Strona główna › Fora › Rankingi › Czas na elektryki? › Odpowiedz do: Czas na elektryki?
Motocykle elektryczne, tak jak samochody elektryczne, to jedna wielka ściema. Pomysł nie jest nowy ma co najmniej 100 lat i wciąż ludzkość tkwi w tym samym miejscu czyli zasięd i źródło energii. Przy obecnej technologii żródeł zasilania, nie widzę żadnej, powtarzam żadnej możliwości upowszechnienia pojazdów z napedem elektrycznym. Wszelkie wysiłki producentów, testerów i handlujących tym sprzętem spełzną na niczym w brutalnym starciu z ceną nabycia takiego cudaka wraz z warunkami eksploatacji. Co mi po pojeździe, majcym nawet najlepsze przyspiesznie, tankowanym prawie za darmo kiedy: na jednym „tankowaniu” przejeżdżam w przypadku motocykla góra 100 km, a potem „tankuje’ kolejne …. sześć godzin. Co mi po motocyklu, którym po pracy nie moge pojechać gdzieś dalej, bo muszę wrócić do domu aby go „zatankować”, przez 6 godzin. Co mi po motocyklu, któego maksymalny zasięg deklarowany przez producenta zmniejsza się znacząco wraz ze wzrostem prędkości jazdy? Co mi po motocyklu, za który musze zapłacić co najmniej jeszcze raz tyle ile za motocykl z napedem konwencjonalnym o takiej samej pojeności?
Na ten własnie problem ludzie trafili juz 100 lat temu i porzycili ten pomysł. Pozostali jedynie epigoni, którzy korzystjąc z ekomody usiłuja nam wcisnąć to gówno.