Shineray X5, znanego u nas jako Romet ADV400 czy mniejszego brata model X2, dosyć popularnego w Chinach. O jakości Shineraya X5 pisaliśmy tutaj  i choć jakość opisywanego motocykla była średnia to wiem, od użytkowników tego sprzętu w chinach, że poprzez kontakt z klientem końcowym oraz skrupulatne zbieranie informacji od dealerów Shineray poprawił jakość X5tki drugiej generacji czyli Rometa ADV400 właśnie. Od stycznia do końca listopada 100 739 sprzedanych motocykli poza Chinami.

Gdybym miał stworzyć TOP 10 dołożyłbym jeszcze  Senke, Tayo (Zontes, Kiden), Qinggi i Fosti. Te firmy można jednak określić wspólnie jako średniaki, z czego Fosti jest chyba najsłabszym z tej czwórki. To producenci którzy oferują bardzo fajny stosunek jakości do ceny, nie silą się na bycie marką premium. W zasadzie to dzięki nim wielu Polaków mogło spełnić marzenia o własnym nowym motocyklu. Wszystkie te firmy przyczyniły się do stopniowej zmiany stereotypu że chińskie zawsze jest „be”. Myślę że dzięki markom z mojego TOP5 całkiem ten stereotyp zaniknie, bo wśród ponad 200 chińskich fabryk produkujących motocykle można naprawdę znaleźć motocykle o bardzo dobrym stosunku jakości do ceny. Gdyby tylko nasi importerzy zbudowali sieć serwisową z prawdziwego zdarzenia…

 

 

 

 

Udostępnij ten post

Beniamin to specjalista od "chińczyków". Członek Klubu Chińskich Motocykli. Związany z produkcją dla motoryzacji od 2007 r. Na co dzień pracuje jako kierownik zakładu produkcyjnego. Z wykształcenia technik elektronik systemów komputerowych, inżynier elektrotechniki, magister automatyki i metrologi.

REKLAMA

58 komentarzy

  1. W mojej opinii na samym końcu uplasował bym fabrykę Fosti.

    Odpowiedz
    • Masz rację, już prze edytowałem to zdanie. Na samym końcu, na pozycji powiedzmy setnej dałbym dafiera :-). Oczywiście z przymrużeniem oka, ale poza no-namem typu Guoewei to chyba najgorsze motocykle dostępne u nas. Choć Barton jako jedyny potrafił wyciągnąć od nich jakąś jakość…

      Odpowiedz
  2. O co Polakom chodzi z tymi pojemnościami: 125, 250, 300 cc?
    Na zdjęciach widzię Zongshena RX 4 – ładny skubaniec. Może parę bliższych danych?
    Jeżeli Romet będzie miał to w swojej ofercie , to chyba się przesiądę z mojego Hyo na to właśnie. Wpadł mi w oko.

    Odpowiedz
    • Niewielu ludzi przedkłada zakup nowego słabszego motocykla nad używany większy. Bo jak będziesz miał wydać 12500 na BN251 weźmiesz kilkuletnią hondę 500+. Nie mamy zwyczaju kupować nowych maszyn, zawsze jeździliśmy używkami. Ale mam nadzieję że to się zmieni.
      Czy Romet wprowadzi RX4 nie wiem, bo przecież wprowadzili ADV400 od Shineraya. Z ciekawostek Zongshena to mają też wersję RX5…

      Odpowiedz
  3. A co z fabryką Jianshe. Z tego co wiem to też czołówka chińskich producentów.

    Odpowiedz
    • Masz rację, wypadła mi z głowy, może dlatego że, utożsamiam ją ze spółką Joint Venture Jianshe-Yamaha, musiałbym jeszcze dodać Haouje-Suzuki. Może rozwinę ten artykuł o kolejne 5 pozycji?

      Odpowiedz
    • To mocno subiektywna lista Beniamina – proszę się tym zbytnio nie sugerować.
      Np. nie ma już dobrych tanich popularnych Kiden/Tayo (Guangdong?)…

      Odpowiedz
      • Bsw nadal bardzo cenię Zontesa i Kidena. To motocykle o dobrym stosunku jakości do ceny. A jednym z lepszych był junak 123, mam cichą nadzieję że ktoś ściągnie do nas następcę….miał być zipp tracker ale się wycofali.

        Odpowiedz
  4. Witam, ile wzrostu ma Beniamin? Pytanie bardzo pomocne przy braku informacji o wysokości siedziska.

    Odpowiedz
  5. Beniamin, dobrze że na końcu swojego opisu o CF Moto wspomniałeś o Junaku Jetmax . Używam tego maxiskutera od wielu miesięcy (a sprzedawałem i serwisuję takie od lat) i , jak dla mnie (który jeździłem dziesiątki/setki tysięcy km jednośladami o znacznie większej pojemności) jest to pojazd rewelacyjny. Tak pod względem osiągów, trwałości, ekonomiki jak i jakości i komfortu.
    Co do zapasu części: od zawsze pisałem, że takiego zapasu części do sprzedawanych przez siebie pojazdów jak Almot/Junak (no i może Barton) to chyba w Polsce żaden importer nie ma.
    Wystarczy je zamówić przez dilera, a nie szukać w ,,internetach”.

    Odpowiedz
    • Sam przymierzałem się do zakupu Jetmaxa, ale moja żona wybiła mi go z głowy słowami: „Na motocyklu to fajnie wyglądasz a na skuterze?”. Płeć piękną trzeba słuchać.
      Co do części zamiennych, to naprawdę w umowach z CF-Moto takie zapisy są, a to że niektórzy importerzy nie mają części a inni mają to wiemy – wystarczy zerknąć na fora. Po tym najlepiej widać podejście do klienta – chcę sprzedać i zarobić, czy sprzedać, zarobić i zapewnić klientowi stabilność.

      Odpowiedz
      • Ben, gdy się kiedyś znów spotkamy, a będę akurat Jetmaxem, to będziesz mógł ( żona – mogła) poprzymierzać się do jego ,,gabarytów”. Jest olbrzymi, nie mieści mi się nawet na pace dostawczaka, na którą bez problemu wchodzi Junak M16 czy Aprilia Atlantic 500 , też wielki skuter.

        Odpowiedz
  6. To wygląda fajnie:
    https://www.facebook.com/commerce/products/1437059366370099/
    Tylko rzeczywiście trochę drogo jak na chinola.. 🙂

    Odpowiedz
    • To jest Derbi Senda DrD 125.

      Odpowiedz
      • No i widzisz teraz jak działają spółki Joinv Venture, w Europie Derbi Senda lub Mondial, w Chinach Aprilia – Zongshen, a do dyspozycji jest jeszcze marka Piaggio :-). TO tak jak z Dusterem, w jednych krajach Dacia Duster w innych Renalut Duster…a w efekcie to ten sam pojazd.

        Odpowiedz
        • Zapomniałeś o Ameryce Łacińskiej, tam Dacie sprzedaje się pod marką Nissan.

          Odpowiedz
  7. Na kiepską sprzedaż motocykli chińskich o poj. powyżej 125 , ma wpływ nasza rodzima prasa motoryzacyjna. W latach 80-tych i początku 90-tych XX w. artykuły były pisane rzetelnie i neutralnie. Odkąd na rynku prasowym pojawiły się twory klasy Auto Świata, zaczęła się nagonka na wszystko co nie europejskie. Najlepsze że gość, który w tamtych czasach równal produkty Daewoo z błotem, sam jeździł rozpadającym się Oplem Manta. Zmierzam do tego, że nasi kochani dziennikarze wyrabiają w czytelnikach błędne postrzeganie rzeczywistości motoryzacyjnej, co odbija się później na sprzedaży motocykli innych niż markowe.

    Odpowiedz
    • jas13, popieram w 100% to co napisałeś. Posiadam jeszcze stos gazet „Świat Motocykli” i „Motocykl” od połowy lat 90tych, i to wtedy już kreowano kult mocy i pojemności, a ze wszelkich demoludów tak szydzono, że ludzie byli prawie linczowani, jak pojechali MZ czy Jawą na jakiś zlot „prawdziwych” motocyklistów. Projekt polskiego motocykla z japońskim silnikiem 125 pod nazwą „Maraton FSO” legł w gruzach już na etapie testów, bo „specjaliści” oburzali się, że to będzie jakaś motorynka.

      Odpowiedz
      • Są też ludzie którzy tak jak ja. Czytają, słuchają czasami bzdury ale wyciągają wnioski i wiedzą co dobre a co nie i nie zbładzą …. Mz etz 251 chciałem kupić na pierwsze Moto po zdaniu rok temu prawka ale trafiła się Honda no i tak zostało. Zdrową, piękną ,wycackaną etzką to Nie wstyd a zaszczyt i powod do dumy by przyjechać na zlot.
        Jedno jest pewne – gimby nie znajo tematu 🙂

        Odpowiedz
    • W 1991r najpopularniejszą klasą pojemnościową była 250cc(młody technik):

      Odpowiedz
    • Coś w tym jest, bo ja też kiedyś miałem takie przekonanie, że jak motocykl, to musi być „markowy”. Dopiero jak przyszło co do czego i trzeba było wydać własne pieniądze to zacząłem rozglądać się za chińczykami i okazało się, że nie są takie złe jak je malują. Bartonem Classicem jeździłem dwa lata, B-maxem jeżdżę rok i jedyną przygodą było odpięcie się wtyczki od liczników (i to z mojej winy).

      Odpowiedz
  8. Jakieś 6-7 lat wstecz przez okres roku deptałem za znajomym który odziedziczył ja po dziadku w stanie salonowym i chyba nawet do dzisiaj jest w takim stanie. Niestety tak długo za nią deptałem że cena dobiła do 9 tysi. Szukałem po forach info na temat tego moto i problem był już wtedy z częściami (chyba 2gi bieg nieteges :)) dlatego odpuściłem sobie ten motocykl.Jedno co zapamiętałem do dzisiaj to to że silnik chodził tak cicho jakby tam jakieś kosmiczne łożyska były wsadzone , kosza sprzęgłowego nie było w ogóle słychać. Rewelacja. Potem była w tej ramie lub podobnej Honda 125 Transcity.

    Odpowiedz
  9. Beniamin, a jak ocenisz Bendę?

    Odpowiedz
    • Ten motocykl co miałem na testach sprawiał wrażenie solidnego. Sama firma jest podobno (takie plotki znalazłem gdzieś w Chinach) następcą dosyć dobrego Jinluna (Cixi Xinring).
      Nie wiem jak importer Polkom się sprawdza jako serwis, ale wiem że Wojciech Hause (właściciel tej firmy) sprzedaje te motocykle w salonach gdzie sprzedaje również importowane motocykle z USA(główna działalność), są to profesjonalne serwisy raczej, a nie sprzedawcy AGD. W rozmowie też widać zaangażowanie, zresztą to nawet widać na naszej stronie, że czasami odzywa się w komentarzach odpowiadając na pytania czy ewentualne zarzuty. Taką politykę ma chyba tylko Barton jeszcze.
      Jako dziennikarz niezależny nie mogę i nie chcę nic sugerować. Szkoda, że użytkownicy Bendy nigdzie się nie pojawili na jakimś forum, bo wiedzielibyśmy więcej.
      Jedyne czym mógłbyś się podeprzeć jeżeli chodzi o jakość to poczytaj o Zipp Raven Lux, on właśnie z Bendy jest. Junak rozważał go jako alternatywnego dostawcę swoich solidnych M11. Silnik Zongshena też dobrze wróży.
      aaa. i ptaszki cicho śpiewały że będzie promocja na rocznik 2016…8999?

      Odpowiedz
  10. To prawda, jakość Zongshen jest mega dobra. Jak kupowałem B-Maxa to zastanawiałem się też nad Bartonem Blade i jakość była bardzo na korzyść Blade. Plastiki świetnej jakości, a z taką kulturą pracy silnika dawno się nie spotkałem. Mimo wszystko wybrałem B-Maxa, bo maxiskuter bardziej do mnie przemawia, ale przejażdżka Bladem była bardzo miła.

    Odpowiedz
  11. Niezależnie od tego, na wybór jakiego motocykla się zdecydujemy, powinniśmy zdawać sobie sprawę z tego, że kwestią czasu jest nim ulegnie on awarii. My, będziemy musieli wtedy dokonać jego naprawy. No a jakich części powinniśmy podczas niej użyć? Wyłącznie oryginalnych. Na rynku nie brakuje sklepów zajmujących się ich sprzedażą. Ze swojej strony jestem w stanie polecić Motogar.

    Odpowiedz
  12. Znalazłem ciekawe moto w Polsce o tej marce nie słyszałem ale warte uwagi. Nazywa się MASAI a model furious oczywiście 125 cc. https://www.motoservices.com/essai-moto/test-masai-furious-125-attention-elle-mord.url

    Odpowiedz
    • Kilka miesięcy temu dałem przykład tego modelu jako alternatywę dla chińczyków kosztujących 10000 a tak naprawdę nie wnoszą one nic nowego.
      A tu silnik chłodzony cieczą …..
      Wtedy zostałem skrytykowany że nie znam rynku, za drogo, nikt nie kupi bla bla bla …..
      A ja nauczony doświadczeniem i widząc to co się dzieje uważam że właśnie tylko takie motocykle mają są i w przyszłości będą konkurować z najlepszymi markami.
      Cza tanich motocykli chińskich się kończy i zostaną najlepsi z Chin lub Indii. Ten model ten znalazłby swoje miejsce obok benelli , keeway , bajaj . Reszta wykruszy się z rynku.
      Ewentualnie przejdą na niszowe elektryki , hulajnogi i coś w tym stylu.
      Więcej rynku w krótkim czasie będzie należał marek premium.
      Przykład Yamahy.
      Szykowana ofensywa motocykli 125 . Nowy MT 125 , Tracer 125 .
      No i mój ulubiony projekt hondy:

      https://www.motoservices.com/actualite-moto/une-Yamaha-XSR-125-pour-2020.htm

      Odpowiedz
      • Twoje spojrzenie na rynek jest z pozycji Europejczyka, jednakże większość (ogromnie wielka większość) rynku nowych małolitrażowych motocykli to Azja i Afryka, a to co do nas trafia z chin, w większości nie jest produkowane na Europę a dostosowywane, o ile się to opłaca, a jeżeli nie to Azjaci zlewają Europę i w ogóle się tu nie pchają ze swoimi pojazdami i dopóki rynki dla nich kluczowe nie wymuszą takich pojazdów, to co byśmy nie gadali raczej nic się nie zmieni, bo inne podejście się Chińczykom nie opłaca, a budżetowe jednoślady idą lepiej niż premium… dane statystyczne za 219 są takie: w klasie motocykli do 125 ccm styczeń – sierpień- 1) Romet 1689 rejestracji, 2) Junak 1295 rejestracji, 3) Honda 822 rejestracje, pozostałe marki 4550 szt (w tym Barton 747, a Zipp 591) Więc sorry ale statystyka potwierdza że w PL małolitażowe motocykle sprzedają głównie albo „kosiarkowi dealerzy” albo elektro-markety z mydłem i powidłem, a popyt na nowe pojazdy klasy premium jest nieznaczący.

        Odpowiedz
        • PeterP, nie mówię że już od stycznia załamie się sprzedaż tych najzwyklejszych chińczyków.
          Czyli takich z przestarzałymi silnikami i nie oferującymi nic ciekawego. Do tego z beznadziejną i niekompetentną siecią pseudo dilerską.
          To jest proces który potrwa jeszcze kilka lat.
          Jednak jestem pewien że w ciągu 5 lat w statystykach dwie pierwsze marki będą gdzieś pod koniec dziesiątki.
          Zresztą te statystyki są dyskusyjne. Ile np. zarejestrowanych junaków stoi u dielerów.
          Poza tym sprzedaż junaka 1200 a 200 dielerów.
          Średnio 6 szt. dieler rocznie sprzedaje.
          Itd……
          Taki model biznesowy nie ma szans na rozwój.
          Jest miejsce na rynku na motocykle chińskie .
          Tylko że tą część rynku przejmie benelli, keeway, bajaj bo oferuje coś więcej. Tak jak przykład masai którego u nas nie ma.
          Drugą połowę rynku zagospodarują marki premium. Np. Honda ma jeden super model 125tki a już sprzedaż na poziomie 800szt.
          Jeśli Yamaha wprowadzi jeden z zapowiadanych modeli to trafi on pewnie w podobną ilość osób oczekujących właśnie na taki motocykl.
          Benelli jak zdecyduje się w końcu na trk125 to też będzie podobnie.
          Adv od junaka i Romera za 10500 okażą się nie do sprzedania.
          Itd… Każdy z prawdziwych producentów ma coś ciekawego na przyszłość.
          A nasi importerzy j,r,z itp. nadal importują ten sam sprzęt bez wyraźnych zmian od lat. I bez możliwości na zmiany w przyszłości .

          Odpowiedz
          • Serwis motocyklowy (taki prawdziwy na 5* z pasjonatami) gdzie serwisuję wszystkie moto swoje i rodziny jako oficjalny dealer SYMa bez żadnej konkurencji w okolicy sprzedał w tym sezonie … 3 maszyny w tym jednego NH, a okoliczny dealer rowerowo- kosiarkowy u którego zakupiłem 121FL dla żony, opycha chińszczyznę aż mu za przeproszeniem pot po tyłku cieknie i nie ma czasu żeby to porządnie poskładać więc szczerze wątpię czy premium wyprze opcję budżetową.
            A tak na marginesie to honda ma aktualnie 5 modeli w klasie 125

          • Sorry za błąd, ze skuterami (a one też się liczą w podanej statystyce) to będzie 8 modeli od Hondy ( Forza 125, SH125, PCX 125, CBR, Monkey, Super Cub, MSX, CBF)

          • Importerzy proponują to, czego rynek oczekuje. A rynek chce również taniochy, którą tylko najprostsze modele są w stanie zapewnić. Od pewnego czasu trochę się to zmienia (czasami ktoś zapyta o jakiś motocykl za 6 -7 tys) , ale tak na codzień to multum chętnych na nowy motocykl szuka czegoś za 3-4 tysiące, i to na 60 rat. Dziwią się, że już nie ma takich tanich pojazdów.
            Gdy ktoś ma dać 6 tysiaków za nowy motocykl, to już często woli dać ten pieniądz na stare auto czy jednoślad ,,z przeszłością”.

          • Z Hondy głównie schodzą CB125F, PCX i SH. Może jeszcze CB125R z uwagi na marketing. MSX zbyt jest śladowy. Forza na sztuki głównie leasing.
            @PeterP, SYM ma u nas słabą prasę, a na chińskie wszyscy plują, ale jak mówi twórca i właściciel marki CCC, cyt.: „Cena czyni cuda”

        • W przypadku marki Barton ilość sprzedanych sztuk należy zwielokrotnić: motocykle tej marki rejestrowane są jako Barton, Zhongneng, Taotao, Znen i inne.

          Odpowiedz
  13. PeterP, jak poszczególne modele hondy o pojemności 125 się sprzedają?
    Czyli są nieliczni dilerzy np. junaka którzy sprzedają setki sztuk a reszta z 200 dilerów nie sprzedaje NIC w ciągu roku.
    Właśnie to jest jeden z podstawowych błędów.
    Importerzy powinni mieć wyselekcjonowaną sieć serwisów na wysokim poziomie. Maksymalnie 30 takich punktów w kraju.

    Odpowiedz
  14. PeterP, a hit cb125r? Zapomniałeś?
    Właśnie takie modele wkrótce zwiększą znacząco sprzedaż.
    Skutery lub takie motorynki raczej znacząco w polski target nie trafiają.
    Cbr125r też nie do końca.
    Więc praktycznie zostaje tylko cb125r jeśli chodzi o motocykle ( typu motocykl).
    Yamaha też ma przygotowanego tracera 125 i xsr125.
    Benelli trk125 i leoncini 125.
    Te modele muszą się pojawić. A są one już gotowe do produkcji.

    Odpowiedz
    • Problemem jest podejście nas Polaków do małych pojemności, większość zaczyna od 125 i wskakuje od razu na 600/1000. Nie ma u nas praktycznie rynku, 250 , 300, 400, 500 mało co schodzi. Dobrym przykładem może być np : hindus -bajaj dominar 400 ,fajny motor za dobrą kasę ,potężne pieniądze wydane na pr ,a sprzedane może z 45-60 sztuk . W salonach można spotkać nówki z 2017 roku .

      Odpowiedz
      • To nie o pojemność idzie, a o brand/markę.
        Jakby Dominar miał znaczek 3 kamertonów albo skrzydła, schodziłby jak ciepłe bułeczki, zwłaszcza przy cenie 16tys., podobnie jak znikała CBR250R

        Odpowiedz
        • Jednak chodzi o pojemność niestety (a może stety) zasadniczo ciężko jest znaleźć sensowną przewagę motocykli 250-500 nad czy to 125 do miasta czy to 600+ turystycznie (a i do miasta też). Ktoś powie a bo taka 300 to mniej spali… co nie jest prawdą, pół silnika od hondy jazz w NC 750x pali poniżej 4l/100 km, rotax 650 w całej masie modeli różnych marek to samo, inne marki również mają oszczędne i nie za mocne motocykle powyżej 500, jest kupa modeli poniżej 200 kg na których jeździ się „jak rowerem”. W kraju (a nawet szerzej bo ogólnie w Europie) w którym na normalnych drogach trzyma się prędkość przelotową około 100 km/h z opcją nagłego przyspieszenia do wyprzedzenia, a na autostradach i ekspresówkach trzeba mieć te 130-140 przelotową … i tak od stacji do stacji ciężko jest wykreować „azjatycki” czy „afrykański” popyt, gdzie na autostradach ruch idzie max 80 a poboczem lezą krowy. Moim zdaniem prędzej przyjęły by się u nas chińskie motocykle powyżej 500 niż wszelakie ćwiartki, jeżeli taki zontes na bazie swojej 310 zrobi 650 z twinem w rzędzie i wywali bak pod kanapę robiąc zamykany guzikiem schowek na „baku”
          (o co aż się prosi w tym modelu), a do tego zagwarantuje z poważnymi partnerami serwis i części na następne 10 lat, a do tego finansowanie w kredycie i leasingu, możliwość nawet odpłatnej jazdy próbnej będę pierwszym który to objeździ, a pewnie i weźmie sobie w leasing na firmę i wcale to nie musi kosztować ultra mało, niech będzie cenowo pomiędzy trk 502 a trzy letnią nc 750 x i nie będzie miało absurdalnych wad benka to i klienci się znajdą

          Odpowiedz
          • W sumie masz rację. Taki benelli 302s jest niby fajny ale to mały silnik w ciężkiej ramię i producent podaje 4,3 l/100 km, natomiast w 752s podaje 5 l/100 km mimo że silnik jest ponad dwa razy większy. Stosunek mocy do masy ma jednak lepszy a i silnik nie jest wyżyłowany to i spalanie niewiele gorsze. 250-500 nie są złe o ile nie wsadzi się je w bardzo ciężkie motocykle. Jak już miałbym robić kategorie A to pewnie kupiłbym takiego bajaja bo pewnie spała mniej niż 302s a jeździ podobnie a nowy model pewnie i lepiej. 752s niby fajna ale i sporo droższa a i taka moc mi nie potrzebna a z 500 benelli nie ma nic w tym stylu. Aż dziwne że benelli nie zrobiło 502s. Póki co jednak 11 konny rkv mi wystarcza a ekspresówkami jeżdżę sporo i daje na nich radę. Tyle że u mnie prędkości na ekspresówkach to 90-120 a jeżdżąc rekreacyjnie w niedzielę nie raz są niemal puste drogi więc nigdzie się spieszyć nie muszę.

          • @PeterP, historia NK650 pokazuje, że niestety chińska [ba nawet koreańska (Hyo)] 600+ nie ma szans na rynku.

          • @jas13 Żaden motocykl droższy niż „12 x pińcet+ ” nie będzie miał szans jeżeli nie będzie normalnej sieci dealersko warsztatowej i porażka z NK650 na naszym rynku tylko to pokazuje, Benki to też chinole, a jakoś idą

        • As, nie wiem czy dominar jest dobrym przykładem i gdzie ta kasa na „pr”poszła.
          Jest trochę lepiej w porównaniu do chinoli jednak nadal bajaj sprzedaje w miejscach różnych.
          ” Dobra kasa ” ? Raczej normalna.
          18 tys za rocznik 2020
          Wolę dopłacić za znaczek 4000 i kupić np. cb300r.
          I naprawdę tyle znaczek nie kosztuje.
          To jest za obsługę przed i po sprzedażową.
          Za pewność gwarancji i serwisu na najwyższym poziomie i to bez problemu w każdym kraju w czasie wyjazdu.
          Za dostęp do części o których sobie tylko pomyśle. Wystarczy w telefonie zajrzeć do katalogu części hondy. Jest wszystko, nawet najmniejsza śrubka i ceny nie są wcale wysokie.
          Za jakość wykonania.
          Za małą utratę wartości przy odsprzedaży.
          Itd…

          Odpowiedz
          • Z oferty Hondy konkurencją dla Dominara (18tys. za nowy model 40KM) jest CB500F, a nie CB300R. CB300R jest motocyklem mniejszym, a co za tym idzie mniej wygodnym, o gorszych parametrach, itd.
            Natomiast niestety o ile w Indiach obsługa posprzedażna i dostęp do części Bajaj-a są na wysokim poziomie, o tyle w Europie z Hondą nie ma szans.

      • Dlatego że każdy woli wydać te 60 tysięcy i kupić coś co da mu frajdę z jazdy oraz jakość i bezpieczeństwo niż wyrzucić 20 tysięcy na szmelc o osiągach roweru, który wytrzyma w dobrym stanie góra 2 sezony.

        Odpowiedz
        • Człowieku, poukładaj wszystko na właściwym miejscu, a zupełnie inaczej spojrzysz na problem. Powiedz mi jak na przykład zmierzyć „frajdę z jazdy” i co jest wyznacznikiem tej frajdy?

          Odpowiedz
          • Jeśli pisze o 60 tys to raczej wiadomo że chodzi mu o litra bodź podobne pojemności. Z takim typem człowieka raczej nie ma co dyskutować o wyznaczniku frajdy z jazdy.

          • Kupując mały, ekonomiczny motocykl objeździłem dominara i cb300r.
            Dominar wygrywa na papierze, w rzeczywistości przegrał w każdym punkcie.
            Spalił mi średnie o litr więcej a nie odkręcałem jak w cb.
            Dla mnie cb dużo wygodniejsza.
            Cb wykonana tak że w każdym detalu mi się podoba, aż chce się zejść do garażu i choć tylko popatrzeć.
            Dominar i też benelli są fajne i w dobrym kierunku idą ale coś im jeszcze brakuje że szkoda wydać kasę na to.
            Honda niby słabsza ale tak silnik mi podpasował że więcej wykorzystałem mocy niż w dominarze.
            Wiąże się to też z zawieszeniem i z tym jak moto się prowadzi . Tu Honda wygrywa znaczącą . W zakrętach można jechać szybciej i pewniej jest z tego frajda.
            Nie wiem jak oni to zrobili ale Honda w zakręcie jakby sama zacieśnia. Jest bezpiecznie.
            A dominar choc jezdziłem wolniej to na tych samych zakrętach wychodził do środka jezdni.
            Hamulce i ABS w hondzie to bajka.
            Też tego nie do końca rozumię ale nawet w zakręcie można dohamować.
            ABS sam zdecyduje jaką siłę na które koło przekaże. Efekt jest taki że działo to jak kontrola trakcji.
            Dominar ma raczej taki podstawowy ABS.
            Kupiłem cb225r, to ten sam motocykl z mniejszym silnikiem.
            Spalanie max 2,6 przy jeździe zero oszczędnej. Też można mieć trochę zabawy z takiego silniczka.
            Chciałem mieć 125 i mam. Super jestem zadowolony.
            Do pracy przez 3 miasta dojeżdżam i to jest ciągła zabawa. Do tego 125 jest najlepsza
            Pisze to z własnego doświadczenia.
            Nie jest to mój jedyny motocykl .
            Cena , Honda ma stale ceny . Na nowe nie ma negocjacji.
            Jednak wcześniej w tym salonie kupiłem duży motocykl . Dlatego dostałem kilka gratisów.

          • @Anonim, ale 18tys. to cena za nowego Dominara z zawieszeniem USD i mocniejszym silnikiem.
            Model który porównywałeś kosztuje 15-16tys., czyli różnica do CB300R jest 5-6tys.

        • VFR1200 piękna maszyna… ale do rozwiązywania dylematów czy skoczyć na kebsa do Wiednia, czy może lepiej na przegrzebki i dobrego winiacza na riwierę do Francji, do korkowych dylematów dnia codziennego i turystyki bliższej niż kilka set km za bardzo tej mega frajdy nie widzę 😉 … ledwie człowiek odwinie i już z prawkiem się żegna

          Odpowiedz
  15. Więc możesz w takim razie porównać do ceny hondy rocznik 2019 –
    wyprzedaż 20tys. Więc różnica 3-4tys.
    Zmiany nie wiele pomogły w dominarze a cena o 2000 w górę.
    W takim tempie jak dominar będzie się rozwijał to gdy dorówno hondzie pod względem technicznym to równocześnie będzie droższy od hondy o kilka tys.

    Odpowiedz
  16. No i niestety, ale taki Dominar waży około 40 kg więcej od Hondy CB300R. Podobnie Benelli 302 to też kawał klocka, w dodatku siedzi się na nim z podkurczonymi nogami. Masa motocykla jest bardzo ważna, bo wpływa zarówno na poręczność prowadzenia, jak i dynamikę jazdy. Jeszcze jest coś o czym się mało mówi, a mianowicie efekt żyroskopowy mas wirujących silnika. Im większy silnik, tym bardziej jest to odczuwalne.

    Odpowiedz
    • Przepraszam, że się wtrącę w Panów dyskusje, ale zdaje się że chyba forum pomyliliście, Tak dla przypomnienia to forum nazywa się motocykle 125 , a nie motocykle powyżej 125 cc. Prawda?

      Odpowiedz
    • Honda rozstaw osi 1352, Bajaj 1452 – Honda będzie zwrotniejsza, z pozostałych wymiarów Bajaj również jest większy. Z wymiarów Bajaj ma wielkość CB500F.
      Wadą motocykli jest to, że ocena każdego motocyklisty jest mocno subiektywna 😉

      Odpowiedz
    • Chyba 20kg, Honda CB300R na mokro waży 160kg

      Odpowiedz
  17. Tak w skrócie. Bajaj nie trzyma w zakrętach . To go dyskwalifikuje.
    To motocykl dobry jak ktoś jeździ na kwadratowo lub dla mistrza prostej.
    Subiektywnie raczej tylko bardzo początkujący mogą w nim widzieć konkurencję dla hondy cb300r, lub osoby które nigdy nie nauczą się jeździć motocyklem.

    Odpowiedz

Zostaw komentarz

Twój adres email nie będzie publikowany

Możesz używać tagów HTML i następujących atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>