Strona główna › Fora › Rankingi › Chińczyk czy używany Japończyk +/-11tyś.zł. › Odpowiedz do: Chińczyk czy używany Japończyk +/-11tyś.zł.
Też przechodziłem ten dylemat, na szczęście pojechałem do znajomego mechanika co robi Motocykle na Europę, zaczynał od Chińczyków w Polsce,chciałem chińczyka bo był tańszy, na wtrysku ładniej wyglądał i był nowy..
Ale dobrze zrobiony japoniec nawet 15letni, będzie lepszy, raz do dobrego mechanika i będzie przez lata bez problemu dział,
Jakość chińskich motocykli czuć jak się ma troszkę doświadczenia, plastiki się nie wyginają jak u Japońców tylko pękają, śrubki sie luzują odkręcają, ramy bktore wyglądaj jak kopie oryginalnych KTM czy aluminiowe wahacze są robione z tzw. gównolitu, pękają….
Motocykl chiński jest dobry jak się kuoi nowy, przez pierwszy rok, po serwisie i dokręceniu i regulacji wszystkiego…
Po 3latach, ani tego nie sprzedasz, traci wartość i się sypie…jakieś duperele, przełączników kable itp
A stary japoniec nawet po latach nie straci wartości zbyt dużo…
Aha, no i jeszcze ponoć najmniej awaryjne u nich wypadają Suzuki, kawassaki, triumphy, hondy i Yamahy, w kolejności od podobno najmniej awaryjnych, z kolei serwis KTM jest bardzo drogi w stosunku do konkurencji
Tyle co się sam dowiedziałem, może pomoże 🙂