Odpowiedz do: zmiana cylindra z 125cc na 150cc

Beniaminie, myślę, iż konsekwencje za jazdę motocyklem bez uprawnień, są już tak powszechnie znane, że nie warto juz zawracać sobie tym głowy. Ba, można przyjąć, że ktoś kto zakłada zmianę pojemności ma juz stosowne prawo jazdy.
Inną zupełnie sprawą, jest przyrost mocy, a tak na prawdę przyrost momentu obrotowego. Słusznie zauważasz, że to żaden zysk, chyba że dla kogoś, komu przyrost o 1 lub 2 Nm ma znaczenie to … jego wybór. Tak na prawdę nie odczuje tego w realiach drogowych ale ile się nagada? Nagada się, bedzie zachwalał wbrew prawdzie bo… będzie musiał jakoś przed samym sobom uzasadnic wydatek 1000 czy 2000 zł i nie zyskał nic.
Każdy, kto ma odrobinę wiedzy mechanicznej, (a życie uczy,że jest ich niewielu, ale wielu wypowiada się) wie, że im większy zakladasz tłok, ty mniejsze obrotyosiąga silnik. Jeżeli chcesz coś zyskać, musisz zmienić nie tylko średnicę tłoka, ale również jego skok czyli długość korbowodu czyli zmianę konstrukcji wału korbowego. Nie każdy wie, że moc silnika to iloczyn momntu obrotowego silnika i prędkości obrotowej. Ci, którzy o tym nie wiedzą, a jestich badrzo wielu jeżeli nie większość, myślą że prosta zamiana tłoka na tłok o więksej średnicy załatwia stawę, a tak nie jest. Nie będą już tu wspominał o czymś tajemniczym dla wielu ( ale na szczęście nie dla Ciebie Beniaminie) co nazywa się kwadratowością silnika co zasadniczo zmiania jego właściwości eksploatacyjne…”ale o tym sza”. Modyfikuje więc taki „fachowiec” silnik, nie zyskuje nic, ale w jego oowieściach….