Aktywność

  • Kinortap opublikował 3 lata, 2 miesiące temu

    Zabiłem motocykl?
    Od kilku lat mam Suzuki Marauder GZ125. Kocham tą maszynę. Kilka dni temu stała się rzecz straszna: chciałem odpalić motocykl żeby sobie chwilę „pochodził” i trochę podładował akumulator. Mimo chłodu w garażu maszyna odpaliła na ssaniu, miała tak popracować kilka minut ale coś mi wypadło i …zapomniałem o niej na 15 minut. Jak wróciłem, motocykl wył na bardzo wysokich obrotach na ssaniu, wyłączyłem ssanie a silnik po kilku chwilach zgasł. Wszystko było bardzo gorące. Zostawiłem maszynę do wystygnięcia. Kilka godzin później wróciłem i okazało się, że jest zablokowana dźwignia sprzęgła – nie poddaje się ani na milimetr a odpalenie motocykla bez wciśniętego sprzęgła jest niemożliwe. Nie znam się za bardzo na mechanice motocyklowej, więc proszę o pomoc znawców co się mogło stać z motocyklem? Czy to jego koniec?

    • Co za idiotyczny pomysł odpalić aby podładować akumulator?!? Do tego służy prostownik. Silnik chłodzony powietrzem ma jeździć aby zapewnić chłodzenie. Zostawić motocykl bez opieki pracujący na ssaniu – czysta głupota – mógł się zdarzyć nawet pożar.
      Jeśli sprzęgło nie działa to coś je zablokowało – może rozleciał się kosz, może wybierak – trzeba zdjąć dekiel i zobaczyć. Ale liczyć się można też z innymi usterkami od przegrzania.

    • Mam inną teorię :-).
      W 15 minut raczej nie da się przegrzać silnika- choć nie jest to wykluczone. Stanie w korku też nieraz się zdarza. Gorzej że był na wysokich obrotach. Człowiek często zakłada najgorsze, a może być pierdoła.

      Co do sprzęgła to całkiem możliwe że linka zamarzła :-).

      Przy dzwigni ssania masz na pewno dwa kabelki na wsuwkach, odepnij je i spróbuj odpalić. Jeśli nie odpali to zewrzyj te kabelki i spróbuj.
      Oczywiście nie możesz mieć wbitego biegu – silnik musi być na luzie.
      Daj znać. Mam nadzieję że bsw się myli i będziesz miał tylko nauczkę.

      • Najgorsze że wył na obrotach bez obciążenia.
        Zamarznięta linka – o tym nie pomyślałem 😉
        Ale to można prosto sprawdzić czy da się poruszyć dźwignią od linki na silniku.
        A co do silnika – jakby remont był nieopłacalny zawsze można wsadzić nowy:
        https://motor-x.pl/silnik-kpl-do-suzuki-gn125-2,p.html

      • @Kinortap napisał, że „odpalenie motocykla bez wciśniętego sprzęgła jest niemożliwe”. W takim razie jak odpalił na początku, kiedy zostawił go bez opieki? Chyba trzeba poszukać w innym miejscu.
        Do @Kinortap. Nie wiem czy masz doprowadzony prąd do garażu. Jeśli tak to proponuję małą inwestycję w automatyczny prostownik, który będzie podtrzymywał napięcie w akumulatorze. Ja tak podłączam swój na 12h co 2-3 tygodnie – w zależności od mrozów. Jeśli prądu nie masz to przy motocyklu bez nadmiernej elektroniki – wymagającej podtrzymania pamięci – warto akumulator wyjąć na zimę.

      • Wykluczam zamarzniętą linkę, w garażu jest zimno ale mrozu nie ma. Motocykl stoi w nim od kilku lat i nigdy nie było problemów z linką. Dopiero ten traf ze ssaniem 🙁

      • Sprawdzę linkę przy silniku ale raczej wykluczam zamarznięcie