Blog / Ciekawostki

Rynek się nasyca – sprzedaż motocykli 125 maleje

Rynek się nasyca – sprzedaż motocykli 125 maleje

Już na początku tego roku, obserwując statystyki odwiedzin tej strony prognozowałem, że sprzedaż motocykli 125 w tym roku, nie będzie tak duża jak w zeszłym. Nie pomyliłem się, nadszedł czas na podsumowanie sezonu 2016.

Zeszły rok był szalony pod względem sprzedaży. Porównajmy analogiczne okresy od Stycznia do Sierpnia z lat 2014, 2015 i 2016. W zeszłym roku, w tym okresie, sprzedano rekordowe 18 865 nowych motocykli, z czego Romet zgarnął 22% tego tortu. A gdybyśmy do zeszłorocznego sukcesu Rometa dołączyli Zippa, za sterami którego także siedzi Romet, to wspólnie wypracowali ponad 27% rynku – Grubo! Wzrost Rometa w ubiegłym roku sięgnął 238% co oznacza że sprzedali prawie 3 razy więcej motocykli niż w 2014. Jednak falę szału na 125 najlepiej wykorzystał Junak, ponieważ jego wzrost sprzedaży wynosił aż 585%. Almot w 2015 roku sprzedał 7 razy więcej motocykli niż w 2014, co wskazywało na to, że Junak dogania Rometa i jeżeli ta tendencja rozwoju by się utrzymała, to w dzisiaj Junak stał by na czele. Czy tak się stało? Nie, chociaż było blisko.

W 2016 roku sprzedaż motocykli spadła o jakiś tysiąc motocykli. Nowych klientów tracą prawie wszyscy ale nie Zipp – bo Zipp rośnie w siłę i sprzedaje o 500 motocykli więcej niż w ubiegłym roku. To dość zaskakujące, biorąc pod uwagę ostatnie wpadki Zipp’a. Widocznie kapitał Rometa pomaga. Liderzy rynku, Romet i Junak, sprzedają odpowiednio 3317 i 2677 motocykli. Jednak w tym roku Almot nie jest już tak agresywny jak w zeszłym. Wręcz można by powiedzieć że chłopaki trochę osiedli na laurach. Tracą sporo bo 25%. Romet też traci, ale mniej, bo 22%. Najwięcej klientów jednak straciło Kymco – teraz już wiemy skąd się wzięła promocja „Oszczędzasz i Jedziesz”. Kymco mocno obniżył ceny aby nie wypaść z rynku, i dobrze, bo Kymciaki to dobre sprzęty i to one moim zdaniem powinny rządzić na rynku. W tym sezonie dosiadałem 6 różnych modeli i wiem co mówię. Ale to tylko moje subiektywne zdanie. Natomiast całkowicie obiektywna jest poniższa tabelka którą udostępnia PZPM.
sprzedaz-motocykli-2015-2016

Naturalnie powyższa tabela zawiera informacje o motocyklach powyżej pojemności 50, zatem w zestawieniu znajdują się też duże pojemności, jednak patrząc na asortyment Junaka i Rometa, to są to głównie 125-tki, zatem wniosek o spadku sprzedaży 125-tek wydaje się być słuszny.

Udostępnij ten post

Założyciel strony motocykle125.pl. Z wykształcenia technik mechanik pojazdów samochodowych. Z pasji programista prowadzący własną działalność.

REKLAMA

20 komentarzy

  1. Ciekawe dane, dobra robota.
    Widzę, że Keeway wypadł z gry, i o Sym cichutko.
    Teraz warto się zastanowić co będzie dalej. Wydaj mi się, że nastąpi powolny trend spadkowy w sprzedaży nowych. Rynek się nasycił, aczkolwiek jakoś tego nie widzę we Wrocławiu i okolicach.

    Odpowiedz
    • Keeway nie wypadłby z gry gdyby oferował to samo co w Czechach.
      Wtedy Romet wypadłby z gry….a przynajmniej jego oferty około 6tyś. PLN.
      Tyle że Romet jest importerem Keewaya w Polsce.

      Odpowiedz
      • Niestety masz rację, podobnie może być z Hyosungiem i Dalimem/RMT. Łomet zrobił złoty interes eliminując konkurencję z rynku, przez wciągnięcie pod swoje skrzydła

        Odpowiedz
      • My staramy się wymęczyć, żeby kilka modeli Keewaya pojawiło się w Polsce 🙂

        Odpowiedz
  2. Zauważ że to jest bardzo niewielki spadek. Fala nadal leci. Ale są to pierwsze symptomy żeby nie brać na stan zbyt dużo sprzętu i zacierać ręce że pójdą jak ciepłe bułeczki – bo się może okazać że nie pójdą. Trzeba uważać aby nie przeinwestować.

    Odpowiedz
  3. Wprawdzie nie jestem takim specjalistą od chińczyków jak Wy, ale wydaje mi się, że Romet jak i Junak (oraz inni mniejsi importerzy) popełnili poważny błąd w sensie strategii rozwoju ich firm.
    Wrzucili na rynek stosunkowo tanie produkty i o średniej bądź słabej jakości, kierowane do całkowicie nowej grupy odbiorców ( kat B).
    Przy tym nie zadbali o wdrożenie i wyegzekwowanie należytych norm jakości obsługi klienta, a w szczególności obsługa serwisowa pojazdów.
    W ten sposób , klient pomimo początkowego stanu eufonii i uniesienia, związanego z nabyciem nowego motocykla, po jakimś czasie dostał „mokrą szmatą w twarz”, gdyż jego motocykl ciągle się psuje bądź serwisy nie ogarniają tematu lub działają niechlujnie.
    Zatem, można zadać sobie pytanie, czy taki klient zechciałby kupić jeszcze raz chiński motocykl z silnikiem o większej pojemności. Chyba nie.
    Moim zdaniem, właśnie w tym aspekcie leży błąd tych firm, że nie pracują nad pozyskaniem i utrzymaniem klienta w długo planowej strategii firmy.

    Odpowiedz
    • Masz racje. Jednak warto zauważyć że popyt z dnia na dzień wzrósł niebotycznie. W tak krótkim czasie nie sposób jest wyszkolić armii profesjonalistów. I moim zdaniem największy błąd to to, że naprawy gwarancyjne i przeglądy muszą być wykonane u dealera – który często ma niewielkie doświadczenie, bo wcześniej handlował rowerami. Gdyby była uznawana pieczątka każdego legalnie działającego warsztatu, to pojechał bym sobie do ulubionego mechanika, który swoją robotę traktuje jak pasję a nie jak handel. Kiedyś beny o tym pisał, unia narzuca takie przepisy, ale w Polsce się je ignoruje.

      Odpowiedz
      • To prawa popyt wzrósł i to bardzo dużo, tylko że jak na razie można powiedzieć że jest to zarobek jednorazowy. W ten sposób Romet i Junak pociągnie jeszcze 2-3 lata i dojna krowa zdechnie, i co dalej?
        Co do serwisów , ciekawe dlaczego Romet i inni, nie weszły w współpracę z serwisami Hondy, Yamahy , Suzuki itd.

        Odpowiedz
        • Chcesz, żeby stawki za godzinę pracy mechanika w serwisie ,,Rometa i innych” były takie same, jak w serwisach marek japońskich??

          Odpowiedz
        • Jakby serwisy Hondy, Yamahy, czy Suzuki były takie super, ludzie nie uciekaliby do niezależnych. Jak prześledzisz fora dużych motocykli, to wyjdzie, że marka sobie, a ASO sobie, dlatego niezależni po gwarancji przejmują klientów (zresztą duży procent niezależnych to byli serwisanci ASO uznanych marek)

          Odpowiedz
          • Z serwisami jest różnie. My sami we Wrocławiu staramy się poprawić jakość serwisu. Chcemy zatrudnić nowego profesjonalnego mechanika i poszerzyć warsztat, bo mamy za dużo roboty i nie dajemy rady, przez co nie możemy w wielu przypadkach przyjąć (fizycznie) modeli gwarancyjnych z innych firm.

            Myślę, że to nie jest kwestia importera tylko właściciela salonu. Na serwisach można zarobić drugie tyle, w szczególności, że większość jednośladów sprzedaje się na zaniżonych cenach (wystarczy sprawdzić ceny zippa/rometa na stronie, a potem na Allegro) czy na naszym sklepie.

            Niestety 🙂

      • Bywa i inaczej. Kymco jest często sprzedawane jako dodatkowa marka w salonach motocyklowych marek japońskich, i te salony/serwisy traktują klientów Kymco/Rieju jak intruzów.

        Odpowiedz
  4. Kymco dało ciała na początku roku, kiedy cała konkurencja dawała rabaty na rocznik 2015, to MotorLand podniósł ceny nowych, próbując stare opchnąć za ceny takie same jak w 2015. Druga skucha to brak testów 125-ek Kymco w 2015 roku, niestety łatwiej sprzedać pojazd, który ktoś ładnie opisze, niż taki, którego testów nie ma nigdzie.

    Odpowiedz
    • To prawda, konkurencja Kymco i Sym w 2015r. zdecydowanie zaspała w tych wyścigach po klienta, testów nie było praktycznie wcale, reklamy także prawie nic.
      Kymco dopiero od 2-3 miesięcy promuje swoje modele ( Downtown , X-town ) w internecie głównie http://www.jednoślad.pl. A Sym chyba sobie odpuścił rynek Polski.

      Odpowiedz
  5. Powyższy tekst to dla inwestorów giełdowych, jego miejsce raczej w Pulsie Biznesu.
    Czy autor tekstu sprawdził czy ww.podmioty są spółkami giełdowymi ? Jeśli nie, to po co motocyklistom zaprzątać głowę takimi pierdołami ??
    Ps. No i ci sami komentatorzy pod tekstem… chyba piszą sami dla siebie.

    Odpowiedz
  6. Jak sie ma sprzedaz w roku 2017? Dalszy spadek?

    Odpowiedz
  7. Wyniki za 8 miesięcy 2017.
    Od początku 2017 roku zarejestrowano 30 543 nowych jednośladów (w tym motorowerów), o 16,9% mniej niż od stycznia do sierpnia 2016r.
    A co do rejestracji motocykli (wszelkich pojemności), to w ostatnim miesiącu przybyło 1 347 sztuk. Jest to trzeci rezultat sierpnia na przestrzeni ostatnich 12 lat, ale z bardzo głębokim spadkiem rok do roku o 33,4% (-676 szt.). Osiągnięty rezultat plasuje się w połowie dystansu między wysokimi wynikami sierpnia z ostatnich dwóch lat, kiedy rejestracje osiągały 2,0-2,1 tysięcy sztuk, a przeciętnymi wynikami sierpnia z lat wcześniejszych (od 0,8 tys. do 1 tys. szt.). Z perspektywy ostatnich dwóch lat, na starcie roku 2017 nastąpiło uspokojenie, co nie dziwi po wysokich rejestracjach w grudniu ub.r. (ponad 5 tys. sztuk), co wynikało z wprowadzeniu normy Euro 4 od rocznika 2017. Info wg najświeższych danych PZMot.

    Odpowiedz
    • Langer, ja do powodów dołożył bym jeszcze wspaniałą aurę tego roku, oraz powolne wprowadzanie na rynek modeli dostosowanych pod nowe normy. Nie oszukujemy się klientów, którzy brali każdy złom jest coraz mniej, aktualnie szukają konkretów i są skłonni poczekać zanim wydadzą kasę.

      Odpowiedz

Zostaw komentarz

Twój adres email nie będzie publikowany

Możesz używać tagów HTML i następujących atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>