Blog / Porady

Batman na motocyklu…

Batman na motocyklu…

… czyli o bezpieczeństwie wiosną słów kilka.

Wszędzie w necie w końcówce zimy, a na początku wiosny pojawiają się tragiczne informacje o wypadkach motocyklowych. Miałem o tym nie pisać, bo przecież dotyczy to głównie motocyklistów bez prawka na sportowych przecinakach. Wydawało mi się że nas, 125-tkowiczów to nie dotyczy.

Dlaczego więc czytacie ten tekst? Ponieważ jadąc dziś samochodem, w oddali przede mną zobaczyłem jadącego na motocyklu Batmana z pejczem śmigającym na wietrze. Przynajmniej takie było moje pierwsze skojarzenie. Na motocyklu Kymco Pulsar około 80km/h jechał motocyklista z rozpiętą kurtką, na mój gust to aż tak ciepło nie było, ale jest moda na morsowanie, więc może…

W każdym razie pomyślałem że warto wam przypomnieć kilka podstawowych wiosennych zasad

Rozpięta kurtka i klucze na smyczy w kieszeni to proszenie się o kłopoty.

Niby nic, może zepsuł mu się zamek, a może rzeczywiście było mu gorąco, ale jestem pewien że, on nie zdawał sobie sprawy jakie niepotrzebne niebezpieczeństwo na siebie ściągnął. Luźna, rozpięta kurtka może zahaczyć się o wyprzedzający pojazd, lub o mijany słupek czy znak. Gdyby to jeszcze była sama kurtka, ale z kieszeni Batmana wydobywała się długa smycz na klucze. Jak to smycz, latała na wietrze w każdą stronę. Gdyby ją wciągnęło w tylne koło, albo łańcuch mogłoby być nieciekawie. Gdy zdawałem prawo jazdy to za niezapiętą kurtkę oblewano egzamin!

Nadmierna prędkość w zakrętach

Koniecznie chciałem tegoż Batmana dogonić, wyprzedzić i ostrzec. Niestety, droga była wąska. Ruch z naprzeciwka raczej umiarkowany, ale Batman składał się tak pewnie w zakręty jakby miał świetnie dogrzane opony, było pełne lato, i na dodatek nastał suchy okres po intensywnych deszczach. Całe szczęście że, akurat na drodze która jechaliśmy nie było na zakrętach piasku pozostałego po zimowym posypywaniu. Moim zdaniem ciężko dostrzec piasek składając się w zakręt z prędkością 60-70km/h. A o optymalnym dogrzaniu opon przy temperaturze asfaltu 10 stopni Celsjusza ciężko nawet pomarzyć.

Widoczność na drodze – kamizelka to dobry pomysł.

Batmana nie dogoniłem, dojechałem do celu mojej podróży. Mam nadzieję że, dojechał szczęśliwie na miejsce, i że może przeczyta ten artykuł. W końcu jechał 125tką, to może tutaj zagląda. Bardzo dobrze że, dziś było u nas na południu piękne słońce, i motocyklista był dosyć dobrze widoczny. Mimo to polecam ubrać na siebie jakieś odblaskowe kamizelki. Ja wiem że, to nie wygląda dobrze, ale uwierzcie mi, samochodziarze zapomnieli przez ostatnie kilka miesięcy że, motocykliści są na drodze i o wymuszenie pierwszeństwa może być łatwo. Koniecznie namawiam do korzystania z kamizelek, dojeżdżających do pracy w lutym/marcu – rano jest jeszcze dosyć szaro – kamizelka może uratować wam życie.

Życzę wam wszystkich na ten nadchodzący sezon, tyle powrotów co wyjazdów i do zobaczenia na drogach. Sezon testowy zapowiada się ciekawie, więc będziecie mieli co poczytać i co poooglądać.

Lewa w Górę. Uważajcie na siebie.

P.S. Ja mój motocykl odpalam we wtorek – przez zimę zdechł mi akumulator. Z mojego lenistwa i wiary w globalne ocieplenie nie wymontowałem go na zimę i nie ładowałem… :-).

Udostępnij ten post

Beniamin to specjalista od "chińczyków". Członek Klubu Chińskich Motocykli. Związany z produkcją dla motoryzacji od 2007 r. Na co dzień pracuje jako kierownik zakładu produkcyjnego. Z wykształcenia technik elektronik systemów komputerowych, inżynier elektrotechniki, magister automatyki i metrologi.

REKLAMA

14 komentarzy

  1. Jak zauważyłeś w czasie szkolenia/egzaminu motocyklowego ktoś Ci powiedział, w jaki sposób ubierać się na motocykl. Twój Batman zapewne nie miał takiej wiedzy, bo dzięki przepisom może wsiąść na motocykl 125cc, bez żadnego szkolenia. Możliwe, że nikt mu nie powiedział, że kask i kurtkę się zapina, a wystające frędzle lubią się wkręcać w kół. A może to nie tyle był Batman, co Hipis, który walczy z systemem i regułami zapinania odzieży.

    Odpowiedz
  2. Ja bym powiedział że 125 jest dużo mniej bezpieczna niż większy motocykl 🙂 zwłaszcza chińska ze swoimi oponami z plastiku.

    Odpowiedz
    • Ja bym powiedział że motorowery 50 ccm jakimi jeździ pół świata są dużo mniej bezpieczne niż większy motocykl a zwłaszcza te chińskie ze swoimi oponami z plastiku. Aż dziwne bardzo, że jeszcze tam ktoś żyje…

      Odpowiedz
    • A jakie są fakty?
      Według statystyk motocyklowych, wśród sprawców wypadków drogowych są zarówno 125tki jak i większe motocykle. Więcej wypadków generują motocykle większe, ale oczywiście nie da się tego porównać bez porównania zarejestrowanych pojazdów.
      Ale można zobaczyć coś innego… Śmiertelność w wypadkach motocyklowych spowodowanych przez 125 jest dwa razy niższa niż przy wypadkach spowodowanych przez motocykle większe.
      Statystyki Policyjne 2019.

      Odpowiedz
      • Wydaje się ta statystyka bardzo niekorzystna dla motocykli 125.
        Jednak motocykli większej pojemności jest więcej.
        Więc 856 można przyjąć że powinno być podzielone przez 10.
        Wtedy ta tabelka robi się przerażająca.

        Odpowiedz
        • Weź pod uwagę że motocykle o poj. 125 to około 30% wszystkich motocykli na drogach Polski. A wypadkom ulega ich 4 razy mniej niż tych o wyższych pojemnościach. Czyli są znacznie bardziej bezpieczne niż te o większych mocach. Czyż nie tak?

          Odpowiedz
          • Raczej nie, jeżdżąc to wygląda inaczej.
            Na jedną 125 przypada 6- 8 motocykli większej pojemności.
            Jeżdżę też większą pojemnością i 125.
            Często obserwuje jak to wygląda . Ile,jakich motocykli mijam itd.
            Większość 125 stoi w garażu lub robi małe przebiegi. Na ulicach ich tak dużo nie widać.

      • Liczba rannych też jest do przemyślenia.
        Przykro to pisząc, wygląda to tak że kierowcy 125 są zagrożeniem dla inny.
        A kierowcy większych pojemności są sprawcami i niestety jednocześnie ofiarami śmiertelnymi.

        Odpowiedz
    • Wszystko zależy od kierowcy, niektórym CST czy Kendy nie leżą, inni nie mają problemu z jazdą.
      Ważne aby opona miała bieżnik i nie była zbyt wiekowa, bo co komu z markowej opony jak ma DOT z przed dekady.

      Odpowiedz
      • Nie wiem jak się do tych danych odnieść, mogę coś ze swojego doświadczenia powiedzieć, na 500 bez stresu można coś wyprzedzić, na 125 kilka razy próbowałem no ale to nie było ani bezpieczne ani komfortowe, kilka razy mi się nie udało 😉 takie wyprzedzanie było no raczej dla mnie i dla innych zagrozeniem. Opony w 125 to dramat, ile ja na tej 125 leżałem to nie policzę. Zresztą i tak już ceny zabiły rynek więc jest spoko. Reasumując, masz 125, nie wyprzedzaj, statystyki wtedy powinny spaść, a no i wyłóż na nowe opony kasę. Ja nie mówię że większe pojemności to jacyś super eksperci w bezpieczeństwie, zwłaszcza tacy co się ścigają nie wiadomo z czym, ale no wiecie można to cisna, no ale rozum trza mieć na każdym motorze.

        Odpowiedz
        • Nic nie pisałem o wyprzedzaniu, stąd nie rozumiem sugestii.
          Widziałem Hondę z wymienionymi OEM-owymi IRC Winner na Kendę i gość sobie Kendy chwalił, ale są opinie, że Kendy są słabe.
          Rynek 125 miał złote czasy, gdy wszyscy ganiający do tej pory 50-kami posiadacze prawka B dostali nowe możliwości. Wtedy był bum, który z roku na rok słabnie. Oczywiście pojawiają się kolejni posiadacze B powyżej 3 lat, ale to już nie to samo, ewentualnie posiadacze 125 przesiadają się na nowsze lub inne.

          Odpowiedz
        • Mi z doświadczenia oraz z poniższej statystyki wychodzi, że aby zwiększyć swoje bezpieczeństwo podczas jazdy na motocyklu, należy jeździć wolniej i nie wyprzedzać zbyt często.
          Jeżeli dodamy do tego zachowanie odległości od poprzedzającego pojazdu, zmniejszamy ryzyko spowodowania przez nas wypadku o prawie 77%.
          Analiza statystyk i wdrażanie bezpiecznych zachowań na ich podstawie nazywa się Zarządzanie ryzykiem, i jest praktykowane w większości firm. Dlaczego nie korzystać z tego w życiu codziennym?
          Staram się tak jechać, bezstresowo, jak ktoś jedzie przede mną 70 czy 80, to po co mam go wyprzedzać? Poczekam na pustą długą prostą i sobie wyprzedzę.
          Niestety poniższa statystyka raczej sprzyja mniejszym pojemnościom…i jest koronnym argumentem na obalenie zdania: „Szybszym motocyklem łatwiej uciec widząc zagrożenie”.
          Nie wiem jak wy, ale jak ja widzę zagrożenie to hamuję.

          Odpowiedz
          • Na drogach teoria się nie sprawdza.
            Zawsze ktoś się znajdzie który wciśnie się w ” zachowaną bezpieczną odległość „.
            Jedyna słuszna droga to wysokie i nieuchronne kary oraz infrastruktura wymuszająca bezpieczną jazdę.
            Przykład u nas.
            Nieoświetlone przejścia dla pieszych, którzy niedługo przed przejściem już będą mieli pierwszeństwo.
            A często ich nie widać.
            U naszych sąsiadów.
            Przejście oświetlnone.
            Szersza droga w miejscu przejścia. Słupki odblaskowe.
            Wysepka pomiędzy pasami jedni.
            Przejście podwyższone , przed przejściem czerwony asfalt o większej chropowatości.
            Śpiący policjat .
            Znakowanie czytelne przejścia i ograniczenie prędkości przed przejściem.
            Przy szkołach dodatkowo radar.
            U nas niewidoczna zebra. U sąsiadów kilkukrotne zabezpieczenie.
            U nas np. gdzieś na drogach lokalnych można spotkać wszystko.
            Nawet gnój i zborze.
            U naszych sąsiadów za takie coś kara od 1000 euro do kary więzienia.

  3. Każdy motocyklista wsiadając na motocykl powinien zabierać w drogę również instynkt samozachowawczy, który zwykle zostawia w garażu. Jeżeli to zrobi, pojemność silnika nie będzie miała żadnego znaczenia.

    Odpowiedz

Zostaw komentarz

Twój adres email nie będzie publikowany

Możesz używać tagów HTML i następujących atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>