Blog / Nowości / Prawo

To już pewne – system eCall zostanie wprowadzony, ale czy obejmie motocykle?

To już pewne – system eCall zostanie wprowadzony, ale czy obejmie motocykle?

System ratunkowy eCall ma ruszyć do roku 2018. W dyrektywie jest napisane, że w pierwszej kolejności będą to osobówki i dostawcze ale w przyszłości obejmie to także motocykle (pkt 11 regulacji). Kiedy dokładnie? Nie wiemy, ale gdy za 4-5 lat postanowisz zmienić motocykl na coś innego, prawdopodobnie zakupisz model z tym właśnie urządzeniem na pokładzie.

Zanim Kowalski dostrzeże, że system jest i działa poczekamy jeszcze ładnych parę lat, ale firmy telekomunikacyjne muszą się brać do pracy już od dzisiaj. To od nich wymaga się aby system działał. Producenci pojazdów silnikowych także mogą powoli zacząć myśleć nad wprowadzeniem zmian w układzie elektrycznym nowych pojazdów. Oprócz samego GPS’a i karty SIM, pojazd będzie musiał być wyposażony w specjalny przycisk ratunkowy do manualnego wezwania pomocy, oraz czujniki przeciążeń potrzebne do tego aby system automatyczne wykrył zderzenie a następnie powiadomił służby ratunkowe. Wydaje się że bez ingerencji w wiązkę elektryczną pojazdu się nie obejdzie. Jak nie trudno się domyśleć, taka zmiana będzie miała wpływ na taśmę produkcyjną w fabrykach. Jesteśmy ciekawi jak na to zareagują producenci chińskich motocykli. Sporo azjatyckich konstrukcji żywcem są przenoszone na nasze drogi. Teraz może się okazać, że w fabrykach będą musiały powstawać specjalne wersje na Europę i na resztę świata. Ceny poszybują w górę o kilkaset złotych.

Co myślicie o takim systemie w motocyklu?

Udostępnij ten post

Założyciel strony motocykle125.pl. Z wykształcenia technik mechanik pojazdów samochodowych. Z pasji programista prowadzący własną działalność.

REKLAMA

3 komentarze

  1. Ja, chociaż przestałem już wierzyć, że jakakolwiek ustawa ma na celu dobro ogółu ludzi, uważam że to dobry pomysł. Nawet jeżeli ktoś na tym czerpie miliony to niech czerpie – taki jest ten świat i przestałem się łudzić, że mamy na to wpływ. Z drugiej strony jestem tego zdania, że to motocykliści najczęściej tracą przytomność po tym jak przelecą przez samochód i wylądują na asfalcie niczym szmaciana lalka. Gdy jakaś elektronika wezwie w tej sytuacji karetkę, będę wdzięczny, ba, jestem gotów dołożyć te kilkaset złotych do motocykla, żeby to było i działało.

    Odpowiedz
  2. Z jednej strony pomysł fajny, ale z drugiej to kolejny środek inwigilacji. Ktoś (ciekawe kto) będzie wiedział gdzie byłem, jaką trasą i z jaką prędkością jechałem, ile czasu mi to zajęło… Ciekawe kiedy, na podstawie wskazań tego GPS-u, zaczną przychodzić mandaty za przekroczoną prędkość. 😉

    Odpowiedz
  3. Po prostu dobry pomysł.

    Odpowiedz

Zostaw komentarz

Twój adres email nie będzie publikowany

Możesz używać tagów HTML i następujących atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>